22

15.2K 593 620
                                    

Wszyscy przeszli bardziej w wnętrze domu. Rodzice Kamila poszli jeszcze coś przyszykować w kuchni. Julek za to podziwiał wnętrze. Widać, że bardzo lubią podróżować i ogrodnictwo. Wszędzie leżą takieś doniczki z kwiatkami, a całość jest w kolorze przyjemnego beżu. Kamil podszedł do niego i mocno przytulił od tyłu, składając dużo krótkich pocałunków na jego policzku. Mama starszego zachwycała się i cały czas przyglądała parze.

- Słodcy są - Szepnęła to męża

- Nasz syn zapatrzony w jedną omegę - Uśmiechnął się pod nosem - Serio myślałem, że się nie doczekam

- Ma już prawie 24 lata. Trzeba się było spodziewać, że w końcu kogoś przyprowadzi

- Kogoś normalnego

- Wydaje się bardzo miły, dobrze wychowany

- A Kamil szczęśliwy

Oboje w tym czasie spojrzeli na swojego syna, który z czułością obejmował swojego wybranka, szepcząc mu miłe słówka, przez co ten uroczo się rumienił. Wzięli wszystko co mieli przygotowane i całą czwórką udali się na taras do ogrodu. Był tam drewniany stolik, a po jego obu stronach drewniane kanapy z dużymi poduchami. Nad tym znajdowała się markiza. Cały ogród nie był ogromny, ale wystarczający do posadzenia wielu kwiatów, drzew, czy innych roślin. Mężczyźni poszli razem do grila, a Julek z Mel usiedli na kanapach. Nagle na kolana młodszego wskoczył piękny kot z długą, białą sierścią i brązowymi oczkami. Zaczął się o niego ocierać i mruczeć.

- Awwwh - Wziął go na ręce - Jaki słodziak

- Dziwne... Zazwyczaj się boi obcych. Musiałeś się mu spodobać

- I z wzajemnością. Jest śliczny. Jak się wabi?

- Mój mąż nazwał go Książę, choć Kamil mówi na niego Paskuda - Kobieta zaśmiała się pod nosem

- Sam jest paskuda, a ty kicia jesteś śliczny - Pogłaskał go po grzbiecie i usadowił wygodnie na swoich kolanach, nie zaprzestając pieszczot

- Ooo Paskuda - Kamil usiadł obok Julka, głaszcząc kotka

- Sam jesteś paskuda, a on jest śliczny

- Znam śliczniejszego - Starszy chciał przytulić omegę

- A idź! Kota teraz przytulam

- Kot jest ode mnie lepszy? Hm? - Wziął swojego skarba na kolana i złożył delikatny pocałunek na jego szyi - Lepszy od twojego wilczka?

Omega burknął coś niezrozumiałego, chowają twarz w torsie Alfy. Ten zadowolony z siebie, uśmiechnął się i zdjął Księcia z kolan Julka, by móc go objąć. Kot fuknął na niego niezadowolony i podreptał do swojej pani, wskakując jej na kolana, patrząc z żalem. Chciał jeszcze być pomizianym przez młodszego.

- Co Książę? Wygonił cie biedaku

- Wziąłem po prostu co moje. Teraz ja chciałem kotka na kolana, tylko mojego kotka

Kamil obejmował w tali, mocno zarumienionego Julka. Głaskał go delikatnie drugą ręką, przez co omega nie bym w stanie powstrzymać mruczenia.

- Derek choć zobaczyć! Twój syn się z własnej woli przytula

- Nie może być - Mężczyzna podszedł do stołu - Synu ty się dobrze czujesz?

- Zabawne

- K..kamil przecież lubi się przytulać

- Na pewno rozmawiamy o tej samej osobie? Od małego nie lubił się przytulać

- Ale teraz mi się odmieniło - Burknął

Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz