~Rozdział 23 do korekty

12.7K 278 185
                                    

~~~

Pół roku później

- Tayler zawieziesz mnie do szkoły?- pytam chłopaka, który jeszcze śpi.

- Teraz?- pyta zaspanym tonem

- A kiedy? Za dwadzieścia minut mam lekcje- mówię już lekko wkurzona

- Dobra dobra, już wstaje- odpowiada zrywając się z łóżka

Poszłam szybko jeszcze się przebrać, bo trochę nie wygodnie było mi w obcisłej sukience. Nie wiem co mnie natknęło żeby ją ubrać. Patrząc się na swoją szafę nie mogłam nic ładnego znaleźć. Kurde chyba potrzebuje w końcu pójść na porządne zakupy.

Po dłuższym czasie znalazłam koszulkę Taylera, którą podarował mi w dzień, kiedy zaczęłam z nim chodzić. Postanowiłam, że ją ubiorę, tylko jeszcze zawiąże ze względu na to ze jest lekko za długa. Wzięłam gumkę do włosów i związałam z tyłu. Założyłam do tego czarne mom jeans z wysokim stanem i białe air force. Rozczesałam włosy i wyszłam z pokoju.

Jadąc autem z chłopakiem przypominałam sobie wszystkie chwilę z chłopakiem. Jestem z nim już pół roku. Wiadomo mamy czasem te złe chwile jak i dobre, ale zawsze i tak jesteśmy przy sobie. Tayler stał się totalnie innym człowiekiem wobec mnie, kiedy zaczęliśmy chodzić ze sobą. Nie spodziewałam się, że będziemy aż tyle ze sobą. Z chłopakiem chodzimy na różne spacery, wypady do klubu, na domówki. Poznałam wiele innych wspaniałych osób. Przy chłopaku czuje się bardzo dobrze. Myślę, że mogłabym z nim spędzić resztę życia. Przy nim wiem czego tak naprawdę chce. Tayler zamieszkał również w moim pokoju. Przeniósł swoje rzeczy do mnie, a jego pokój zajęła moja najlepsza przyjaciółka- Sophia. Po ukończeniu szkoły mamy w planach zamieszkać w większym domu. Dixi i Ander chcieli by studiować tutaj u mnie, wiec pomyślałam, żeby zamieszkali razem z nami. Dlatego po ukończeniu szkoły musimy znaleźć nowy, większy dom. Myślę, że jest to dobry pomysł. Strasznie się stęskniłam za przyjaciółmi od piaskownicy, a jednak często nie mogę ich odwiedzać. W sumie moje życie w końcu nabrało kolorów. Wiedziałam, że przeprowadzka do brata będzie najlepszym wyborem.

- Wysiadasz?- zapytał chłopak

- Tak już idę- pożegnałam się z chłopakiem i wyszłam z samochodu.

Do szkoły szłam powolnym krokiem. Miałam jeszcze jakieś dziesięć minut do dzwonka, wiec po co mam siedzieć już w szkole.

Wchodząc do szkoły zauważyłam wszystkich uczniów wzrok na mnie. Nie wiedziałam o co chodzi i lekko się zawstydziłam. Przed szkołą stała praktycznie cała szkoła. Dziś jest piękna pogoda więc pewnie nie maja również ochoty siedzieć w szkole. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę odwracając do siebie. Przyznam ze trochę się przestraszyłam. Odwracając się ujrzałam jego z kwiatami w ręce. Przyciągnął mnie do siebie łapiąc w talii i całując.

- Tayler, ale wszyscy się patrzą- szepcze po czyn chłopak klęknął i zaczął swoją przemowę.

- Charli już dawno chciałem to zrobić, ale dziś w dzień twoich urodzin chce ci życzyć wszystko co najlepsze! Pomyślałem że to będzie najbardziej niespodziewany moment który zapamiętasz do końca życia.-

