za kulisami 2

39 9 1
                                    

studia

~Chanyeol

Z panem dorosłym znamy się już nieco ponad dwa miesiące. Co prawda początek naszej znajomości może nie był zbyt obiecujący, ale z czasem obaj zaczęliśmy coraz bardziej się do siebie przekonywać i ufać sobie w wielu ważnych, jak i nieco bardziej infantylnych kwestiach. A co ważniejsze Baekhyun zapomniał o tym, że mam mu płacić za znajomość z nim, więc to chyba podwójny sukces.

Mam jednak wrażenie, że Baekhyun uporczywie próbuje ukryć przede mną pewien sekret, który– o ironio– jest zbyt oczywisty i zauważalny niemalże od razu. Nie dałem mu jeszcze ani jednej subtelnej sugestii, że widzę i rozumiem jego zainteresowanie tą samą płcią, ale wiem, że niedługo może to nastąpić. Prawdę mówiąc to w tym przypadku nie różnię się od niego ani trochę, w końcu ja też odczuwam pociąg nie tylko do kobiet.

— Co za porażka— Baekhyun wymachuje rękoma komentując nieudany spektakl jednego z jego ulubionych reżyserów teatralnych. Miał ogromne oczekiwania, a prawdę mówiąc przedstawienie było naprawdę średnie. Stąd nie dziwie się jego silnym, negatywnym emocjom płynącym z tego co przed chwilą obejrzeliśmy.— Jak można tak zanudzić widza?! Nie rozumiem... nie rozumiem kto pomyślał, że wcielenie w życie takiego pomysłu będzie czymś dobrym. Do tego ci średniej klasy aktorzy bez doświadczenia. Absolutnie nie! Jestem zawiedziony. A scenografia?! To już w ogóle pozostawię bez komentarza. Nie wspominam też o tych okropnych kostiumach, które wyglądały jak stare szmaty wyciągnięte z worka na strychu.

— Chodźmy na drinka, emocje ci trochę opadną.

— Nie opadną mi przez najbliższy tydzień, albo dopóki nie zajmę myśli czymś bardziej przyzwoitym niż ta mierna sztuka za zeta...

— Nie umiem opisać jak mi przykro widząc twoje niezadowolenie— wzdycham ciężko, łapiąc się za serce, aby dodać mojej wypowiedzi dramaturgii i emocji.

— Głupi jesteś— Baekhyun wywraca oczyma i uderza mnie w ramię, po chwili uśmiechając się nieznacznie pod nosem. To dobry znak, widzę, że poprawiłem mu nieco ten zepsuty humor. Niezwykłą przyjemność sprawia mu bicie i wyzywanie mnie w momentach, kiedy towarzysza mu skrajnie silne i zazwyczaj negatywne emocje. Kiedy się denerwuje, stresuje lub jest smutny, wystarczy, że zjawie się obok i dam się wyzwać od głupków, śmierdzieli czy palm kokosowych. Gdy jest zadowolony zwykle ogranicza się do intensywnego uderzania mnie w ramie. Co prawda jego mikre łapki jak u surykatki nie są w stanie wyrządzić mi większej, bardziej dotkliwej krzywdy, ale wielorazowe i dosyć szybkie poklepywanie przyprawiło mnie o wysypkę.— Może faktycznie powinniśmy pójść do jakiegoś baru. Jak się napije to przynajmniej nie będę myślał o tej szmirze zbyt długo.

— Proponuję udać się wedle tradycji tam gdzie zawsze.

— Czyli dzisiaj lubimy nudę, okej— śmieje się głupio łapiąc mnie pod ramie.

— Wcale nie nudę— uśmiecham się pewnie.— Ty może jesteś nudny bo zawsze bierzesz te same drinki, ale ja jeszcze nie spróbowałem każdej pozycji z karty.

— Tak? No to dzisiaj zobaczymy.

***

Po trzech mocnych drinkach i spalonej na pół shishy Baekhyun rozluźnił się na tyle, że prawie wskoczył na nasz stolik, chcąc popisać się swoimi średniozaawansowanymi umiejętnościami tanecznymi. No może trochę przesadzam, ale naprawdę Byuna delikatnie zaczyna nosić. Dostaje nagłego kopa energii i na dobre zapomina o pierwszej, nieudanej części naszego wspólnego wieczoru. Nie umiem tego przed sobą ukryć, że Baekhyun wygląda naprawdę kusząco taki rumiany i spocony od procentów. Podoba mi się zapach jego subtelnych perfum pomieszanych z oparami shishy, dymem papierosów i alkoholem. Podnieca mnie ta za mocno rozpięta koszula, która ukazuje jego dekolt, kawałek klatki piersiowej razem z delikatne stwardniałymi sutkami, które aż się proszą, aby musnąć je wargami. Baekhyun jest delikatny, filigranowy, jak porcelanowa laleczka. Gdybym wypił jeszcze więcej alkoholu mógłbym pomylić go z kobietą, przez jego subtelne i delikatne kształty, przez jego biodra, okrągłe pośladki i to nieznaczne wcięcie w talii, które próbuje ukryć pod zbyt dużymi ubraniami. Jego wargi poruszają się szybko, wypowiadając do mnie jakieś słowa, których nie mogę zarejestrować przez alkoholowy trans szumiący w głowie i głośną rockową muzykę. Czuję się jakby czas nagle zwolnił, Byun porusza się w zwolnionym tempie. Jego długie rzęsy powoli unoszą się w górę i opadają zakrywając duże brązowe oczy, które błyszczą od światełek ledowych. Mówi i gestykuluje, a jego chudziutkie dłonie i długie palce ocierają się o jego policzki i usta jakby od niechcenia z ukrytym gdzieś głęboko erotyzmem i subtelnością. Chciałbym, aby te smukłe palce dotykały mojej szyi, klatki piersiowej, brzucha, żeby wędrowały coraz niżej i z każdym dotykiem i ruchem wpędzały mnie w dalsze odmęty erotyzmu i przyjemności. Nie ukryję już tego przed nikim, że Byun Baekhyun zawrócił mi w głowie w niezwykle krótkim czasie i to na moje własne życzenie, kiedy dwa miesiące temu dosiadłem się do niego w uniwersyteckim bufecie. Nie ukryję już tego, że chciałbym go dla siebie tu i teraz. Tylko dla siebie.

𝒜𝒞𝒯𝐼𝒪𝒩! «𝒸𝒽𝒶𝓃𝒷𝒶𝑒𝓀»Where stories live. Discover now