Rozdział 25

443 24 0
                                    

Nagle do przyszli do salonu i zostawili na małym stoliku kilka gofrów.

-Zrobiliśmy ci dziś zakupy, tam postaraj się jutro na treningu. A wy idziecie spać małe skrzaty.-popędził Toby dziewczynki i poszli na górę

W końcu zostaliśmy sami. Wpatrywałem się nadal w sylwetkę dziewczyny. Przesunąłem jedną dłoń pod jej ubraniem czując jej kości. Zirytowany zacisnąłem szczękę. Gdy skończyła powaliłem ją na plecy zwisając nad nią.

-Miałaś jeść!-warknąłem
-Nie rozkazuj mi tak ciągle! Wszyscy cały czas odkąd z wami jestem, rozkazują mi! Nikt nawet nie zainteresuje się mną w taki sposób jaki bym oczekiwała. Każdy tylko chciałby mnie wykorzystać na swój sposób i gust... nie chcę takiego życia... rozumiesz?!-wpatrywała się we mnie tymi zaszklonymi oczyma
-Wiem... źle ciebie traktowaliśmy, pewnie  i ja ciebie źle potraktowałem. Wiem, że tobie i Helenowi by się ułożyło, nawet z Jackiem się dobrze dogadujesz.
-A ty mnie wiecznie straszysz jak tamta reszta...-spłynęły jej łzy z oczu-Chciałam odszukać brata. Liczyłam, że pomoże mi ktoś  wmówiliście mi, że nie żyje bym zapomniała o nim i tylko po to by któryś z was zabrał mnie dla siebie i wykorzystywał mnie....
-Przepraszam... Rosie...-wstałem i podniosłem ją, przyciągając do siebie, aby tylko przytulić-Przykro mi bardzo... nie chciałem by tak to wszystko wyszło. Chciałem.. chciałem..-spojrzałem na nią, zasnęła

Westchnąłem cicho kładąc się na plecy po czym przykryłem nas kocem i przytuliłem bardziej dziewczynę do siebie. Lekko odsłoniłem koc przypatrywując się jek bliznom. Dawały jej ciekawego uroku. Lekko sunąłem palcami po kilku z nich. Nagły natłok myśli wyrwał mnie jej cichy szept przez sen.

-Braciszku... nie zostawiaj mnie samej...-zacisnęła na mnie palce wtulając się mocniej-Kocham cię...

Podniosła się przez sen i zbliżyła się do mnie. Delikatnie ująłem jej polik wpatrywując się w jej twarz. Była taka śliczna. Nie powstrzymałem się i pocałowałem ją delikatnie. Usłyszałem tylko jej cichy pomruk. Drugą ręką przysunąłem ją bliżej. Poczułem jak jej delikatne łapki zaciskały się na mnie. Była taka delikatna i krucha, po chwili oderwała się ode mnie mając lekko język wysunięty, a ślinka spływała jej z kącik ust. Z uśmiechem przetarłem jej miękkie usta. Ułożyła się ponownie na mnie. Czjłem jej delikatny ciepły oddech na ciele. Nigdy nie myślałem jak młoda dziewczyna może tak na mnie działać. Zakryłem jej plecy i delikatnie głaskałem ją, aż sam zasnąłem.

Następnego dnia rano

Obudziło mnie ciche mruczenie dziewczyny. Przez chwilę słuchałem co powie lub jak ruszy się.

-HE?!-piskła podrywając się, po złości trzymałem ją w pasie-Ugh... co się wczoraj stało, że tak skończyłam...-siedziała na mnie jeszcze chwilę-Uhmm... chyba śpi...-przyjżała się mi i lekko zawinęła kominiarkę-Uh...-zbliżyła się lekko rozchylając usta
-Aż tak bardzo chcesz mnie pocałować?-szepnąłem jej do ucha
-Hua!-odsunęła się spanikowana i pełna rumieńców
-Urocza jesteś.-ująłem jej polik i przysunąłem bliżej-Nie sądziłem, że w trakcie snu potrafisz tak kusić.-cmoknąłem ją w czoło
-Ghuuu!-zaczerwieniła się i zeskoczyła ze mnie
-Lepiej gdybyś się ubrała. Kusisz bardzo.-oblizałem wargi wstając chwilę potem-Gdybyś tylko normalnie jadła to całkiem całkiem jesteś.
-Ghii! Nie dokuczaj mi Hoodie!-piskła

Zarzuciła bluzę i poszła do kuchni zrobić śniadanie. Zdjąłem z siebie opatrunki i zmieniłem na nowe. Po chwili zeszli pozostali do nas.

-Hood dziś trening ręczny. Siłę jak widać ma w miare opanowaną.
-Jasne... zajmę się tym.

Kilka godzin później

Zaczęliśmy trening. Przygotowaliśmy Rose do walki  z każdym z nas. Ćwiczyła tak cały czas do upadłego.

Z czasem mijały dni a jej kondycja i teening miały dobre skutki. Dała radę nawet przybrać odpowiednią wagę. Miałem chwilami wrażenie, że zrobiła się z niej idealna dorosła kobieta, która potrafi zawalczyć o swoje. Podobało mi się to, jednak chciałem aby zachowała swoją niewinność i ten swój urok, który posiadała. Podsumowując. Spędziliśmy tam dość dużo czasu aby wrócić do pozostałych. Byliśmy tutaj dobry rok. Wróciliśmy jesienią do rezydencji na Halloween.

You Belong To Me My DarlingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz