7

22K 796 728
                                    

Kamil obudził się następnego ranka bardzo wypoczęty i szczęśliwy, jeszcze nie wiedząc dlaczego. Poczuł jednak ciężar na swoim torsie. Przetarł oczy i ujrzał śpiącą twarzyczkę swojego przeznaczonego. Szybko wymacał telefon w zagłębieniu kanapy i chciał dyskretnie zrobić zdjęcie, ale nie wyciszył urządzenia, przez co Julek zaczął się budzić.

- Kurwa mać - Przeklnął cicho. Chociaż zdjęcie mu dobre wyszło - Przepraszam, że cię obudziłem...

- Mhm... Tak... A teraz dobranoc wilczku

Julek jak gdyby nigdy nic, wtulił się w Kamila i cicho mrucząc, znowu zasnął. Zaspany Julek jest jak to mówi jego przyjaciółka, kociakiem lub misiakiem. Tuli się i tuli, i łasi, i łasi. Kamil się tylko cicho zaśmiał i wstał, biorąc swojego kociaka na ręce. Zaniósł go do swojej sypialni i położył na ogromnym łóżku. Przykrył go kołdrą i usiadł obok niego.

- Jestem twoim wilczkiem co? Mój kociak

Popatrzył na niego jeszcze chwilę i poszedł się umyć, bo wczoraj zasnął przed telewizorem. Wziął prysznic, ogolił się i ubrał tym razem czarne dresy i czarną rozpinaną bluzę (rozpiętą oczywiście, bo torsik musi być widoczny). Wrócił do sypialni i zobaczył zdezorientowanego Julka

- Ja tu nie zasnąłem... - Popatrzył na niego

- Zaniosłem cię. Myślałem, że będziesz chciał sobie jeszcze pospać i chciałem by ci było wygodniej

- Czyli, że... Że ty widziałeś, że ja z tobą...

- Spałem? - Dokończył - A co? Miałem się nie dowiedzieć? - Zaśmiał się

- Co? Nie! Ja po prostu... No bo ja... Ja przyszedłem w nocy i zobaczyłem, że śpisz i przykryć cię chciałem, ale ty mnie złapałeś i no... - Powiedział wszystko szybko na jednym wdechu - Nie jesteś na mnie zły prawda?

- A o co mam być zły? Muszę przyznać, że dobrze mi się z tobą śpi. Wyspałem się jak nigdy - Uśmiechnął się

- Ja..ja też... Jesteś taką wygodną poduszką - Rozmarzył się, ale szybko opamiętał - Znaczy..

Starszy usiadł na łóżku obok chłopaka i odgarnął mu delikatnie włosy z twarzyczki

- Wygodny tak? To od dzisiaj jestem twoją prywatną poduszką. Pasuje? - Zaśmiał się

- Em... Mhm...

- Za to ty jesteś moim kociakiem. Ślicznie mruczysz kochanie wiesz?

- Co? Ale ty spałeś! Jak to słyszałeś?! - Zawstydzona omega schowała się pod kołdrą

- Oj kiciuś? Znowu cię zawstydziłem? - Odkrył omegę - Kicia?

Julek mruknął coś tylko niezrozumiałego w odpowiedzi. Kamil znowu wziął go na ręce, trzymając jedną ręką, a drugą chwycił na podbródek młodszego.

- Nie chowaj swoich rumieńców. Są śliczne

Omega skierował powoli swój wzrok na twarz Kamila, który musnął  delikatnie jego nosek

- To co? Śniadanko? - Zaczął kierować się do kuchni

- Uh... A musze?

- Tak musisz i bez gadania

- Eh... Jak musze... To co chcesz?

- A co? Zrobisz mi?

- Chociaż w taki sposób mogę ci się odwdzięczyć. Co prawda mistrzem gotowania nie jestem, ale przez te 7 lat gotowałem i rodzice jedli, więc chyba jest dobrze

Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz