Chapter 10

38 6 0
                                    

Ogarnęłam się wyszłam z domu. Nie wiedziałam czego się spodziewać tak na prawdę. Po wczorajszej nocy czułam się dziwnie. Nie pamiętam nawet co zrobiłam i jakim cudem spałam w ręczniku pod kocem. Przed południem byłam na miejscu, miałam wrażenie, że ciągle ktoś mnie obserwuje.

Spojrzałam dookoła siebie widząc różnych ludzi. Przerażały mnie tłumy. Jednak miałam wrażenie, że byłam niewidzialna dla nich. Może to i lepiej. Jednak coś mi nadal nie pasowało. nagle zadzwonił mi telefon, to był hacker. gdy odebrałam słyszałam jak wrzeszczy na mnie. Od razu się rozłączyłam. Zauważyłam, że dziś niedziela... Jakim cudem przespałam całą sobotę?! Oddaliłam się kierując w stronę pociągu. Znowu dzwonił telefon, tym razem odebrałam.

-Wyjaśnisz mi dlaczego do cholery nie przyszłaś wczoraj? Nieźle chrapiesz jak śpisz, świnko!-wrzasnął ostatnie słowo.
-Przepraszam... sama nie wiem jakim cudem spałam, w dodatku bez ubrań w samym ręczniku i kocu... Ugh... co się takiego stało poprzedniego dnia, pierwszy raz spałam jak zabita.
-Hehe.... zabić to ja dopiero mogę, nawet zaraz!-warknął, chyba wstał bo przewróciło się coś u niego.-Pójdź do jednego sklepu i kup mi jedną książkę. Mam zakaz wchodzenia do niektórych księgarni....
-Może i lepiej, że się nie spotkaliśmy... pewnie paskudnie wyglądasz.-Westchnęłam, chwila co ja do niego powiedziałam?! 
-Wydałaś na siebie wyrok śmierci, dosłownie! Zapieprzaj w podskokach kupić takie coś! To dosłownie dwie ulice dalej.
-Uh... okej.

Rozłączył się, po chwili przyszła wiadomość z adresem oraz tytułem książki. Tytuł brzmiał jakoś zwyczajnie, jednak miałam złe przeczucia.
Udałam się we wskazany adres, wykupiłam książkę za kilka groszy dosłownie. Coś mnie zastanawiało. Czemu sprzedawca dziwnie na mnie patrzył, jakbym kogoś zabiła czy coś. robiło się powoli późno. Udałam się w kierunku stacji aby poczekać na pociąg. Oparłam się o słup i tak czekałam obserwując ludzi, którzy wracali do domu i czekali na swoje pociągi. Niestety zrobiło się jakieś opóźnienie.

-"Z powodu awarii na stację nie przyjedzie pociąg o 18:00, prosimy o cierpliwość. Przyjazd zastępczego przewidziany o godzinie 20:30. Dziękujemy za uwagę."

No to pięknie... Zostały mi dwie opcje, wracać pieszo albo czekać. Jest niedziela powinnam się pospieszyć z powrotem, jutro do szkoły heh... Z mojego rozmyślania wyrwał mnie dzwonek sms.

-"Kupiłaś?"
-"Tak, niestety wrócę chyba późno. Pociąg się opóźni, chyba wrócę pieszo."
-"Ho... wiesz.. to pora kiedy zwykle łowca wychodzi na żer. Pora na mnie muszę zrobić nowy materiał na stronkę. Jest coś co chciałabyś zobaczyć?"
-"Uhh... najlepiej nic! Nie znoszę przemocy, szczególnie zabijania dla zabawy!"

Schowałam zezłoszczona telefon do kieszeni. Ruszyłam szybszym krokiem w stronę innej stacji, gdzie też jeździły inne pociągi ale po drodze było nawet. Po niecałej godzinie dotarłam, stał już ostatni z nich i czekał. Pobiegłam niemalże wskoczyłam do niego. Ludzi prawie nie było tylko kilku podejrzanych typów stało. Czułam się niezręcznie bardzo, przerażały mnie takie sytuacje. Pamiętam jak jednego wieczora oglądałam jeden z jego filmików, gdzie kobietę w pociągu zgwałcono i podwieszano na tych rurkach wyżej a potem zabito ją. Bleh, obrzydzało mnie na samą myśl, nie rozumiem jak można tak traktować ludzi i zabijać ich dla zabawy. Z mojego zamyślenia wyrwał mnie dźwięk z czyjegoś telefonu i komentarze.

-O stary patrz jak ją pieprzy, niezła dupa nawet. Ci to mają dobrze. Nie dość, że popierzą takie dupeczki to potem potraktują ją tak aby odreagować.
-Typie patrz na to! Obciąga mu tak mimo, że zęby jej wyjebał dobre!
-Szkoda, że nie ma nigdzie takiej samotnej laseczki, która by nas zadowoliła heh.-rozejrzeli się, siedziałam na fotelu i coś przeglądałam w telefonie.

Bałam się, dreszcze przechodziły przez całe ciało, plecy zalewał zimny pot. Ręce mi drżały gdy słyszałam kroki w moim kierunku. Bałam się i to bardzo. Wiedziałam, że obejrzeli to nagranie z dark webu. Dlaczego takie coś istnieje, to wytwórnia właśnie takich zwyrodnialców. 
Nagle przyszedł mi sms, bałam się unieść głowę wyżej. Nie wiem co zastanę.

-Hej lalunia, podnieś główkę!-krzyknęli w moim kierunku, uniosłam wzrok wyżej, stali jakieś 3 metry dalej.
-Hoo ty ona czasem nie jest z pierwszego roku w naszej szkole? Laseczki z elity jej dają do pieca.
-No faktycznie, to ona. Brzydka może nie jest ale do jednorazowego strzału się nadaje.
-W sumie... parę osób jest w pociągu, na pewno chcesz to robić tutaj?
-Czemu nie? Nagramy sobie filmik i puścimy do dark webu, może właściciel nas polubi.

Ślepy ZaułekTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang