fifty nine

3.5K 529 95
                                    

– Och – podsumował tylko, gapiąc się w podłogę.

– Tsa... – westchnął również spuszczając wzrok.

Siedzieli w kuchni, a między nimi zapadła niezręczna cisza.

Taehyung nerwowo przygryzał wargę, rozważając właśnie w głowie to, co chcę zaraz z siebie wydusić. Było to dla niego niezwykle trudne, poprosić tak po prostu o przysługę, kiedy potraktował go tak bardzo źle.
Przeanalizował wszystkie za oraz przeciw i uznał, że naprawdę nie uśmiecha mu się spać na zimnej wycieraczce, w dodatku nie wiadomo jak długo.

– Wiesz pomyślałem, że może – zaczął, ale widząc wpatrujące się w niego czekoladowe, błyszczące w ciemności oczy młodszego, poczuł jak jego nogi miękną, a odwaga kompletnie z niego ulatuje. – Z resztą nie, wybacz, to głupi pomysł... – dodał wstając i łapiąc za swoją walizkę.

– Że może mógłbyś tutaj zamieszkać? – wypalił i podniósł się, czym totalnie zszokował Kima, który zatrzymał się w pół kroku.

Popatrzył z niedowierzaniem na Jeongguka, szukając na jego twarzy choćby odrobiny rozbawienia czy kpiny. Ten jednak zamiast tego, nieśmiało się do niego uśmiechnął, z cierpliwością czekając na odpowiedź.

– Ym, wiesz... – mruknął, zagryzając ze zdenerwowania policzek od środka.

– Wiem – dokończył widząc jego zakłopotanie. – Oczywiście, że możesz zostać – dodał patrząc mu prosto w oczy.

Taehyungowe serce właśnie zalała spora dawka poczucia winy. Jeongguk bez zająknięcia zgodził się mu pomóc, nawet gdy on w tak bezduszny sposób uraził jego uczucia.

– Naprawdę? – spojrzał z nadzieją na jego pogodną w tym momencie twarz.

– Jasne. – Wzruszył ramionami. – Zawsze będziesz u mnie mile widziany – dodał, niby przypadkiem drapiąc się po lewej stronie żeber.

Bo Jeongguk wcale nie miał na myśli tylko mieszkania. Miał na myśli także jego serce.

unbearable ♡︎ taekookWhere stories live. Discover now