scena 12

105 18 7
                                    

~ Baekhyun

Gdy w końcu wczuwam się w rolę, nie przeszkadza mi już nawet szczególnie fakt, że cały ten dziki cyrk muszę prowadzić z moim ex. Teraz to nie ja robię maślane oczy do tego karakana, a postać, w którą się wcielam. To ten cały Kinam ślini się do tego przydupasa Dahyuna, a nie Baekhyun do Chanyeola. Zresztą jeszcze nie muszę się do niego ślinić. Sehun podzielił film na cztery części, każdą odpowiadającą poszczególnej porze roku. Akcja zaczyna się od wiosny, kiedy wszystko się rodzi, a moja postać po jakichś dwudziestu pięciu latach życia uświadamia sobie, że jest gejem i jego jedynym, i największym marzeniem jest dostanie się do prestiżowej, rosyjskiej szkoły baletowej. Debil i do tego ciota, ja to bym na jego miejscu chciał skręcić służbie kark i wcale nie wybrałbym za swój cel nowego lokaja. Problem tkwi w tym, że słodki, głupi Kinam jest jedynym synem państwa Ahn i do tego jedynym spadkobiercą imperium skórzanego w całym kraju. Rodzinka cieszy się kokosami z garbarstwa i przeróbki skór w formy użytkowe, jak na przykład płaszcze, albo portfele czy inne tego typu pierdoły. Trochę to słabe, że jego siostra nie może się tym zająć, a on na spokojnie ślinić się do faceta.
Na wiosnę zjawia się przydupas Chanyeol, w filmie nazywany Dahyunem. Koleś błąkał się długo po kraju jako sierota, a jego celem było wstąpienie do wojska i pomocy swojej ojczyźnie. Zonk frajerze, zostaniesz lokajem i nici z twoich marzeń. Czemu go tam nie przyjęli do tego wojska to ja dokładnie nie wiem, bo mnie mało interesowała rola tego zasrańca. W ogóle to koniec o nim bo już gubię wątek.

Wiosną wszystko się zaczyna i ten rozdział Oh zatytułował jako poznanie, bo pewnego wiosennego dnia do rezydencji Ahn zawitał nowy lokaj, który miał służyć specjalnie MI. Powtórzę to drugi raz jakby ktoś nie zrozumiał MI Baekhyunowi... to znaczy Kinamowi, ale pośrednio MI. Chyba nie muszę specjalnie tłumaczyć co za tytułem poznanie może się kryć.

Lato, które przyszło nam kręcić właśnie teraz nosi tytuł zakochanie. Jakby nie patrzeć też mamy tutaj dosyć wymowny i oczywisty wydźwięk tego słowa. Dwójka głównych bohaterów zaczyna ze sobą romansować, ale w sposób niewinny, jak to Oh ujął w skrypcie. Krótko mówiąc Kinam nie jest łatwy proszę państwa z byle frajerem do łóżka nie idzie. Pod koniec lata i z początkiem jesieni romans zacznie się nieco bardziej kształtować i stawać namiętny. Ale pierwsze zbliżenie przypada dopiero na środek jesieni. Świetnie, będę mógł odkładać oglądanie gołej dupy Chanyeola jak pracę domową na później. Zresztą i tak nie będę musiał na nią patrzeć, Oh obiecał mi dublera.

Jesień jest zwątpieniem i chociaż wątpliwie to brzmi to nie chodzi tutaj o uczucia naszych bohaterów, bo są naprawdę szczere i czyste. W przeciwieństwie do uczuć jednego z odgrywających rolę aktorów, który zostawił swojego męża. A to heca co nie? Zwątpienie pojawia się w umyśle słodziutkie Kinama, który zaczyna postrzegać świat przez pryzmat nieco bardziej czarno biały. Depresyjna jesień niesie ze sobą nostalgie, smutek i żal, przez co chłopak już nie wie czego chce i czego potrzebuje. Chce odejść ze swoim kochankiem i tańczyć na scenie, planują już ucieczkę z rezydencji, jednak z każdym dniem pewność siebie Kinama jest coraz bardziej wątpliwa i w końcu musi wybrać między tym czego pragnie, tym co jest jego marzeniem i tym co jest mu pisane już od dawna.

Zimą wszystko umiera i to dosłownie. Kolejny zonk, ale bez spoilerów, nie powiem co się stanie z głównymi bohaterami, ale żeby było trochę smutno to się przyznam, że kopną w kalendarz i to jeden, i drugi. Oh to sadysta nie ma co. Pewnie w wolnych chwilach interesuje się BDSM i wyrywa muchom skrzydła. On też jest zasrańcem. Ale nie odbiegając od głównego wątku. Zima to czas kiedy Kinam w końcu decyduje, że nie chce udawać kogoś kim nie jest i wybiera miłość do Dahyuna. Porzuca rodzine i marzenia o balecie na rzecz życia z Dahyunem. Matko jak romantycznie, szkoda, że ja se tak życia nie ułożyłem.

𝒜𝒞𝒯𝐼𝒪𝒩! «𝒸𝒽𝒶𝓃𝒷𝒶𝑒𝓀»Where stories live. Discover now