UWAGA! Pojawi się duży skip, ale spokojnie... To nie koniec książki. Po prostu mam pewne plany i trzeba było skipnąć. MIŁEGO CZYTANIA!
**************************************Minęły 2 lata, a ta dwójka dalej jest cudowną i zgraną parą. No oczywiście zdarzały się jakieś drobne kłótnie, ale i tak zawsze szybko się godzili. Julek zdarzył już dawno o jego ojcu i o tym co zrobił. Mama za to próbowała się z nim skontaktować i zawsze pisała w jego urodziny. Trochę nie wiedzieli co z tym zrobić, ale omega stwierdził, że nie będzie się tym przejmował. Wraca sobie właśnie z pracy i jedzie do biura Kamila. Już od dawna oczywiście ma prawko i bardzo polubił jeździć, jednak Alfa upiera się zawsze, że on musi prowadzić, bo tak. Świetny argument prawda? Ale nie ważne. Zaparkował sobie pod budynkiem i wszedł do środka. Ludzie już po kilku przyjazdach go zaczęli pamiętać. Na początku musiał pokazywać jakaś przepustkę, która załatwił mu Kamil. Podszedł do lady.
- Hej Josh
- Hej Julek. Do Kamila oczywiście?
- No to raczej pewne. Gdzie jest?
- Powinien być w swoim gabinecie
- Dzięki
Wszedł do windy i pojechał na górę. Miną kilka osób, które się z nim witały. Zapukał ładnie do gabinetu.
- Nie mam czasu! Zajęty jestem!
- Dla mnie też nie masz czasu? - Wszedł do środka
- Oo.. - Popatrzył na niego - Dla mojej kici zawsze mam czas
Julek podszedł i usiadł na biurku. Kamil od razu położył głowę na jego udach i objął w pasie. Omega przeczesywał delikatnie jego włoski.
- Jak tam ci miną dzień?
- Praca, praca i jeszcze raz praca - Westchnął
- Za ciężko pracujesz ostatnio kochanie
- Taki miesiąc no... Jeszcze tylko 1 dzień i koniec
- A dużo ci jeszcze zostało?
- Ta... Trochę tak, ale ogarnę to jutro. Dziś już nie mogę na to patrzeć
- To co ty na to, że wrócimy do domku, zjemy dobre jedzonko, weźmiemy dłuuugą i gorącą kąpiel oraz na koniec masarz plecków i karku co?
- Mówiłem ci już, że cie kocham?
- Kilka razy się zdarzyło - Zaśmiał się
Alfa pochował wszystkie papiery, wyłączył komputer i wziął Julka na ręce. Wyszli z gabinetu i poszli do auta. Alfa oczywiście za kierownicą. Pojechali do domku i pierwsze co zrobili to myślenie nad czymś do jedzenia. Omega stwierdził, że zrobi takie długie zapiekanki z różnymi dodatkami. Po 40 minutach już sobie zjedli i teraz poszli do łazienki. Młodszy nalał wodę do wanny i zrobił dużo piany. Rozebrał się i czeka na Kamila, który poszedł po piżamy. Od razu kiedy wszedł to zmierzył wzrokiem ciało Julka. Podszedł do niego, ręce od razu na tyłek i dał mu klapsa.
- Nigdy mi się to nie znudzi
- No już, już. Potem mnie zmacasz, a teraz do wody puki gorąca
- Hmmm... Mam zezwolenie na macanie? - Weszli do wody
- A musisz mieć zezwolenie?
- No w sumie ten tyłek należy do mnie...
- Do ciebie? - Zaśmiał się
- Ty jesteś mój, więc ten tyłek też
- A no tak - Przytulił się - A ta klata moja
- Mam czasami wrażenie, że wolisz ją ode mnie - No oburzona mina
CZYTASZ
Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/B
Short StoryŻycie pewnej samotnej alfy i samotnej omegi ****************************************** sceny 18+ przekleństwa YAOI nie lubisz nie czytaj! HAPPY END!