scena 23

65 14 3
                                    

~ Chanyeol

— Twoja matka nie może się do ciebie dodzwonić i mówi, że ją wpędzisz do grobu— Junmyeon staje w progu mojej sypialni i unosi lekko brwi widząc mnie w asyście dwóch nieznanych mi niestety kobiet, które leżą w moim łóżku.— Już wiem skąd wynikła ta sytuacja. Mam nadzieję, że dziennikarze cię przynajmniej nie widzieli.

— Byłem w podziemiu...

— Co ty kurwa jesteś powstańcem, że jakimiś szyframi do mnie mówisz?

— Nieważne— mamroczę ledwo zrozumiale i z trudem unoszę się do siadu, jednak od razu z powrotem się kładę. Procenty i te mocniejsze używki jeszcze nie wyparowały do końca z mojej głowy i czuję, że zaraz puszczę pawia na nagie cycki zgrabnej Chinki, albo jej koleżanki leżącej po mojej drugiej stronie.

— Wyglądasz żałośnie... taki najebany i naćpany, z dwoma dupami po prawej i lewej.

— Oszczędź mi— syczę przez zaciśnięte zęby.— Oszczędź i podaj lepiej jakieś czyste gacie, bo nic na sobie nie mam.

— Chanyeol kurwa jest praca do zrobienia— mówiąc to podchodzi do szafy i wyciąga z niej czysty dres dla mnie.— Możesz przez kilka miesięcy przestać ćpać i sprowadzać do domu jakieś nieznajome dziewczyny? Jesteś na celowniku papparazzi. Jak cię przyłapią to kampania może się cała spierdolić— warczy i rzuca we mnie spodniami.

— Nie biorę często... tylko na imprezach czasem— mamroczę zakładając ostrożnie dres pod kołdrą.— A poza tym dlaczego Baekhyun może mieć romans, a ja nie?

— A ty znowu kurwa o Baekhyunie— No... chyba faktycznie przesadziłem tym razem, bo Junmyeon robi się czerwony jak burak.— Bo Byun romansuje sobie z kimś ze środowiska, z wtajemniczoną osobą na wysokim stanowisku, która z ekscytacji nikomu nie wygada, że trafił do łóżka z tak znanym aktorem. A ty zaciągasz na seks jakieś mniej lub bardziej znane laski, które trafiają w środowisko bogatych i wpływowych celebrytów niewiadomo jak i niewiadomo skąd. Potem się zdziwisz jak któraś z nich się wygada i okaże się nagle, że wcale tak bardzo się z Baekhyunem nie kochacie.

— Bo nie kochamy.

— Zamknij się i wykonuj swoją pracę jak należy. Ubierz te niewiasty i zamów im ubera do domu, hotelu czy gdzie one tam przesiadują. A jak bardzo nie możesz wytrzymać bez bzykania, to sobie zwal gruchę, nie wiem kup lalkę dmuchaną, cokolwiek... byle następnym razem z twojego domu nie wychodzili jacyś nieznajomi. Rozumiemy się jasno Chanyeol?

— Nagadałbym ci Junmyeon, ale wiesz, że nie lubię się kłócić— warczę poirytowany wychodząc z łóżka.

— Pierwsze słyszę, żebyś ty nie lubił się kłócić— uśmiecha się krzywo.— Ogarnij to wszystko i ogarnij siebie. O dwudziestej jestem tutaj i jedziemy na plan.

Nie odpowiadam na jego słowa, tylko czekam aż wyjdzie. Z irytacją sięgam, bo sukienkę którejś z moich nocnych towarzyszek i rzucam nią w zamknięte drzwi, chcąc choć trochę rozładować swoje negatywne emocje. Zaczynam krążyć po sypialni z zamiarem rozwaleni czegoś, ale w tym samym momencie moje nowe koleżanki budzą się, a ja nie mam zamiaru przegapić ostatniej okazji na poranny seks bez zobowiązań.

***

Na planie zjawiam się nieco wcześniej, niż powinienem. Chcę jak najszybciej rozpocząć zdjęcia i mieć już ten dzień za sobą. Moja głowa nadal jest ciężka od używek i intensywnie spędzonej nocy z dwoma rozgrzanymi kobietami. Wyglądam zapewne tak jak się czuję, a czuję się niezwykle żałośnie, jak wypluty drops mógłbym rzec. Zmierzam do garderoby ciężkim krokiem, po drodze jeszcze odwiedzając bufet, w którym zaopatrzam się w mocną czarna kawę z dodatkiem cukru, aby dodać sobie trochę utraconej energii. Witam się lakonicznie z poszczególnymi członkami ekipy, wymieniając z nimi krzywe uśmiechy spowodowane późną porą planu zdjęciowego i towarzyszącemu temu brakiem porządnego wypoczynku. W końcu po niekończącej się drodze przez długi korytarz trafiam do pomieszczenia zagospodarowanego jako garderoba. Zza drzwi dobiegają ciche śmiechy i stłumione głosy dwóch osób prowadzących jakąś konwersację na nieznany mi jeszcze temat.

𝒜𝒞𝒯𝐼𝒪𝒩! «𝒸𝒽𝒶𝓃𝒷𝒶𝑒𝓀»Where stories live. Discover now