Rozdział 28 (+18!)

759 20 38
                                    

Rozdział zawiera sceny +18 jeśli nie chcesz tego czytać nie czytaj i ruszaj do epilogu.
Nie ma sensu mówić, że jak nieletni to ma nie czytać bo i tak przeczyta.
Miłego czytania buntownicy.











-Rosie... -przyciągnął mnie do siebie bardziej, po czym całował delikatnie po szyi
-Już dobrze... chodźmy do pokoju, reszta pewnie już leży.

Gdy weszliśmy do środka wiekszość spała z powodu nadużycia alko.
Poszliśmy do pokoju zamykając się od środka. Podeszłam do okna otwierając je trochę.
Poczułam silne objęcie od tyłu i delikatne pocałunki na szyi. Odruchowi wyprostowałam się czując przepływ dreszczy.

-Brian...-szepnęłam cicho drżąc
-Rosie...pamiętasz naszą ostatnią noc te kilkanaście lat temu.
-Mhm...
-Gdyby nie to, że byliśmy dziećmi chciałbym się tobą inaczej zająć, tak teraz mogę to zrobić, tylko i wyłącznie z tobą.
-Chwila...-padłam na łóżko nim się obejrzałam-Z żadną dziewczyną nie byłeś?
-Nie...-odparł krótko zwisając nade mną

Nie spodziewałam się, że do tej pory nie miał dziewczyny. Zdjęłam mu kominiarkę z głowy. Jak zaczarowana wpatrywałam się w jego złote oczy. Teraz zdawałam sobie sprawę jak bardzo wydoroślał i stał się bardzo przystojny.
Nieśmiało sięgłam do suwaka jego bluzy, po czym zsunęłam zbęde ubranie z niego. Nie sądziłam, że aż tak bardzo może podniecać widok nagiego ciała. Szczególnie gdy zdjął koszulkę. Wpatrywałam się w jego liczne blizny. Powoli przesuwałam dłoń po jego nagim torsie. Był cholernie seksowny.

-Rosie...-szepnął mi do ucha, które po chwili polizał i przygryzł, przez co podniosłam się do góry

Pov. Hoodie

Wpatrywałem się w nią jeszcze przez chwilę. Pochyliłem się niżej bardziej, całując jej szyję. Była taka piękna, jej zapach pobudzał moje uśpione zmysły. Podniosłem ją do pionu po czym rozplątałem sznurówkę z jej gorsetu. Ostrożnie ułożyłem ją na łóżku, po czym zsuwałem z niej sukienkę rzucając ją na bok. Przygryzłem się w jej ramię słysząc ciche jęki dziewczyny.

-Brian...-szepnęła cicho wpatrywując się we mnie zarumieniona
-Spokojnie Rosie... postaram się być ostrożnym.

Ucałowałem jej delikatne usta, po czym zsunąłem się całując ją po szyi, potem coraz niżej obojczyki i przy dekolcie. Może nie miała jakiśch cudów natury, ale mimo to kochałem ją. Zwinnie pozbawiłem ją stanika. Odwróciła wzrok na bok gdzieś wyraźnie zawstydzona.

-Boisz się?-zapytałem wpatrywując się dłuższą chwilę na nią
-Nigdy nie robiłam takich rzeczy. Wstydzę się trochę.
-Będzie dobrze...-uśmiechnąłem się

Zniżyłem się bardziej z pocałunkami poniżej brzucha. Zadrżała podkurczając ściśnięte nogi. Westchnąłem cicho ponownie całując ją w usta. Tym razem wsunąłem lekko język do środka bawiąc się z jej. Wolną ręką pogładziłem ją po żebrach, zniżając do jej biodra.  Lekko uniosłem drugą ręką w pasie do góry jej biodra aby zsunąć z niej dolną bieliznę, którą również zrzuciłem na bok.
Lekko odsunąłem nasze wargi od siebie by dać złapać jej oddech. Wsunąłem jej do ust dwa palce po czym zniżyłem je do jej wrażliwego miejsca. Ostrożnie wsunąłem je do jej ciepłego wnętrza. Usłyszałem jedynie jak wzięła głęboki wdech i zadrżała.

