Już miał pakować się do łóżka, gdy usłyszał ciche pukanie do jego drzwi. Niepewnie wstał i podszedł do wizjera, a wtedy jego serce zaczęło bić mocniej, ponieważ ujrzał na klatce kogoś, kogo spodziewał się w tym momencie najmniej.
– Taehyung?
Chłopak stał tak po prostu przed nim, z niewielką walizką w ręku i upchaną pod pachą niebieską poduszką.
– Hej – rzucił nieśmiało, przygryzając wargę.
– Co ty tu robisz? Jest jakaś pierwsza w nocy... – odpowiedział, marszcząc brwi.
– Mogę wejść? – spytał z nadzieją w głosie.
I chociaż Jeongguk, chciałby się na niego gniewać, nie potrafił. Nawet jeśli starszy złamał mu serce, nie potrafił odmówić mu, kiedy tak żałośnie stał w progu jego drzwi.
– Jasne – przesunął się, zapraszając go do środka.
– Dzięki – mruknął.
– Czy... – zaczął. – Czy coś się stało?
Taehyung popatrzył na niego smutnym wzrokiem.
– To naprawdę długa historia...
– Nie szkodzi. – Skrzyżował ręce na piersi i oparł się plecami o ścianę. – Mamy całe mnóstwo czasu.
Taehyung westchnął tylko i ściągnął obuwie z nóg.
– A więc tak...
CZYTASZ
unbearable ♡︎ taekook
Fanfictiongdzie jeongguk to nieznośny sąsiad z drugiego piętra, a taehyung wychodzi na górę, by go okiełznać. ➳ chat, proza, fluff, comedy, slowburn. ➳ wszelkie podobieństwo do zdarzeń rzeczywistych czy innych opowiadań jest przypadkowe. ➳ ukończone.