13. Śniłaś mi się.

1.2K 98 14
                                    

Kolejnego ranka obudziło mnie jakieś dziwne stukanie w szybę okna naszej sypialni. Otworzyłam oczy i podniosłam się do siadu na swoim wielkim łóżku, w którym jeszcze kilka sekund temu smacznie spałam przykryta po uszy ciepłą kołdrą, i ściągnęłam z siebie narzutę, czując nieprzyjemny chłód przebiegający po moim ciele wywołany niższą temperaturą poza nią. Zauważyłam, że mój mąż nadal smacznie spał, nie zważając na dziwne odgłosy wydawane na zewnątrz, ale ja już miałam to do siebie, że mój sen wcale nie był taki twardy. Byłam jak moja mama, którą budził każdy najmniejszy szmer, nawet gdy z największą ostrożnością chciało się koło niej przejść, podczas gdy była w świecie fantazji, ona się wybudzała. Ze mną było bardzo podobnie, na przykład tego ranka, kiedy to jeszcze przed godziną siódmą zostałam wytrącona ze snu przez, jak się później okazało, wiatr, który sprawiał, iż gałęzie najbliższego drzewa zaczęły stykać się z czystą powierzchnią szkła po zewnętrznej stronie rezydencji.

Westchnęłam, kierując się z powrotem do łóżka po sprawdzeniu, co wydawało takie denerwujące odgłosy stukania. Położyłam się jeszcze na chwilę pod ciepłą pierzynę z nadzieją, iż uda mi się zasnąć jeszcze chociaż na kilka minut, zanim będę musiała wstać i przygotować się na śniadanie. Jednak, tak jak przypuszczałam, nie udało mi się ponownie zmrużyć oczu. Nie miałam zamiaru marnować czasu, więc kolejny raz tego ranka wstałam z łóżka, lecz tym razem ładnie je pościeliłam. Nie lubiłam, gdy zostawiałam po sobie jakikolwiek bałagan tutejszej służbie. Zapewne Ilaria, bądź ktoś inny, kto przyszedłby podczas posiłku zobaczyć, czy nie ma nic do posprzątania w naszej sypialni, musiałby zrobić to za mnie. Nie, na pewno by ten ktoś musiał to robić. Dlatego zawsze, odkąd tylko pamiętam, ścielę łóżko i staram się też odnosić wszystko na swoje miejsca, aby nie robić dodatkowej pracy innym. Mimo że od tego mniej więcej właśnie tutaj są, istnieje mnóstwo innych rzeczy, którymi mogą się zająć, zamiast robić coś, co mogę wykonać sama, bez wkładania w to żadnego trudu z mojej strony.

Po ułożeniu poduszek i nakryciu mebla narzutą ruszyłam do toalety, aby umyć twarz oraz zęby, a następnie po cichu wymknęłam się do garderoby, aby zabrać z niej coś, co nadałoby się do założenia. Jak zwykle strój, który sobie wybrałam składał się z bluzki z dłuższym rękawem oraz spódnicy, która sięgała mi za kolana. W zasadzie odkąd tylko pamiętam, nosiłam tylko ładne bluzki i spódnice. Od dzieciństwa mama mnie tak ubierała i tak mi zostało. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam na sobie jakiegokolwiek rodzaju spodnie. Szczerze mówiąc, chyba nigdy. Zresztą, kobiecie w naszym kraju wypada się tak ubierać, spodnie to męska rzecz i raczej płeć piękna nie powinna ich nosić. Sama w swojej szafie miałam tylko jedną parę.

Kiedy wróciłam do sypialni, Raulyn nadal spał. Był odwrócony twarzą w stronę drzwi, przez co gdy wchodziłam, udało mi się spojrzeć na jego pogrążoną we śnie buzię. Wyglądał tak beztrosko podczas snu, że aż miałam ochotę patrzeć na niego jeszcze dłuższą chwilę. Bałam się jednak, że mogłoby to się wydawać dziwne, kiedy nagle się obudzi i zorientuje się, iż się natarczywie na niego patrzę, więc zaraz odwróciłam wzrok i ponownie ruszyłam do łazienki, starając się nie stukać głośno butami o posadzkę, bo pomimo tego, że było to płaskie obuwie, miałam wrażenie, iż jest bardzo głośne w ciszy, która spowijała naszą sypialnię w tamtym momencie. Przed łazienkowym lustrem ułożyłam swoje długie blond włosy i po dłuższym namyśle postanowiłam pomalować sobie usta błyszczykiem. Chwilę jeszcze przyglądałam się sobie w lustrze, zastanawiając się, czy na pewno wyglądałam stosownie, aż w pewnym momencie usłyszałam, jak ktoś puka kilka razy do drzwi. Tak jak to zazwyczaj robi Ilaria bądź któryś z asystentów mojego małżonka, kiedy ma zamiar wejść i powiadomić o tym, za jaki czas powinniśmy zejść na posiłek.

Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, jak drzwi sypialni powoli się otwierają, a w nich staje Nicholas jak zwykle ubrany nienagannie. Uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam od razu po złapaniu z nim kontaktu wzrokowego.

White MarriageOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz