thirteen

3.9K 497 66
                                    

Potrafił znieść naprawdę wiele. Przez lata nauczył się już nie reagować na złośliwe zachowania ze strony sąsiada z góry, co tylko czasami mu nie wychodziło.
Potrafił znieść naprawdę wiele, ale kiedy pewnego ranka do jego drzwi zapukał nieznany mu mężczyzna z ogłoszeniem matrymonialnym w dłoni, które Kim rzekomo porozwieszał po tablicach w okolicy, nie wytrzymał. Wyrwał kartkę z rąk zaskoczonego blondyna i tak jak stał, popędził w piżamie na drugie piętro.

– Otwieraj chuju! Natychmiast! – krzyczał, okładając drzwi Jeona pięściami.

Długo nie musiał czekać.

– Boże, pali się czy—

Nie dane mu było dokończyć, ponieważ Taehyung rzucił się na niego, przygważdżając zaspanego, rozczochranego, a przede wszystkim oszołomionego Jeongguka do paneli, w salonie jego mieszkania.

– Co to jest?!

Czerwonowłosy machał mu przed oczami pogięta kartką, siedząc na nim okrakiem. Nie zwracał nawet uwagi na szczekającego wokół nich psa.

– Co to jest do kurwy?! – wydarł się, wsadzając brunetowi ogłoszenie praktycznie w spojówki.

Ku zdziwieniu Taehyunga, Jeongguk popatrzył na niego tylko z politowaniem i wybuchnął głośnych śmiechem.

– Czy ty uważasz, że to jest śmieszne? – zapytał łapiąc go za podkoszulek.

– Oj nie gniewaj się tak – mówił między napadami rechotu, unosząc głowę. – Ja tylko chciałem ci pomóc znaleźć trochę rozrywki w życiu, żebyś przestał tak ciągle spinać dupę.

– Ja cię zabiję... – Przewrócił oczami. – Żebym przestał spinać dupę, hm? I dlatego na miłość boską podkreśliłeś na samym końcu, że preferuję mężczyzn? – zapytał z mordem w oczach. – I ja wcale nie spinam dupy!

– Właśnie czuję – zaśmiał się, ale zaraz jego wzrok powędrował za ciało Kima, a twarz mu zpoważniała. – I dzień dobry pani Sue!

Taehyung gorączkowo obrócił głowę, od razu napotykając spojrzenie zaniepokojonej sąsiadki, która przez otwarte na oścież drzwi, przyglądała im się z zaciekawieniem.
Chłopak dopiero w tym momencie uświadomił sobie w jak dwuznacznej sytuacji się znajdują.
Szybko wstał z torsu Jeona i otrzepując z siebie niewidzialny kurz uśmiechnął się w stronę starszej kobiety.

– My tutaj sobie tak tylko rozmawiamy, po sąsiedzku – rzucił nerwowo.

Obrócił się w stronę Jeongguk rzucając mu gniewne spojrzenie.

– Masz szczęście – szepnął przez zaciśnięte zęby – ale jeszcze z tobą nie skończyłem.

Ruszył w stronę wyjścia, trzaskając prz tym drzwiami tak, że zatrząsł się cały blok.

Jeongguk prychnął pod nosem i uśmiechnął się nikle.

– Dupę to ty może i masz spiętą, ale przynajmniej zajebistą – powiedział, dotykając się w miejsce, gdzie przed chwilą czuł pośladki starszego. – I to jak.

mam nadzieję, że wiecie co to ogłoszenie matrymonialne.
jeśli nie, to takie ogłoszenie z propozycją związku (?) tak chyba tak można to nazwac haha

unbearable ♡︎ taekookDonde viven las historias. Descúbrelo ahora