-Rozluźnij się, będzie dalej już tylko przyjemnie moja droga.-szepnąłem do ucha i wolną ręką przesuwałem po jej ciele zachaczając o jej blizny

Przyspieszyłem nieco ruch w jej wnętrzu, wsłuchiwując się w melodie jej cichych jęków z rozkoszy i przyjemności. Zawstydzona zakryła się poduszką. Po kilku chwilach wyjąłem z niej palce. Zsunąłem z siebie dół po czym delikatnym ruchem rąk rozchyliłem jej nogi przystawiając się.

-Brian...-wpatrywała się we mnie z łapkami po bokach głowy
-Będzie dobrze malutka.

Pogładziłem jej polik i wpiłem się w jej usta, w międzyczasie wsunąłem sztywnego już członka do jej ciepłego wnętrzna. Przez pocałunki przebił się krzyk z bólu. Pomasowałem ją po biodrze przy czym uniosłem jej jedną nogę nieco w górę. Chwilę przytrzymałem tak aby uspokoiła się.

-W porządku?-szepnąłem cicho
-Ch...chyba tak... jestem chyba zbyt mała....-odwróciła wzrok z lekkim smutkiem
-Nie przesadzaj skarbie. Jesteś idealna, zawsze byłaś cudowna Rosie.-cmoknąłem ją w nos
-R...rozpychasz mnie tam i jednak trochę to boli...
-Już dobrze malutka...

Zarzuciłem jej ręce na mój kark i pochyliłem się ponownie całując ją namiętnie. Powoli poruszałem się tam na dole aby przyzwyczaiła się do wielkości jak i nowych doznań. Przez pocałunki wyrywały się krótkie jęki i wzdychania.
W pewnej chwili podniosłem ją abyśmy wspólnie siedzieli. Wtuliła się we mnie sapiąc ciężko.

-Brian... braciszku...-szeptała cicho

Podniosła się nieco i siadła ponownie, powoli wykonywała ten sam ruch w górę i dół. Westchnąłem cicho czując się przyjemnie. Poczułem jak lekko przyssała się na mojej szyi, a potem składała delikatnie pocałunki niżej do obojczyków. Była nawet w takiej chwili malutka i urocza. Ucałowałem ją delikatnie w czubek głowy.

-Brian....-spojrzała na mnie lekko wbijając palce w skórę
-Widzę, że wstydzisz się nawet poprosić o dalsze rzeczy.-zaśmiałem się cicho

Poruszyłem się bardziej dociskając Rose bardziej do siebie. Po kilku chwilach takiego ruchu w pewnym momencie wygięła się, wydając głośny jęk. Doszła, ale to i tak nie koniec na tym. Zdjąłem ją z siebie i ułożyłem na brzuchu ostrożnie unosząc jej biodra w górę. Odwróciła się patrząc na mnie cała czerwona. Wsunąłem się ponownie do jej wnętrza, po czym pochyliłem się nad nią opierając się rękami po bokach. Wsłuchiwałem się w jej jęki i ciche błaganie o więcej. Przyspieszyłem ruchy przytrzymując ją w pasie. Podniosłem ją ponownie do siadu i lekko ruszałem by robiła to co porpzednio. Przyssałem się do jej szyi zostawiając kilka malinek z każdej strony i niżej. Rękoma objąłem jej piersi masując je delikatnie i lekko ściskałem jej sutki.

-Brian... g..gorąco mi jest...

Zeszła w pewnej chwili i powaliła mnie na plecy. Przysiadła na mnie całując w usta a potem po szyi i niżej. Lekkie pocałunki jakie stawiała na torsie wprawiały mnie w dreszcze. Nagle poczułem jak chwyciła w dłonie mojego członka i lekko go lizała. Nie chciałem jej do niczego zmuszczać. Przyciągnąłem ją do siebie całując ponownie w usta czule. Wsunąłem się ponownie w nią przyspieszając ruchy bardziej i bardziej. W końcu doszliśmy oboje. Jęk jaki wydała był najsłodszym głosem jaki słyszałem.
Opadła obok mnie sapiąc ciężko.

-Było tak przyjemnie...-wtuliła się zasypiając
-Wiem... kiedyś to powtórzymy malutka. Kocham cię...-ucałowałem ją czule i zasnąłem

You Belong To Me My DarlingWhere stories live. Discover now