Chapter 16

26 2 0
                                    

-Ugh... co za typ... drań...

Przeszłam do sekcji komentarzy, tam też nieźle się działo. Dziwiło mnie dlaczego nazywali go bogiem albo kimś takim. Przecież, to chyba zwykły człowiek prawda? Chociaż... nie wiem jak mam o nim już myśleć.

-Ta mała taka dzielna! I jaka słodziutka jak cukiereczek, którego by się zjadło!-pisał jeden z oglądających

-Racja racja! Ta mała wymiata, chciałbym zobaczyć ją przed sobą.

Trochę dziwne to wszystko. Niby to straszne zdarzenie, ale dla nich to jakby coś normalnego. Szczególną uwagę przykuwam ja.

-Gdybym był na miejscu tych dwóch to zamiast wybić tej małej zęby zabrałbym ją na kawe albo prosił o buziaka.

Ugh... coraz bardziej dziwne te komentarze. Jarają się tym jaka słodka jestem i w ogóle... wtem dostrzegłam anonimowy komentarz. Był inny od pozostałych.

-Film musiał wyjśc spoko jak zwykle. Po zdjęciach widzę, że trochę się zeszło z tym wszystkim. Szkoda, że ta mała niewiele ucierpiała. Miała jaja, że celowała do ciebie ze spluwy. Uważam, że akcja spoko się rozegrała. Ale na twoim miejscu zajebałbym tę małą nim cokolwiek wygada.

-Nie musi ona tak szynko umierać.-odezwał się ktoś inny-Jeśli nasz pan zabójca zachował ją przy życiu to wydaje mi się, że kolejne materiały będą z nią w roli głównej lub pobocznie. Zauważ jak bardzo podbiła serca większości zepsutych ludzi tutaj. Jeśli ona to czyta niech wypowie się jakie relacje ma z naszym bogiem.

Huh? Relacje? Trochę niespodziewany obrót akcji. Szczerze teraz mnie tak zastanawia, kim on dla mnie jest i dlaczego ja tkwię w tym wszystkim. No i kim... ja dla niego jestem... czy faktycznie traktuje mnie jak zabawkę, którą później wyrzuci. Trochę to wszystko skomplikowane. Chciałabym wiedzieć troszkę więcej czegoś o nim.
Spojrzałam jeszcze w wiadomości od niego, wysłał mi moje zdjęcia ze szpitala jak leżałam i spałam. W dodatku to ugryzienie... przestało trochę boleć ale nadal... sam fakt, że oznakował mnie to chyba coś jest na rzeczy prawda?
Miłości z tego może nie będzie... pewnie jest dużo starszy ode mnie, skoro i tak nazywa mnie dzieckiem... eh.
Przejrzałam jeszcze kilka komentarzy, większość osób fascynowała się zbrodnią lub scenami gdzie ja się pojawiałam. Korciło aby coś odpowiedzieć, ale nie chciałam się wychylać jeszcze. Nie chcę robić sobie większych kłopotów. Wróciłam do łóżka, szybko zasnęłam... zmęczenie i ból daly się we znaki.

Kolejnego dnia jak dobrze ogarnęłam był czwartek. Według planu dziś mniej lekcji, jednak muszę zostać dłużej aby nadrobić wszystko. W końcu... przyjechał kuzyn, który nie wiem jakim cudem chodzi do tej szkoły... a przynajmniej tak mi się wydaje.
W sali lekcyjnej stał z jakąś nauczycielką młodą, chyba kręcił coś z nią. Jako dziwnie się zachowywali.
Większe zdziwienie mnie ogarnęło gdy nasz wychowawca przyszedł i oznajmił, że jest studentem z wymiany z innego miasta. Przyjechał ponoć aby doszkolić się w byciu nauczycielem jakiegoś przedmiotu. Zastanawiałam się bardziej co powinno mnie dziwić to, że kuzyn robi za przydupasa nauczycieli czy ten dziwny typ w czerni, który stał za drzwiami i czekał na kogoś.

-W porządku dzieciaki, zostawiam was z nowym profesorem, nie zabijcie go.

I kto to mówi.... ten typ mnie zabiłby pierwszą jako przykład dla reszty klasy. Mniejsza z tym. Ciekawość to stopień do piekła, mnie już życie tutaj i tak nie trzyma. Mogę umrzeć nawet i teraz, otworzyć okno i wyskoczyć przez nie. Hacker by się cieszył z takiego materiału filmowego. Hacker... właśnie zastanawia mnie kim on jest i jaki jest na prawdę. Czy ja głupia się w nim zakochałam? Stawiam sobie takie pytania i próbuję wmówić sobie, że jest inny niż się zachowuje.

-Witajcie nazywam się Shinji Rize. Jak nauczyciel wyjaśnił przyjechałem na wymianę a jednocześnie jako zastępstwo jednego z nauczycieli.
-Czy to prawda, że nauczyciel od wf ma żałobę po synie, który został zamordowany w pociągu?!-krzyknął ktoś z końca sali.
-Z tego co mi wiadomo to tak, jednak wasz nauczyciel wziął dużo dłuższe wolne. Więcej nie wiem. Zatem na kolejnych zajęciach przejdziemy na salę gimnastyczną, zaś dzisiaj możemy się lepiej poznać.-zaśmiał się w stronę dziewczyn, które dosłownie sikały się z podniecenia na jego widok.

Mnie to nie rusza, według mnie jest brzydki jak nie wiem co. Nigdy nie zrozumiem co ludzie widzą w tym szaleńcu. Gdy nastała przerwa i on wyszedł laski piszczały podjarane i biegały za nim ciągle nawijając do niego.

-Co za irytujący typ...-burknęłam.wychodzac z sali
-Zgadzam się, irytujący jak cholera.-odezwał się ktoś za mną, nim się odwróciłam zakrył mi usta i przeszedł do schowka na miotły i inne rupiecie.

Ślepy ZaułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz