~Rozdział 3

22.4K 573 523
                                    

~~~~

Wzięłam z samochodu swoje torby z zakupów i udałam się zanieść je do swojego pokoju. Impreza nieźle już się rozkręciła. Wchodząc do domu usłyszałam głos Taylera.

— Dziewczyno co Ty masz na sobie?- Zapytał patrząc się na mnie.  Na pierwszy rzut oka widać, że jest już trochę podpity. Choć to nie usprawiedliwia jego zachowania. Co on ma do tego w czym chodzę?

— Sukienkę, nie widać? Chcesz okulary?- Zapytałam z sarkazmem i udałam się po schodach do swojego pokoju. Chciałam zanieść rzeczy kupione z Maddison, lecz chłopak  postanowił mnie zatrzymać.

— Chcesz żeby zaraz jakiś fagas się do Ciebie przyczepił?- Rzekł wkurzony szarpiąc mnie za ramię.

— A co ciebie to obchodzi!? Będę nosiła to co mi się podoba! Poza tym kim ty jesteś, żeby mi mówić w czym mogę chodzić, a w czym nie. Za kogo ty się uważasz co?- Wykrzyczałam w stronę chłopaka i od razu pobiegłem do swojego pokoju. Chłopak lekko się zdziwił moją reakcją. Choć co on sobie myślał? Myśli, że będzie mi mówić co mam robić, z kim się spotykać i w czym chodzić? Mogłabym nawet wyjść naga, a temu nic do tego. Nie mam pojęcia czemu tak zareagował. Dziwna sytuacja, bo przecież jest tylko moim współlokatorem. 

Kiedy doszłam już do swojego pokoju, od razu zostawiłam torby z zakupami na łóżku. Mój kot żyje jak na razie w moim pokoju. Ma tam wszystko co mu potrzeba. Myślę, że raczej nie bedę go wypuszczać gdzieś indziej, bo trochę dom jest duży i ciężko będzie gdyby się zgubił.

Kiedy wyperfumowałam się swoimi ulubionymi perfumami z Victorii Secret postanowiłam wyjść z pokoju.


Minęło już trochę czasu od kiedy dołączyłam do zabawy. Potańczyłam z wieloma chłopakami i niektórymi pogadałam. Jakoś żaden mocno się do mnie nie przystawiał jak to wymyślił Tayler. Jedynie z niektórymi miałam dość bliski kontakt, ale to tak jak na imprezie- to normalne. Oczywiście z żadnym nie poszłam do łóżka jak by co. 

Po czasie trochę mi się nudziło, zatem wzięłam jedno owocowe piwo i udałam się do swojego pokoju. Tam chciałam obejrzeć jakiś serial, albo po prostu posiedzieć sobie w nim. Jednak jak zwykle znów Tayler musiał mi w tym przeszkodzić. W tym samym miejscu co przedtem chłopak mnie pociągnął do siebie.

— Ty młoda nie masz osiemnastu lat, więc czemu zabierasz nam browara?- powiedział śmiejąc się z innymi chłopakami. Myślałam, że zacznie znowu się o coś czepiać, a tu jednak inna sytuacja nadeszła.

Teoretycznie olałam typa i po prostu udałam się do swojego pokoju. Tam czekał już na mnie mój ukochany Kermi. Biedaczek strasznie się stęsknił. Trochę nieodpowiedzialne było z mojej strony zostawić go na tak długo i to w miejscu gdzie jest dość głośno. Dałam mu za to ulubione jedzenie i zmieniłam wodę, a do miski obok wrzuciłam kilka smakołyków. 

Następnie położyłam się na swoim ogromnym łóżku i odpaliłam laptopa

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Następnie położyłam się na swoim ogromnym łóżku i odpaliłam laptopa. Postanowiłam obejrzeć jakiś serial, który Maddison poleciła. Jest on o pewnej tancerce, która była bardzo bogata szczęśliwa itd. Jednak w pewnym momencie straciła wszystko co miała. No i tam toczy się główny wątek właśnie o niej. Brzmi ciekawi, więc dlatego go obejrzę.


Jest już grubo po północy, a impreza nadal trwa. W sumie jakoś mocno mi ona nie przeszkadza. Postanowiłam wziąć gorącą kąpiel. Zabrałam ze sobą ręcznik i piżamie, no i udałam się do łazienki. Kermii jak to on musi zawsze ze mną iść się kąpać. Zazwyczaj wygląda to tak, że ja leżę w wannie, a ten na automacie się przygląda, bądź siedzi przy wannie oglądając wodę. 

