– Zdemoralizowany wieśniak? Naprawdę? – Jeon uniósł brwi, patrząc z politowaniem na sąsiada. – To miało być superhiperfajne, a wcale na takie nie wygląda – rzucił, przeglądając w rękach papiery.
– Aj, nie znasz się – machnął na niego ręką. –
Zawsze musi być ten fajny i ten gorszy, tak?– I dlaczego to ja mam być tym gorszym? – oburzył się.
– A kto powiedział, że nim jesteś?
– Cytuję, "zdemoralizowany wieśniak; brunet, o ciemnych oczach, królicze zęby i śliczny uśmiech" – przeczytał i popatrzył na niego wymownie. – Hm, no nie wiem.
– To tylko twoja interpretacja – mruknął i wzruszył ramionami Kim.
– Masz szczęście, że cię... – urwał, mrużąc oczy. – Bo inaczej bym cię...
– Że mnie co? – zapytał.
– Że... cię lubię wkurwiać – rzucił szybko, uciekając od starszego wzrokiem.
– Dobra, skończ pierdolić – zaśmiał się i wstał. – Chcesz coś do picia zanim zaczniemy?
– Ta, poproszę herbatę – odpowiedział.
Taehyung pokiwał głową i ruszył w stronę przedpokoju.
– Zielona czy czarna?! – krzyknął z kuchni.
– Zielona!
Jeongguk oparł się o krzesło i rozglądnął wokół. Nie wiedział co Taehyung rozumiał przez słowa 'mam nieposprzątane', bo w porównaniu do tego jego, w mieszkaniu Kima wręcz lśniło czystością.
Skanował pokój kawałek po kawałku, aż w pewnym momencie, jego uwagę przykuły zdjęcia stojące na komodzie. Podniósł się z siedzenia i podreptał w tamtą stronę, chwytając w ręce jedną z fotografii.
Jeon uśmiechnął się pod nosem na widok małego Taehyunga, siedzącego w piaskownicy z zieloną łopatką w rączce i pampersem na pupie.– Twoja her–
Taehyung stanął w progu, trzymając w dłoniach dwa parujące kubki.
– Co robisz? – zapytał przechylając głowę na bok.
– Nic.
Odwrócił się gwałtownie w stronę Kima, chowając ramkę za plecy.
– Przecież widzę, że coś tam kombinujesz - pokręcił głową. – Pokazuj, co tam masz.
– Po prostu, oglądałem twoje zdjęcia – mruknął i wyciągnął przed siebie ręce.
Taehyung odłożył naczynia na stolik, po czym podszedł z uśmiechem do Jeongguka.
– Ta, lubię to zdjęcie – powiedział, stając obok niego. – Zrobiła je moja mama.
– Miałeś takie słodkie pucate policzki – zaśmiał się młodszy. – W ogóle cały byłeś słodki – wypalił.
Taehyung spojrzał na niego, a jego policzki pokryły się lekkim rumieńcem.
– Byłem? – zapytał chichocząc.
– Znaczy nie... nie zrozum mnie źle, dalej jesteś ale wiesz... – zmieszał się brunet.
Kim ponownie się zaśmiał i poklepał go po ramieniu.
– Wiem – wyszczerzył się. – A teraz chodź, herbata stygnie.
•
no to trochę nasłodziłam ;-;
i to jak wyświetlenia tutaj rosną to jest dla mnie jakiś kosmos, dwa dni temu było ich 6tys. a dzisiaj 10,5tys, to samo z przyrostem gwiazdek. naprawdę bardzo bardzo wam dziękuję, ja naprawde doceniam każdy nawet najmniejszy gest z waszej strony <33
YOU ARE READING
unbearable ♡︎ taekook
Fanfictiongdzie jeongguk to nieznośny sąsiad z drugiego piętra, a taehyung wychodzi na górę, by go okiełznać. ➳ chat, proza, fluff, comedy, slowburn. ➳ wszelkie podobieństwo do zdarzeń rzeczywistych czy innych opowiadań jest przypadkowe. ➳ ukończone.