8

21.5K 745 894
                                    

- Taki jesteś pewny siebie hm? A co zdobisz teraz? - Zaczął łaskotać omegę po brzuchu

- Hahaha! Kamil! Hahaha! - Omega nie był w stanie nic powiedzieć. Ma straszne łaskotki, a szczególnie na brzuchu - Oh... Hahaha! No weź... Hahaha!

- Przestanę dopiero, jak szczerze przyznasz, że podoba ci się moje ubranie - Powiedział nie przestając łaskotać młodszego

- Haha! Okey, Okey... - Odparł, a Alfa zaprzestał z łaskotkami - Ha! Nabrałeś się!

W tym monecie Julek prawie uciekł Kamilowi, tej jadnak złapał go w tali i znowu rzucił na kanapę, ponownie łaskocząc

- Nie ładnie tak kłamać

- Haha! No..No dobra! Hah! Teraz na serio - Alfa przestał, ale trzymał mocno Julka - Bardzo dobrze wyglądasz

- I masz powiedzieć, że jestem najprzystojniejszym i najseksowniejszym Alfą na świecie

- No chyba ci... - Alfa już miał zacząć go łaskotać - Dobra! Dobra. Stój! Powiem... - Omega zalał się rumieńcem - Jesteś naj...najprzystojniejszym i naj.. najeskso..seksowniejszym Alfą na świecie - Powiedział zawstydzony

- No... Bardzo ładnie i dziękuje za komplementy - Puścił omegę i usiadł obok - Swoją drogą... Nie spodziewałem się, że masz takie łaskotki

- Nie zamierzałem ci mówić, bo wiedziałem, że to do czegoś wykorzystasz. No i właśnie to zrobiłeś

- Oj no... Gniewasz się? - Przysunął się bliżej omegi - Kicia... Na swojego wilczka się gniewasz? - Zrobił oczy zbitego psa

- A ty przylądkiem nie musisz iść do pracy? - Zmienił temat

- Nie pójdę puki nie dostane przytulasa, buziaka i przyznasz, że jestem twoim wilczkiem

- No ale Kamiiiiiiiiiil... Musiałeś się obudzić wcześniej i wszystko słyszeć? Nie powiem! To zawstydzające!

- Czekam... - Alfa oparł się wygodnie

- Oh no... No weź no... Kamiiiil... - Po chwili omega się poddał. Dał mu szybkiego buziaka w policzek i potem wtulił w bok starszego, chowając w nim twarz i cicho mamrocząc - Jesteś mo..moim wilczkiem...

- No tak trudno było kociaku?

- A cicho ty tam! I marsz do pracy, bo się spóźnisz

- Już chcesz się mnie pozbyć? Nie miło - Udał obrażoną minę

- Nie chcę się pozbyć, ale nie chce byś się przeze minie spóźnił

- Kochanie... Ja się nie spóźniam. To inni przychodzą za wcześnie

Julek tylko westchnął i się wyprostował, jednak trzymał w swoich łapkach dłoń starszego.

- Ale masz rację... Muszę już iść

- O której wrócisz?

- Będę około 19-20

- Oł... Długo... Jest 15.37...

- Wiem kiciuś, ale możesz robić co tylko chcesz. Filmy, zostawię ci laptopa i mam PS4, więc możesz pograć

- Mhm... Dziękuje

Alfa wstał, pocałował omegę w czółko i wyszedł. Po 30 min. był na miejscu i od razu udał się to siedziby głównych spotkań. Usiadł i rozmawiali o sprawach stada. i zleceniach. Teoretycznie jako szef i główny Alfa gangu, powinien wspomnieć o Julku. Za niedługo pewnie zostanie Luną stada. Narazie chyba jednak wolał to przemilczeć. Musi to przecież jeszcze omówić z samym omegą. Po około 3 godzinach wyszedł z siedziby i wracał do swojego słodziaka. Po chwili już był w windzie i zaraz potem otwierał drzwi do domu.

Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz