Chapter 19

22 2 0
                                    

-Ha... jakie to żałosne posikałeś się ze strachu.... Obrzydliwy jesteś.-warknął niezadowolony-Króliczku... zakryj oczy jeśli boisz się widoku krwi.
-D..Dam radę chyba.-trzymałam mocno kamerę
-Dobrze. Lekcja biologi start. Wpierw to obrzydlistwo, które pokazujesz. Męskie genitalia... -sięgnął pod płaszcz wyjmując nożyk, po czym odciął mu genitalia. Miał słoik obok do którego wrzucił i zakręcił.-Pokaż widzom jak wygląda to.-gościu krzyczał w niebo głosy. To okropne co on robił, nadal go nie rozumiem.
-Hacker... dlaczego to robisz?
-Zamilcz... Teraz pora na coś innego... może twoje paskudne gały, które rozbierają wzrokiem to dziecko?!-złapał gp za twarz-Ale wpierw... ten ozor obetniemy. Nożyczki...-sięgnął spowrotem pod płaszcz wyjmując ostre nożyce.-Małe wsparcie bym prosił...-spojrzał na mnie, pomogłam mu z trzymaniem języka, który obciął zwinnym ruchem nożyc.-Hoo... widok krwi.. CUDOWNE!-krzyknął śmiejąc się szaleńczo.-Krew... właśnie... pora kończyć show na najlepszym co jest. Patrz skurwysynie na swoje wylewające się wnętrzności....-nie zauważyłam kiedy rozpruł mu brzuch, na podłogę wypłynęły wnętrzności. To takie obrzydliwe...-Ah.. teraz paskudne oczy...-dobył inne narzędzie, którym wydłubał mu oczy i równierz wrzucił do słoja. Ten koleś już chyba nie żyje?!
-H..Hacker.. on on...nie żyje?!
-Jeszcze dycha, pamietaj największego potwora trudniej jest zabić.-rozciął mu tors i złamał żebra, po czym wyciął bijące serce i wsadził do słoja. Poustawiał wszystko obok. Teraz już był trup.
-Nagrane...-szepnęłam cicho podając mu kamerę. Odstawił ją na bok i złapał mnie w pasie, ubrudzoną dłonią dotknął mojej twarzy robiąc ślady krwi.
-Piękny widok... oblałbym ciebie krwią aby uwydatnić to jaka urocza jesteś we krwi moich ofiar...-jego głos obniżył się, zawstydzona odwróciłam wzrok do kamery.
-Uhm... nie czuję się najlepiej. -osunęłam się na kolana, jednak nie przywyknę do tego nigdy.
-Ho... słaba jesteś jak zwykle... otrząśnij się musisz być silna kiedy stajesz oko w oko z niebezpieczeństwem. W końcu... nigdy nie będę z tobą zawsze.-oddalił się wyłączając kamerę-My job here is done. Wracam do siebie.
-Uh... a co.. z tym?-wskazałam ciało
-Wybiegnij stąd z krzykiem, może uwierzą ci, że widziałaś zabójcę.
-Uhm... Hacker.. jesteś zły na mnie?-nie wiedziałam jak mam reagować.
-Może, nie wiem. Nie znam się na uczuciach, w końcu jestem profesjonalnym zabójcą z sąsiedztwa heh. Uszy do góry króliczku... niedługo ciebie zabiję, powinnaś się cieszyć prawda?-nie chciałam na to odpowiadać... to nie tak, że chcę umrzeć.
-Mam pytanie... jak masz na imię?-znikł, nie było już go.

Zrobiłam jak kazał wybiegłam z sali z krzykiem i płaczem. Bałam się znowu, nie wiem co mnie czeka po tej akcji. Co się teraz stanie.
Nauczyciele wypytywali mnie o wszystko co widziałam. Ściemniałam, że byłam czymś odurzona i ruszyć się nie mogłam. Uwierzyli jak zwykle.
Po drastycznych wydarzeniach policja kazała zamknąć szkołę na resztę tygodnia, mieli zrobić przeszukanie całego budynku. Po ogłoszeniu rozpadało się na dworzu, każdy już wyszedł a ja stałam przy wejściu do szkoły i patrzyłam na deszcz, był silny i chłodny. Musiałam wracać jakoś do domu...
Zarzuciłam sweter na głowę i powoli szłam do domu. Wracały mi wspomnienia z wszystkich akcji jakie widziałam na własne oczy... to straszne... nie wiem jak mam się czuć z tym wszystkim. Czasami mam wrażenie, że go lubię... jenak na myśl o tym co robi przeraża mnie. Nie mogłabym kochać zabójcy... choćby nie wiem jak dobry był dla mnie...

-Hacker... kim ty jesteś tak na prawdę...Chciałabym coś o tobie wiedzieć więcej, ale nie pozwalasz mi.-nagle dorwał mnie silny kaszel, chwiejnym krokiem szłam w stronę domu. Nie czułam się najlepiej... coś jest nie tak ze mną.

Gdy wróciłam do domu każdy siedział w salonie, nie chcę z nikim gadać. Udałam się do mojego pokoju, był nie za duży taki w dam raz. Łóżko duże nie było ale jak na jedną osobę wystarczające. Kolory ścian były jasne, kremowe bardziej. Mebli dużo nie miałam szafa na ubrania, mała szafeczka obok łóżka i biurko.
Udałam się do swojej łazienki, była mała. Napełniłam wanne gorącą wodą i rozebrałam się wchodząc do niej. Pewnie będę chora po tym wszystkim.

Ślepy ZaułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz