Atmosfera była raczej napięta, a przynajmniej tak zdawało się Jeonggukowi, który w każdy możliwy sposób starał się ją rozładować. Tak jak na początku myślał, że nie poradzi sobie z poważnym towarzystwem, tak teraz tematy po prostu same nasuwały mu się na język, nawijając o czymś cały czas z szefem Taehyunga, który jeszcze przed chwilą kręcił wokół nich, nie odstępując sąsiada na krok.
Jednak nim Jeongguk się obejrzał Kim zniknął mu gdzieś z pola widzenia, przez co zaczął skanować wzrokiem całą salę w poszukiwaniu tej charakterystycznej, czerwonej czupryny, niestety nigdzie nie mogąc jej namierzyć.
– Pewnie poszedł do łazienki – mruknął siedzący na przeciwko mężczyzna, rozumiejąc o
co może Jeonowi chodzić, wyrywając go tym samym z zamyślenia.– Tak, pewnie tak – uśmiechnął się niepewnie, powracając do konwersacji. Nie mógł się jednak na niej skupić, ponieważ jakieś złe przeczucie nie mogło dać mu spokoju. – Przepraszam na chwilę, muszę iść zapalić – rzucił i nie czekając ani chwili dłużej wstał od stołu.
Poszedł wzdłuż korytarza, prowadzącego w stronę toalet, co chwila czując na sobie wzrok przechodzących obok niego kobiet. Jeongguk parskał pod nosem na ten widok.
Już miał zamiar skręcić w lewo, gdy w ostatniej chwili usłyszał zagłuszony śmiech, dochodzący gdzieś z drugiego końca korytarza.
Udał się tam, z każdym krokiem będąc coraz bardziej pewnym, że to właśnie tam
znajdzie swoją zgubę.I faktycznie tak było, bo gdy dotarł na miejsce, ujrzał roześmianego Taehyunga w towarzystwie jakiejś wysokiej blondynki, ubranej w czarny, elegancki kombinezon.
Sam widok chłopaka u boku pięknej kobiety już wzbudził w Jeongguku złość, ale wszystko jakby przestało mieć znaczenie, gdy zobaczył szklankę pełną alkoholu, którą trzymał w rękach starszy.
– Szukałem cię – odezwał się i popatrzył na niego spod byka, przez co został zauważony.
– O Jeongguk! No to znalazłeś. – Uśmiechnął się krzywo, ledwo trzymając otwarte powieki.
Zniknął mu z oczu na jakieś 20 minut, nie możliwe, żeby zdążył się już najebać...
– Miałeś nie pić – upomniał go, patrząc wymownie na trunek.
– To? Ach tak! – Uniósł z impetem rękę. – Stałem w kolejce do toalety, a wtedy spotkałem Yurne, która zaproponowała mi drinka. – Wyszczerzył się, patrząc na dziewczynę. – Zapomnij o tej głupiej obietnicy, wszystko mam pod kontrolą – westchnął, biorąc kolejnego łyka.
– Na pewno? – spytał nie będąc do końca przekonanym.
– Na pewno – odparł pewnie.
I właśnie te dwa załgane słowa, były początkiem czegoś zupełnie niespodziewanego dla nich obu.
YOU ARE READING
unbearable ♡︎ taekook
Fanfictiongdzie jeongguk to nieznośny sąsiad z drugiego piętra, a taehyung wychodzi na górę, by go okiełznać. ➳ chat, proza, fluff, comedy, slowburn. ➳ wszelkie podobieństwo do zdarzeń rzeczywistych czy innych opowiadań jest przypadkowe. ➳ ukończone.