Nastał czwartek. Do środy Alfa zdążył się już wykurować, jednak omega cały czas pytał, czy na pewno wszystko w porządku. Kamil uspokajał go, że wszystko jest okej i uśmiechał się. Dziś mu jednak nie do śmiechu. Julek w tym momencie szykował się na spotkanie z Mikiem.
- Długo się tak jeszcze będziesz stroił?
- Oj no... Lepiej byś mi pomógł, bo nie mogę znaleźć bluzy - Alfa podszedł tam - Szukam tej bluzy co ją miałeś w poniedziałek na sobie
- Ta rozpinana?
- Mhm... Wiesz gdzie jest?
- Z tego co mi wiadomo, to w praniu
- Oł... Hm... - Zastanawia się co założyć z takim razie. Ma na sobie jasnożółtą koszulę na krótki rękaw i czarne leginsy tak na pół uda - No to może...
- Może ta - Kamil podał mu swoją czarna rozpinaną bluzę z kapturem
- Hm... - Wziął ją w łapki i powąchał - A..ale nie pachnie tobą...
- A ma pachnieć mną? - Zaśmiał się
- N..no... Czuje się bezpieczniej i dużo lepiej, kiedy go czuję... Możesz ją założyć i oddasz mi na miejscu?
- Pewnie skarbie - Wziął i nałożył ubranie na siebie - A na którą i gdzie mam cie zawieźć i odebrać
- Pamiętasz tą kawiarnie co byliśmy jakiś czas temu po pracy i zachwycałem się koktajlem truskawkowo-bananowym z lodami?
- Trudno zapominać. Zmówiłeś 2 i tak szybko jadłeś lody z nich, że byłeś calutki brudny. Nawet fotkę mam - Zaśmiał się
- Oj tam no... Po prostu były dobre
- Okej, okej... Czyli tam mam cie zawieść. Na którą?
- Na 13, więc musimy się zbierać
- A o której mam cię odebrać?
- Masz dzisiaj spotkanie prawda?
- No tak
- To zadzwoń do mnie jak się skończysz
- Okej - Przyciągnął go do siebie i pocałował czuje - Tylko bądź grzeczny
- Zawsze jestem - Wtula się w niego
Wzięli wszystko co mieli do zabrania i zjechali do garażu. Kamil podszedł, ku zdziwieniu Julka, do motoru, a nie auta.
- Motorem?
- Dawno nie jeździłem, a ładna pogoda jest. Spokojnie mam kask dla ciebie
- No okej... - Podszedł do niego - Tylko ja nigdy nie jechałem na motorze
- Spokojnie... Nie ma się czego bać kiciuś. Musisz się po prostu mocno trzymać wilczka
- Mhm - Przytulił się do niego, a ten po chwili włożył na niego bluzę - Dziękuje
Alfa ubrał na niego kask i zapiął bluzę. Podsadził go na motocykl i sam na nim usiadł. Julek mocno się w niego wtulił i pojechali. Na początku omega był przerażony, ale po chwili stwierdził, że to jest super. Jak z rolerkosterem. Boisz się na początku, no tak wysoko i widzisz jak wagoniki szybko jadą, ale jak już tak jedziesz w dół to staje się to zarąbiste i chcesz jeszcze raz, i jeszcze, i tak do znudzenia. Dlatego Julek teraz rozglądał się naokoło, dopóki nie dojechali na miejsce. Kamil zaparkował, zsiadł i ściągnął swoje kochanie. Młodszy ściągnął kask i odłożył na siedzenie.
- I co? Było tak źle?
- Na początku tak... Ale potem było super! - Przytulił się do niego
CZYTASZ
Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/B
Short StoryŻycie pewnej samotnej alfy i samotnej omegi ****************************************** sceny 18+ przekleństwa YAOI nie lubisz nie czytaj! HAPPY END!