~Rozdział 9

16.3K 370 372
                                    

Kiedy już się ubrałam zaczęłam pakować do torebki najbardziej przydatne rzeczy. Jak wcześniej mówiłam makijażu nie robię, ponieważ totalnie jest teraz zbędny. Pakując do torebki najprzydatniejsze rzeczy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam szybko na dół, aby otworzyć.

— Hej kochanie.- Powiedział całując mnie w policzek chłopak.

— Hej.- Odpowiedziałam.

— Idziemy jeszcze na chwilę do mnie posiedzieć, czy od razu na plażę?- Zapytałam idąc w stronę schodów.

— Możemy chwilę zostać, obejrzeć coś czy coś, co ty na to?- Zproponował.

— Jasne.- Rzuciłam tym razem idąc w stronę swojego pokoju.

Udałam się z chłopakiem do swojego pokoju. Przekraczając próg pokoju i zamykając drzwi. Chłopak od razu rzucił się na mnie z pocałunkami. Przyznam, że uwielbiam się całować, przytulać i takie tam. Chłopak całuje tak delikatnie, miło. Normalnie aż się przy nim rozpływam. Samuel usiadł na moim łóżku, a ja na nim okrakiem. Mogłabym te pocałunki przeżywać całymi dniami.

— Kurwa Charli co ty robisz?!- Krzyknął Tayler wychodząc z łazienki.

No tak zapomniałam, że on tam jeszcze jest. Mianowicie odsunęłam się trochę od Samuela. Przyznam, że jestem trochę zła na Taylera, że nam przerwał. Przerwał w najbardziej przyjemnym momencie. Mógł po prostu wyjść jak normalny człowiek i nie robić żadnych problemów.

— O co ci chodzi?- Zapytałam wkurzona.

— O co mi chodzi?! Kto to jest w ogóle?!- Krzyknął przybliżając się do chłopaka. Trochę się wystraszyłam, że zaraz tutaj się pozabijają.

— To mój chłopak idioto.- Szybko rzuciłam na co chłopak zdziwił się i stanął zszokowany.

— Możesz już wyjść i nie przeszkadzać nam?- Zapytałam pokazując mu palcem w stronę drzwi.

— Powalilo Cię? Ty masz chłopaka? Masz dopiero siedemnaście lat dziewczyno!- Odezwał się po krótkiej chwili.

— Ty jesteś głupi, czy tylko takiego udajesz? Tak mam chłopaka i co w tym dziwnego? Ja się Ciebie nie czepiam jak pukasz każdą laskę gdzie popadnie! Wyjdź już w końcu.- Wstałam i wyprowadziłam chłopaka z pokoju.

— Przepraszam.- Szepnęłam przysuwając się do Samuela.

— No co ty, nie masz za co.- Powiedział przytulając mnie.

W sumie byłam bardzo wściekła na chłopaka, ale słodko że zainteresował się z kim się spotykam. Choć w sumie bez przesady, żeby tak reagować. Przecież nic złego nie robiliśmy nie?

Całowałam się z chłopakiem jeszcze przez chwilę, lecz coś nam przerwało.

— Chcesz tego?- Zapytał odrywając się ode mnie

— Sam.. to chyba nie ten moment.- Powiedziałam. 

Szczerze? Bardzo lubię chłopaka, ale coś czuje że to jeszcze nie ten czas na to. Chciałabym przeżyć idealnie swój pierwszy raz, no i chce być pewna, że to będzie odpowiednia osoba i miejsce. Choć wiem, że to po części tak nie działa. Większość dziewczyn swój pierwszy raz przeżywa na spontanie, bądź po dużym melanżu. Ja jednak chce przeżyć go i tak bardzo dobrze i w odpowiednim momencie. Przed chwilą kłóciłam się jeszcze z Taylerem, który jest  za ścianą, a teraz mam robić coś takiego?

Po chwili obydwoje stwierdziliśmy, że udamy się już na plażę. Chłopak ma własne auto, więc pojechaliśmy nim. Mieszkam w sumie na zadupiu i żeby wyjechać stąd najlepiej jest autem. Nienawidzę komunikacji miejskiej, tych wszystkich spoconych ludzi Itp.

W sumie zauważyłam, że chłopak jest trochę nieswój. W sensie okej nie chciałam z nim uprawiać seksu, ale żeby aż tak się obrazić?

— Sam..- Zaczęłam

— Tak?- Mruknął pod nosem.

— Widzę że jest coś nie tak.- Stwierdziłam.

— W sensie?- Zapytał zdziwiony.

Boże serio.. Nie może powiedzieć wprost?

— No widzę, że od momentu kiedy odmówiłam seksu jesteś jakiś smutny?- Ponownie stwierdziłam.

— Nie no bez przesady. Po prostu byłem mega napalony, ale rozumiem, że nie jesteś gotowa i nie chcę cię zmuszać.- Powiedział łapiąc mnie podczas jazdy za udo.

— No dobrze, ale oprócz tego to wszystko jest okej?- Zapytałam

— Tak, spokojnie- Odpowiedział.

— Charli, trochę nie wiem jak to powiedzieć- Wydusił z siebie wychodząc z auta, a ja zapytałam na niego pytająco udając się w stronę niego.

Chłopak wziął mnie kawałek na piasek i odwrócił do siebie. Staliśmy teraz na przeciwko siebie.

— Nigdy nie mówiłem jeszcze tego dziewczynie. W sensie chodzi mi, że nigdy nie czułem czegoś tak poważnego. Myślę o tobie codziennie, gdy się budzę, gdy idę spać. Jesteś w mojej głowie non stop. A kiedy Cię widzę to moje serce bije coraz szybciej, a nogi się uginają.- Powiedział klękając.

Boże jakie to wzruszające. Jeszcze nigdy chłopak nie wylał tyle uczuć. Kiedy zobaczyłam jak klęka, przeraziłam się. W głowie przypomniał mi się mój pocałunek z Tayler'em. Halo!? Czy to normalne? Boże i co ja mam powiedzieć?

— Sam..- jedyne co mogłam wydusić z tamtej chwili

— Nie musisz nic mówić- Powiedział.

— Jakby naprawdę myślę, że cię kocham. Nie musimy wychodzić za siebie od razu. Nie znamy się jeszcze dość długo, ale chciałem żebyś wiedziała co tak na prawdę do ciebie czuję. Nie chce również żebyś się teraz przeraziła. To nie są żadne oświadczyny wiem, że do za szybko, lecz chce ci coś podarować.- Mówi chłopak wyciągając małe czerwone pudełeczko z kieszeni.

Nie to się nie dzieje na prawdę...

~~~
5kom I 5☆ --> NEXT
~~~
Takk wiem, nie dodawałam nic od pół roku.. Nie mam nic na swoje wytłumaczenie. Przepraszam Was bardzo! Spróbuje wam to jakoś wynagrodzić i rozdziały dodawać systematycznie.

Również chciałam bardzo podziękować za ponad tysiąc wyświetleń! Nie spodziewałam się tego. Kiedy pewnego dnia zobaczyłam tą liczbę, byłam w szoku. Jestem wam bardzo wdzięczna, bo widząc taką liczbę od razu uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Tak wiem wiem, nie jest to jakoś dużo może dla Was, ale dla mnie to ogromna ilość i cieszę się z każdego wyświetlenia

Dziękuję jeszcze raz i dozobaczenia niebawem skarby! 😛❤❤

Przyjaciel mojego starszego brata Where stories live. Discover now