Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Wstał pomimo iż nie chciał, mimo iż nie mógł ruszyć swojego ciężkiego ciała. Yoongi zdawał sobie sprawę, że jest słaby, ale Jimin widział jego siłę.
- Kolejny spierdolony dzień. ~ Ocenił od razu, choć dzień jeszcze się nie zaczął.
- Dlaczego sam sobie stawiasz kłody pod nogi? ~ Zapytał Jimin, który obawiał się, że to tak naprawdę nie świat niszczy Min Yoongiego, a on sam to robi.
- Po prostu przyzwyczaiłem się do swojego cierpienia. ~ Powiedział i udał się do kuchni wstawić sobie wodę na kawę. Wsypał dwie łyżki czarnego proszku do szarego kubka.
- Uśmiechnij się. ~ Nie umiał mu pomóc, w końcu to człowiek decyduje co chce robić, a Jimin może go tylko ostrzegać przed złymi wyborami.
- Nie chce. ~ Jimin zrozumiał o co już chodzi. Min nie miał już problemu ludzi, ale dlatego że żył przeszłością nie mógł znaleźć szczęścia, które niosła teraźniejszość.
Min miał ciężkie dzieciństwo jak i nastoletni okres czasu. Suga nie umiał przyznać się do tego, że jego życie zatrzymało się, a on stał w miejscu, dlatego postanowił nienawidzić każdego człowieka, bo przecież każdy jest taki sam, przynajmniej tak myślał aniołek, ale czy napewno tak było?
Szatyn zrobił sobie kawę i udał się do sypialni gdzie włączył telewizor. Dzisiaj chłopak miał wolne, więc cieszył się jak debil, że nie musi wychodzić z domu i patrzeć na te znienawidzone twarze ludzi, którzy go będą mijać, w końcu mógł spokojnie odpocząć od wszystkiego.
- Nareszcie. ~ Pomyślał i rozsiadł się wygodnie na kanapie, aby obejrzeć nareszcie jakiś fajny horror i zapomnieć o otaczającej go ciemności.