To dziś są moje urodziny? Coo?! Nawet zapomniałam o tym. To dziś kończę 18lat. Jak to szybko minęło co? Jeszcze niedawno byłam małym szkrabem bawiącym się w piaskownicy z moimi przyjaciółmi. A teraz? Jestem już dorosła. Trochę się boje dorosłości. Nie wyobrażam sobie utrzymywać samą siebie, czy założyć rodzinę. Od zawsze miałam pieniądze rodziców, a teraz? Niedługo to się skończy i będę musiała żyć na swoim. Boję się jak to będzie wyglądać. Nigdy nie musiałam się martwić o pewne rzeczy, a teraz?

- Przyznam, że jestem największym szczęściarzem na świecie. Ludzie mówią o szczęściu jak wygrają w totka, czy innych grach. Dla mnie spotkanie ciebie było największym szczęściem, czymś więcej niż wygranej w loterii. Jesteś moim największym szczęściem, moim oczkiem w głowie. Charli mówie to teraz przy wszystkich kocham cię najmocniej na świecie. Chce spędzić z tobą resztę swojego życia starzejąc się przy naszych dzieciach. Charli wyjdziesz za mnie?- kończy swoją wypowiedź z zapytaniem.

Nie wiedziałam totalnie co powiedzieć. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. To jest jakiś sen? Uszczypnie mnie ktoś? Nie spodziewałam się tego. Nie spodziewałam się nawet ze Tayler chce za mnie wyjść. Chłopak był zawsze takim typem który ma dziewczynę na chwilę na jedną noc. A teraz? Czy ja zmieniłam chłopaka? Czy to faktycznie dzięki mnie chłopak stał się lepszym człowiekiem? Ale teraz czy ja mam się zgodzić? Ugh moja głowę zapełniało pełno pytań, na które jest tylko jedna odpowiedz.

- Tak Tayler chce za ciebie wyjść!- krzyczę tak aby cały świat usłyszał

Nagle chłopak wziął mnie na ręce i wykręcił w kółko. Słyszałam głośne klaskanie. Jeju nie wiem naprawdę co powiedzieć. Czy to jest dobra decyzja? Nie no gdzie to jest najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć!

- Kocham Cię- szepcze do ucha chłopaka kiedy postawił mnie już na ziemię

Całowałam się z chłopakiem na środku podwórka szkolnego. Dosłownie na oczach innych. Gdzie dawna Charli Lopez by tak zrobiła? Gdzie taka dziewczyna jak ja może mieć wspaniałe życie? Jednak marzenia się spełniają..

- Co się tu dzieje?- pyta nauczyciel wychodzący ze szkoły.

- O Tayler, a ty co tutaj robisz?- pyta nauczycielka podchodząc do nas.

- Oświadczyłem się właśnie najwspanialszej dziewczynie na świecie- mówi z ogromnym uśmiechem na twarzy.

Pani powiedziała że mogę dziś zrobić sobie dzień wolny. Oczywiście powiedziała mi to w tajemnicy, aby nikt się nie dowiedział. Na prawdę bardzo miło z jej strony. Uciekłam z chłopakiem szybko do auta. Tam chłopak włożył mi na palec pierścionek. Był on przepiękny, taki o jakim można było pomarzyć.

- Kiedy to już zaplanowałeś?- zapytałam

- Od ponad miesiąca czekałem na ten moment. - odpowiada

Od miesiąca chciał mi się już oświadczyć? Nie no nie wierzę w niego. Ale również, że ja nic nie zauważyłam?

~~~~

Hej!! Mam nadzieję że podoba się rozdział. Pisząc go miałam różne uczucia w sobie. Szczerze mówiąc pisałam go na spontanie i sama nie wiedziałam jak jeszcze to będzie. Ugh czy tylko ja bym chciała poznać tak super osobę która byłaby przy mnie przy tych złych jak i dobrych chwilach? No cóż jak to powiedziała Charlii "marzenia się spełniają" haha

Odchodząc od temu to przewiduje jeszcze trzy rozdziały i Epilog. Nie wiem sama jak to szybko minęło. Również nie spodziewałam się tylu wyświetleń pod moja praca. Chciałam mieć chociaż jedną odsłonę a jest już ponad cztery tysiące! Jest to ogromna liczba dla mnie.

Przyjaciel mojego starszego brata Where stories live. Discover now