W wannie spędziłam około pół godziny. Wzięłam ze sobą również książkę, którą zaczęłam ostatnio czytać. Woda w wannie zaczęła robić się zimna, więc zbierałam się do wyjścia z niej. Założyłam na siebie swoją ulubioną różową piżamkę i wysmarowałam ciało balsamem. Przez wodę trochę skóra mi się wysuszyła. 

Kiedy wyszłam z łazienki trochę odczułam głód, więc wyszłam z pokoju, aby pójść do kuchni. Na schodach natchnęłam się na swojego brata i Maddison. Posłali mi tylko uśmiech i poszli do pokoju- chyba wiadomo po co. Na dole już nie było praktycznie nikogo oprócz Taylera z jakąś dziewczyną, którzy całowali się na środku kuchni. Głupio mi było trochę tam wejść, bo nie chciałam im przerywać. 

Podeszłam bliżej, ale chciałam być niezauważalna. Jednak chłopak mnie zauważył i automatycznie  odsunął się od dziewczyny.

— Nie przeszkadzajcie sobie, ja tylko przyszłam po jedzenie.- stwierdziłam otwierając lodówkę.

— Dzieci już powinny dawno spać.- wysyczał w moją stronę.

Czekaj co? Jakby nic nie zrobiłam, a ten znów się czepia. To już się robi powoli na prawdę nudne.

— Spokojnie zaraz pójdę.- powiedziałam sarkastycznie.

— Poczekaj na mnie w pokoju- powiedział do nieznajomej pokazując jej palcem swój pokój.

Dziewczyna udała się do pokoju Taylera , a ja zostałam z nim sam na sam. Przyznam, że trochę bałam się co teraz powie.

— Myślisz, że jak jesteś siostrą mojego kumpla to ci wszystko wolno? Zachowujesz się jak dziwka. Leciałaś z jednego faceta do drugiego i myślisz, że jesteś wtedy jakaś fajna?- powiedział zbliżając się do mnie coraz bliżej, a do moich oczu zaczęły nabierać  się łzy.

— Nie rozumiem? Co ci do tego? Mogę żyć jak tylko chce, więc odwal się ode mnie! Poza tym sam nie jesteś lepszy! Ruchasz każda jaką tylko widzisz i myślisz że to jest kozackie?! Spójrz na siebie idioto!- wykrzyczałam i odeszłam szybkim krokiem z kuchni. Udałam się od razu do swojego pokoju.

Czy nie potraktowałam go w sumie za mocno? Chyba przesadziłam. Teraz chłopak nie da mi nigdy spokoju. Jezu co ja zrobiłam...

Weszłam do pokoju jak poparzona. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać jak głupia. No Jezu co on sobie myśli? Przecież ja nic takiego nie zrobiłam, a ten się mnie czepia. W sensie jakby sam nie jest lepszy, a ma problem do mnie. Poza tym jakim prawem on mi w ogóle zwraca uwagę? Przecież od dla mnie jest nikim, więc czym ja się przejmuje?

Płakałam jeszcze przez jakiś czas, gdzie do pokoju weszła Maddison. Trochę głupio mi było, że musiała mnie widzieć w takiej sytuacji. Jednak nie umiałam się pozbierać po słowach chłopaka, były one za mocne.

— Hej pozyczyłabyś...- nie dokończyła

— Dziewczyno czemu płaczesz? Co się stało?!- Zapytała i od razu podeszła do mnie przytulając mnie.

— Tayler ciągle się wszystkiego mnie czepia! Obraża mnie! Mówi jak mam żyć!- Wykrzyczałam przez łzy. Przez to jak dziewczyna weszła, bardziej zaczęłam płakać.

— No już spokojnie, pogadam z nim.- Powiedziała masując moje plecy.

— Chcesz żebym z Tobą tutaj została?- Zapytała z uśmiechem.

— Fajnie by było.- Stwierdziłam rzucając od razu te słowa.

— To ja pójdę wziąć prysznic, a ty znajdź jakiś fajny film- Powiedziała i wyszła z mojego pokoju.

Jak powiedziała tak zrobiłam. Znalazłam jakiś spoko, nowy film którego raczej nie oglądała.


Kiedy skończyliśmy oglądać, było już grubo po trzeciej. Wtedy postanowiliśmy pójść obydwie spać. 

~~~~
5kom i 5☆ -> NEXT

Przyjaciel mojego starszego brata Where stories live. Discover now