25

14K 557 333
                                    

Nastał czwartek. Do środy Alfa zdążył się już wykurować, jednak omega cały czas pytał, czy na pewno wszystko w porządku. Kamil uspokajał go, że wszystko jest okej i uśmiechał się. Dziś mu jednak nie do śmiechu. Julek w tym momencie szykował się na spotkanie z Mikiem.

- Długo się tak jeszcze będziesz stroił?

- Oj no... Lepiej byś mi pomógł, bo nie mogę znaleźć bluzy - Alfa podszedł tam - Szukam tej bluzy co ją miałeś w poniedziałek na sobie

- Ta rozpinana?

- Mhm... Wiesz gdzie jest?

- Z tego co mi wiadomo, to w praniu

- Oł... Hm... - Zastanawia się co założyć z takim razie. Ma na sobie jasnożółtą koszulę na krótki rękaw i czarne leginsy tak na pół uda - No to może...

- Może ta - Kamil podał mu swoją czarna rozpinaną bluzę z kapturem

- Hm... - Wziął ją w łapki i powąchał - A..ale nie pachnie tobą...

- A ma pachnieć mną? - Zaśmiał się

- N..no... Czuje się bezpieczniej i dużo lepiej, kiedy go czuję... Możesz ją założyć i oddasz mi na miejscu?

- Pewnie skarbie - Wziął i nałożył ubranie na siebie - A na którą i gdzie mam cie zawieźć i odebrać

- Pamiętasz tą kawiarnie co byliśmy jakiś czas temu po pracy i zachwycałem się koktajlem truskawkowo-bananowym z lodami?

- Trudno zapominać. Zmówiłeś 2 i tak szybko jadłeś lody z nich, że byłeś calutki brudny. Nawet fotkę mam - Zaśmiał się

- Oj tam no... Po prostu były dobre

- Okej, okej... Czyli tam mam cie zawieść. Na którą?

- Na 13, więc musimy się zbierać

- A o której mam cię odebrać?

- Masz dzisiaj spotkanie prawda?

- No tak

- To zadzwoń do mnie jak się skończysz

- Okej - Przyciągnął go do siebie i pocałował czuje - Tylko bądź grzeczny

- Zawsze jestem - Wtula się w niego

Wzięli wszystko co mieli do zabrania i zjechali do garażu. Kamil podszedł, ku zdziwieniu Julka, do motoru, a nie auta.

- Motorem?

- Dawno nie jeździłem, a ładna pogoda jest. Spokojnie mam kask dla ciebie

- No okej... - Podszedł do niego - Tylko ja nigdy nie jechałem na motorze

- Spokojnie... Nie ma się czego bać kiciuś. Musisz się po prostu mocno trzymać wilczka

- Mhm - Przytulił się do niego, a ten po chwili włożył na niego bluzę - Dziękuje

Alfa ubrał na niego kask i zapiął bluzę. Podsadził go na motocykl i sam na nim usiadł. Julek mocno się w niego wtulił i pojechali. Na początku omega był przerażony, ale po chwili stwierdził, że to jest super. Jak z rolerkosterem. Boisz się na początku, no tak wysoko i widzisz jak wagoniki szybko jadą, ale jak już tak jedziesz w dół to staje się to zarąbiste i chcesz jeszcze raz, i jeszcze, i tak do znudzenia. Dlatego Julek teraz rozglądał się naokoło, dopóki nie dojechali na miejsce. Kamil zaparkował, zsiadł i ściągnął swoje kochanie. Młodszy ściągnął kask i odłożył na siedzenie.

- I co? Było tak źle?

- Na początku tak... Ale potem było super! - Przytulił się do niego

Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz