18

453 42 2
                                    


Dźwięk wibrującego telefonu rozniósł się po całym domu, jednak nikt nie chciał nic z tym zrobić. Yoongi pomimo iż słyszał swoje urządzenie nawet nie ruszył się z kanapy.

Jiminowi również udzielał się smutny klimat, ponieważ ile razy można mówić do osoby, która Cię nie słucha? Po co pomagać osobie, która tego nie chcę?

- Jak myślisz jaka będzie czekała mnie przyszłość? ~ Zapytał nagle starszy mężczyzna, któremu już się trochę nudziło, a samotność dawała mu się we znaki zbyt bardzo.

- Jak się nie ruszysz i nie będziesz walczyć o siebie to nie wróżę Ci dobrej przyszłości.  ~ Niektórzy twierdzą, że nie trzeba biec, ale przecież nie osiągniemy niczego stojąc w miejscu i patrząc na szczęście innych. Możemy na chwilę przystanąć,  ale tylko po to, by przemyśleć nasz kolejny ruch.

- Nie mam żadnej motywacji do robienia czegokolwiek. Życie mi zamyka oczy, a ja gadam sam do siebie, cholera co ze mną jest nie tak? ~ Im bardziej Min wątpił, tym bardziej Jimin chciał go przytulić.

- Chciałbym być twą motywacją, ale me słowa są nie ważne. Jestem tylko jedną z Twych dróg. Nie jestem nikim ważnym, nawet nie mogę Cię dotknąć. ~  Aniołek usiadł obok nogi swojego przyjaciela i patrzył w jego czekoladowe oczy, chcąc wyczytać z nich coś co starszy ukrywa.

- Chce umrzeć. ~ Pomimo iż nic się nie działo to 25-latek załamał się. Złamała go samotność i strach, oraz chłód ludzi, którzy kiedyś zepchneli go z drogi do szczęścia. Min schował swoją twarz w ręce, by się uspokoić.

- Posłuchaj mnie uważnie proszę.
Możemy razem zdziałać bardzo dużo, ja i Ty razem przez świat, ale musisz się podnieść i zacząć działać, więc albo podnosisz się, albo siedzisz na swym tyłku i zostawiam Cię ciemności. ~ Musiał postawić warunek Yoongiemu, ponieważ pomimo iż tamten go nie widział, to Jimin przeczuwał, że starszy jednak wybierze jego zamiast Hoseoka.

- Nie jestem Ciebie wart, więc odejdź i zostaw mnie z ciemnością. ~ Jimin nie dowierzał, a Yoongi wiedział, że jego koniec jest już blisko przez podjętą teraz decyzję. - Pamiętasz moje życzenie aniołku? Chce abyś był szczęśliwy, więc zostaw mnie tu i teraz. ~ Park teraz żałował swoich wcześniejszych słów, ponieważ gdyby nie one dalej by oglądali telewizję.

- Nie. Proszę. Ja nie mogę odejść od Ciebie. Co mam teraz zrobić? ~ Tym razem to blondyn nie wiedział co ma zrobić, ponieważ nie mógł pomóc komuś kto tego nie chciał.

- Rób co chcesz. ~ Jimin widział ciemność, która stała już u drzwi choć sam nie wiedział, dlaczego to wszystko tak szybko się potoczyło.

- Znowu się spotykamy Jiminie. ~ Powiedział z uśmiechem Jung, który już nie mógł doczekać się kolejnej ofiary.

- Proszę daj mi jeszcze czas. ~ Poprosił Hoseoka, pomimo iż to nie czas tu grał rolę, a decyzje, które podjął Yoongi.

- Nie mogę rozumiesz? Ja tak jak Ty wykonuje tylko czyjeś polecenia. On nie chce już żyć, walczyć, ani cieszyć się z małych rzeczy, on nawet nie chce mijać na ulicy ludzi, więc po co mamy oboje marnować swoje nerwy i swój czas na kogoś takiego? ~ Oparł się swoim ciałem o szafkę przy której stał i czekał na odpowiedź swojego kolegi.

- Bo ~ Im zdążył coś powiedzieć to przerwał mu Yoongi, który nagle zmienił swoją decyzję.

- Albo dobra dam sobie ostatnią szansę.  ~ Ciemność odeszła, ale jak i aniołek tak i Yoongi wiedzieli, że w każdej chwili może wrócić.

- Kocham Cię. ~ Powiedział aniołek, a Min zaczynając wierzyć w swojego stróża uśmiechnął się tylko.

- Ja Ciebie też aniołku. ~ Odpowiedział po czym wstał, by poszukać swojego telefonu i zadzwonić do swej starej pracy.

Mirror •Yoonmin• ✔Where stories live. Discover now