Rozdział 10

599 32 1
                                    

Nagle poczułam dłoń na ramieniu. Spojrzałam w bok na chlopaka w niebieskim płaszczu i czarnych włosach oraz na twarzy miał białą maskę.

-Nie gniewaj się na mnie Rose. Nie mogłem nic wtedy zrobić. Przykro mi, że Emma została zabita w brutalny sposób. Ale do świętych nie należała i kiedyś moglaby ciebie zdradzić.
-Nie boję się zdrad.... zbyt wiele utraciłam by bać się czegokolwiek.
-Nawet wiedzy, że ja Helen jestem mordercą?-zdjął maskę i spojrzał na mnie smutno
-Przeżyję jakoś... Helen mam do ciebie pytanie. Dlaczego tamtej nocy zrobiliście totalną masakrę?
-To przez Jeffa. Musiałem wtedy zniknąć i przyjść jako malarz. Przepraszam, że nie mogłem ciebie ochronić. Chociaż i tak mam nadzieję, że nic wtedy ci się nie stało.
-Prócz skręconej kostki i kogoś z rękawiczkami, kto mnie dusił to nie. Plus ten wariat w białej bluzie... to raczej nie.
-Rozumiem. Przepraszam cie bardzo Rose. Polubiłem ciebie za twoją odwagę, ale masz w sobie nieśmiałość w takiej sytuacji.-objął mnie od tyłu i mocno przytulił do siebie opierając głowę na moim ramieniu-Jesteś taka ciepła...

Westchnęłam cicho wpatrywując się w tłum przed nami. Spojrzeli na nas i zaczęli drzeć się, że Helen ma dziewczynę. Odsunęłam się od niego.

-Lepiej z umiarem. Jestem wierna mojemu bratu. Dałabym wiele by go spotkać.
-Rozumiem to dobrze. Ale są takie chwile kiedy trzeba kogoś przytulić.

Podeszliśmy do ludu i siadłam na kanapie i wkoło wszyscy przysiedli obok lub stali wpatrywując się we mnie.

-Jaka ona śliczna jest!-piskły dziewczynki
-Oh.. miło dziekuję bardzo-uśmiechnęłam się głaskając je po główkach
-Wooow i tak delikatnie głaszczesz-dodała jedna z nich
-Racja. Jak taka mamusia.-po chwili skwitowały równocześnie
-Bądź naszą mamusią!

Byłam w niemałym szoku. Nerwowo zaśmiałam się czując gorzką atmosferę oraz groźne spojrzenia niektórych osób. Po chwili posmutniałam spuszczając głowę w dół.

-Nie chcę z wami żyć w niezgodzie. Mój pobyt tutaj nie będzie długi... -westchnęłam wstając
-Sieďaj. Chcielibyśmy a bynajmniej ja poznać ciebie lepiej by zrozumieć twoją sytuację. A szczególnie... wiesz o co chodzi-dodał Jack ciągnąc mnie na kanapę
-Gh... no dobrze.

-A więc moi drodzy-zaczęła dziewczyna z zegarkiem w oku-Idźcie nakryć do stołu ja z dziewczynami idziemy robić kolację powitalną. A wy chłopaki nie rozwalcie niczego jasne? Szczególnie Jeff.-zgromiła go wzrokiem

Udałyśmy się do kuchni i pomogłam dziewczynom przy gotowaniu. Pokroiłam warzywa i mięso po czym zrobiłam gulasz a one pozostałe rzeczy.

-Tak w ogóle jak się nazywasz maleńka?-podeszła do mnie ta z zegarkiem
-Rose,  wiem może i dziwne imię ale w pewnej części to brat mi je nadał.
-Ja jestem Clockwork. W sķrocie Clock jakby coś. I widzę, że bardzo kochasz swojego brata.
-Tak... od zawsze był moim ... bohaterem. Uratował mnie przed... niebezpieczeństwem.
-Spokojnie. Nie musisz opowiadać swojej historii jeśli sprawia ci ona ból. W pełni zrozumiem twoją trudną sytuację. A teraz chodźmy pora zanosić. Jane idziemy jak coś.

Udałyśmy się z gulaszem i innymi dodatkami do niego. Stanęłam przy brzegu stołu i polewałam dziewczynkom najpierw potem pozostałym, którzy chcieli. W pewnym momencie nastąpiła chwila ciszy.

-To niesamowite! Która to gotowała?!-poderwał się chłopak w goglach
-Widzę, że ty zajmiesz się gotowaniem niż my hihi-zaśmiała się Clock klepiąc mnie po ramieniu

Po kolacji pomagałam przy sprzątaniu i myciu naczyń. Poprawiłam włosy i założyłam fartuch po czym pozmywałam naczynia. Odkladalam kolejno na suszarkę talerze, miski i szklanki. Westchnęłam cicho i oparłam się o brzeg nad zlewem. Wpatrywałam się w las za oknem po czym dostrzegłam czyjeś odbicie za mną.

-Jeśli nadal chcesz się mnie pozbyć to nic z tego.-odwróciłam się patrząc na Jeffa
-Skądże, nadal mam zamiar to zrobić fakt, ale masz nietykalność, więc nawet nie mam prawa ciebie skrzywdzić. Poza tym. Kilku z nas chciałoby z tobą pogadać o czymś. A raczej ci tam, którzy nie mają dziewczyny a upatrzyli ciebie. Taka skromna uwaga.-po czym wyszedł

You Belong To Me My DarlingWhere stories live. Discover now