~Rozdział 20 do korekty.

13.5K 289 55
                                    

~~~

Wracając do domu byłam już trochę zmęczona, więc zasnęłam w aucie. Podróż wtedy minęła dość szybko.

— Chrali wstajesz?- usłyszałam głos chłopaka, ale nie miałam ochoty wychodzić z auta.

Słyszałam jeszcze kilka słów od Taylera, choć nagle zapadła cisza. Poczułam jakby ktoś mnie niósł na rękach. W sumie to super, bo nie musiałam się budzić całkiem i iść.

Poczułam pod sobą coś miękkiego, zapewnie jest to łóżko. Wiec w sumie nie musiałam nic takiego robić, a znalazłam się w swoim łóżku Usłyszałam jeszcze od Taylera ciche "dobranoc" oraz poczułam mokry pocałunek na czole.

Kiedy obudziłam się rano, koło siebie ujrzałam Taylera. Byłam pewna, że poszedł spać do siebie. No cóż nie będę go budzić i po cichu wstanę.

Zostawiłam chłopaka u siebie w pokoju, a sama poszłam się wykąpać. Czuję się lekko brudna po wczorajszej kąpieli w wodzie.

Kiedy wyszłam z łazienki chłopaka już nie było. A to dziwne, bo nie słyszałam nic takiego, żeby ktoś wychodził z pokoju.

Podeszłam do szafy, aby wziąć świeże ubrania. Postanowiłam dziś na luźno. W sumie jest sobota, wiec raczej nigdzie nie będę wychodzić. Wyciągnęłam z szafy leginsy przed kolano z wysokim stanem oraz luźną koszulkę Playboy.

Podeszłam jeszcze do swojej toaletki. Przeczesałam brwi, a na rzęsy nałożyłam tusz. Na kości policzkowe i w kąciku oka nalożyłam rozświetlacz.

Wychodząc z pokoju zabrałam oczywiście swój telefon, który będę zapewnie używać przy śniadaniu oglądając media.

W kuchni ujrzałam Taylera przy garach. Nie no nie wierzę normalnie. Zawsze albo ja robie śniadanie, albo Tayler wysłudza się innymi.

— Tayler ale, że ty tu?- Zaśmiałam się siadając na krzesło w kuchni.

— Ej no zepsułaś.. Miała to być niespodzianka.- Mówi zasmucony.

— Niespodzianką samą jest, że widzę cie teraz przy patelni.- Ponownie się zaśmiałam.

— ha ha śmieszne wiesz.- Mówi ze skwszoną miną.

— Ej nie no dobra, bo coś czuję, że zaraz z tej jajecznicy nic nie będzie.- Powiedziałam podchodząc do patelni. Uśmiech z twarzy nadal mi nie z szedł.

— Ale no chciałem być miły i zrobić coś dla ciebie.- Odparł łapiąc mnie w talii.

— Wiem wiem, jak chcesz możesz pójść do toalety, a ja resztę dokończę.- Kończąc słowa pocałowałam chłopaka.

— No dobra, pasuje mi to.- Zaśmiał się oddając pocałunek.

Miło ze strony chłopaka, że chciał coś zrobić, ale kiepsko mu to wychodzi. Jajecznicę którą chłopak zaczął nadaje się już raczej tylko do kosza. Patrząc co mamy w lodówce stwierdziłam, że zrobię naleśniki. Mam już trochę mało czasu, a chce żeby było już gotowe jak chłopak wróci.

— Oo co tak pachnie?- Pyta chłopak łapiąc mnie w talii.

— Siadaj, a nie- Zaśmiałam się.

Chłopak postanowił mi lekko przeszkodzić. Byłam w trakcie smażenia naleśników, a chłopak tak po prostu odciągnął mnie od nich. Wziął mnie na swoje ręce i położył na blacie obok. Tayler zaczął całować mnie od szyji, a później dotarł do moich ust. Poczułam jakbym miała przyssaną skórę Na szyji. Czyżby mam malinkę?

— Tayler naleśniki!- Krzyczę odpychając od siebie chłopaka. Zapomniałam całkiem o nich. Przypomniało mi się dopiero jak poczułam zapach spalenizny.

— Widzisz tobie coś też nie wychodzi.- Mówi ponownie całując mnie po szyji.

— Chciałam zrobić nam śniadanie no.- mruczę zasmucona.

— To karma, ewidentnie karma! Za to że się ze mnie wysmiewałaś!- Wytyka mi.

Może ma racje?

— A weź.. i co teraz zjemy?- Pytam odwracając się do chłopaka.

— Chodź pojedziemy na miasto coś zjeść- zaproponował.

Zgodziłam się, a następnie udałam się szybkim krokiem do swojego pokoju. Wzięłam stamtąd swój telefon i przejrzałam się na szybko w lustrze. Po drodze wychodząc z domu zobaczyłam, że lekko pobrudziłam koszulkę. Trudno, nie muszę zawsze wyglądać idealnie.

— Jestem.- Odparłam wsiadając do auta.

Chłopak włączył radio, leciała w nim moja ulubiona piosenka na zły humor. Zaczęłam ją sobie pocichutko nucić. Patrząc na chłopaka widziałam jego ogromny uśmiech na twarzy. Czyż on nie jest przesłodki?

Chłopak zawiózł nas do jednego z barów. Tam zjedliśmy szybkie śniadanie i chwilę posiedzieliśmy. Wracając do domu postanowiliśmy udać się później na plaże. Nie chciałam jechać od razu ze względu na to, że nie mam odpowiedniego ubrania na sobie, ani nic co jest potrzebne tam.

— Charlii bo mi się nie chce wychodzić z auta. Chciałabyś również i mnie spakować?- pyta z miną "słodkiego kotka"

I jak tutaj się nie oprzeć?

— No nie wiem..- Mruczę niezadowolona.

— Proszę.- jego oczy mówiły więcej niż całe te "proszę".

— No dobra.- Odparłam po czym wyszłam z samochodu.

Postanowiłam, że na szybko spakuje siebie, a później chłopaka. Wyciągłam z szafy dużą plażową torbę. Tam włożyłam dwa ręczniki, koc, jakieś przekąski oraz inne pierdoły. Skoczylam jeszcze do pokoju chłopaka, aby coś zabrać dla niego. Później wróciłam do pokoju, aby zmyć makijaż i przebrać się. Ubrałam na siebie czarny stroj jednoczęściowy z wyciętymi plecami oraz czerwona krótką sukienkę z krótkim rękawem.

Wychodzac z domu minęłam się z bratem. Dawno w sumie go nie widziałam. Zauważyłam, że jest trochę zdenerwowany i chyba się spieszy, dlatego nie zaczepiałam juz go.

Szybkim krokiem podeszlam do chłopaka. Wsiadłam do auta i odjechalismy.

Pobyt na plaży miło nam minął jak i szybko. Ja w sumie głównie siedziałam na kocu i słuchałam muzyki. Tayler za to uwielbia pływać i siedział głównie w wodzie.

Po powrocie do domu obejrzeliśmy film, a nastepnie poszliśmy spać.

~~~
Hejj! I jak się podoba? Przyznam, że każdy rozdział który pisze jest totalnie na spontanie i sama nie wiem co się w nim wydarzy. Napisałam właśnie kilka rozdziałów na zapas i jednak wyszło, że będzie ich znacznie więcej. Miałam w planach zrobić jeszcze jeden rozdział i epilog, ale jednak wyszło jak wyszło.

Do zobaczenia jutro!❤❤❤

Przyjaciel mojego starszego brata Where stories live. Discover now