🍁43🍁

309 28 6
                                    


~ Perspektywa Hoseoka ~

Siedziałem sam w swojej samotni czekając na dalszy ciąg wydarzeń i jedyne co wymyśliłem to, to aby zabrać Jimina do siebie już na zawsze, ale najpierw się go zapytam czy chce, a jak mi odpowie, że mnie nie kocha wtedy odejdę z jego życia na zawsze.

Wstałem z wygodnego krzeszła i telepatycznie udałem się do miejsca gdzie znajdował się mój ukochany anioł.
Wyglądał tak słodko kiedy spał, był piękny i taki niewinny, ale jego niewinność zabierał fakt, że śpi z tym przeklętym człowiekiem, którego miałem ochotę zabić.

- Jiminie. ~ Pomimo to wyszeptałem to wiedziałem, że on to usłyszy.

- Hoseok co ty tutaj robisz? ~ Obudził się, był taki śliczny, dlaczego on nie może być mój?

- Mam do Ciebie nietypowe pytanie. ~ Powiedziałem zaś chłopiec usiadł na łóżku i przetarł swoje piękne oczęta, mężczyzna leżący zaraz obok niego przewrócił się na drugi bok i dalej smacznie spał co było mi na rękę.

- Jakie masz pytanko Hoobiś? ~ Zapytał, a ja wiedziałem, że nie odejdę bez niego.

- Jimiś potrzebuję Cię tak bardzo przy sobie jak żołnierz potrzebuje swojej broni. Kochanie ja jestem pasterzem, a ty mą owieczką, potrzebuje Cię tak bardzo jak śmierć potrzebuje ofiar. Kocham Cię czy chcesz być ze mną już na zawsze? ~ Wyciągnąłem do niego rękę, aby ją złapał. Szczerze liczyłem na to, że chwyci mnie za rękę, zostawi tego swojego bezwartościowego człowieka i uda się przy moim boku do mego domu.

- Hoseok ~ Nigdy nie mówił do mnie takim tonem jakim to powiedział teraz. Jego ton głosu był jednocześnie smutny jak i zły. ~ Kocham Yoongiego i nigdy go nie zostawię. Ciebie traktuje bardziej jak przyjaciela, więc proszę nie obrażaj się, bo ja nie kocham Cię. ~ W tej chwili coś we mnie pękło, w moich oczach pojawiły się czarne jak smoła łzy, a serce zalała złość na tego śmiertelnika, w końcu to on omamił mego anioła i sprowadził go na Ziemię.

- Nie możesz go wybrać, to ja Cię kocham zostań ze mną na wieczność. ~ Pomimo miałem go zostawić to nie umiałem i chwyciłem jego rękę, po czym przeniosłem nas do mojego domu zostawiając śpiącego i nic nie podejrzewającego Mina w jego łóżku.

- Hoseok nie możesz mi tego zrobić! ~ Anielska postać po raz pierwszy mnie uderzyła, a ja niewiele mogąc już zrobić zamknąłem go w swoim pokoju pozbawiając chłopca ucieczki.

- Jeszcze Cię w sobie rozkocham, jeszcze jest dla nas szansa. ~ Cieszyłem się jak małe dziecko w końcu mój Jiminie będzie ze mną już na zawsze, a Yoongi póki nie umrze to go nie zobaczy.

- Bez Yoongiego moje życie nie ma sensu, proszę wypuść mnie, ja tak bardzo go kocham, zrozum mnie. On beze mnie zginie rozumiesz? ~ Wiedziałem, że płacze, ale wiedziałem również, że przejdzie mu z czasem i jego serce będzie należeć do mnie.

~ Śmierć mnie pocałuje,
ale nie ty ~

Mirror •Yoonmin• ✔Where stories live. Discover now