14

343 18 2
                                    

Zacząłem się budzić czując delikatny i przyjemny dotyk na moich włosach i policzku. Było to na prawdę przyjemne. Delikatnie się uśmiechnąłem przysuwając się bliżej Kooka. Na prawdę lubiłem jego obecność obok siebie.

-dawno wstałeś? -do pytałem cicho wtulając się w jego jeszcze bardziej

-chwilkę temu- odpowiedział delikatnie głaszcząc moje włosy- obudziłem cię?

-może troszeczkę- przyznałem i spojrzałem na jego z uśmiechem- ale to była na prawdę przyjemna pobudka

-cieszę się- uśmiechnął się do mnie -Yoon siedzi już z godzinę w salonie

-to niech jeszcze sobie poczeka- zaśmiałem się i wtuliłem z powrotem w Kooka- jak się dziś czujesz? Wciąż mnie nie lubisz za wczoraj?

-wszystko musisz zepsuć- westchnął obejmując mnie jeszcze bardziej- tak, wciąż cię nie lubię za wczoraj i czuję się w miarę w porządku

-co mam zrobić abyś znów mnie lubił? -do pytałem spoglądając na jego

-nic nie musisz robić, mimo wszystko i tak cały czas będę cię lubił- wyjaśnił posyłając mi lekki uśmiech- tylko czasami jestem zły na ciebie, ale szybko mi przechodzi bo nie potrafię się na ciebie złościć

-to urocze- skomentowałem cicho się śmiejąc- też cię lubię Kookie -przyznałem zawstydzony wtulając się w jego

-powtórz bo nie słyszałem- poprosił z uśmiechem

-nic nie mówiłem- szepnąłem zawstydzony

-co tam szepczesz? -do pytał ze śmiechem zaczynając mnie łaskotać- co tam sobie szeptałeś, hm? -do pytał samemu się śmiejąc

-przestań, powiem- powiedziałem między napadali śmiechu na co Kookie przestał i spojrzał na mnie wyczekująco

-wciąż czekam- przypomniał przyglądając mi się z uśmiechem

-też cię lubię- szepnąłem mu na ucho czując jak moje policzki robią się jeszcze bardziej ciepłe

-chce to słyszeć częściej- stwierdził za raz mnie mocno do siebie przytulając

Zaśmiałem się radośnie wtulając się w jego ciepłe ciało. Po leżeliśmy tak jeszcze chwilę i później Kook poszedł do łazienki się myć, a ja zszedłem na dół. Przywitałem się z Yoonem idąc razem z nim do kuchni aby przygotować śniadanie

-jak się czujesz? -zapytał starszy patrząc na mnie z uśmiecham

-dobrze- odpowiedziałem posyłają mu uroczy uśmiech- nie jesteś zły za wczoraj?

-gdybym był nie przyszedł bym dziś- stwierdził pewnie -Jeon zostaje dziś z tobą?

-nie wiem- odpowiedziałem zgodnie z prawdą- a co?

-nic tak pytam -powiedział i pogłaskał mnie po włosach -Jeon jest twoim chłopakiem?

-co? Nie- odpowiedziałem śmiejąc się- jesteśmy przyjaciółmi

-czyli wciąż mam u ciebie szanse? -do pytał zawstydzony

-tak- odpowiedziałem i spojrzałem na jego zawstydzoną twarz -zostaniesz na śniadanie?

-z chęcią- odpowiedział radośnie

Razem z pomocą Yoona zacząłem przygotowywać śniadanie. Po chwili dołączył do nas Kook od razu się do mnie przytulając.

-Jimin chcesz iść po śniadaniu do mnie? -zapytał kładąc swoją brodę na moim ramieniu

-możemy iść- odpowiedziałem z delikatnym uśmiechem- chcesz coś zjeść konkretnego? Masz na coś ochotę?

-yhy, mam ochotę na coś- szepnął obejmując mnie bardziej

-na co to ci przygotuję? -do pytałem nie zwracając zbytnio uwagi na jego bliskość, lubiłem to

-nie powiem -zaśmiał się cicho -zrób co tam chcesz zjem wszystko

-no dobrze- zgodziłem się samemu się śmiejąc - idź się ubieraj

-nie chce- stwierdził obrażony i wtulił mnie w siebie bardziej -długo on tu będzie? -zapytał szeptem

-nie wiem Kookie- przyznałem i pogłaskałem go po włosach- nie bądź zły o to

-nie lubię go- powiedział wzdychając zmęczony- ale nie będę zły, tylko dlatego że ty mnie o to prosisz

-dziękuję- podziękowałem z delikatnym uśmiechem- po zatem kim jest ten chłopak co był z Jiniem? Jak mu tam było?

-Namjoon i to jego crush -odpowiedział ze śmiechem- jest w moim wieku, ale chodzi do innej klasy

-nawet do siebie pasują -zauważyłem z uśmiechem- a ty masz kogoś? Jakoś nigdy o to nie pytałem

-jest osoba która mi się podoba, ale z nią nie jestem- wyjaśnił smutno

-dlaczego? Może ty jej też się podobasz- stwierdziłem

-na razie się trochę boję- przyznał szeptem

-ciekawe kto to Jeon- odezwał się w końcu Yoon i spojrzał na Kooka wymownie

-nie interesuj się- warknął na jego zły- ja cię nie pytaj kto ci się podoba

-bo wiesz- stwierdził uśmiechając się do jego -po zatem ja miałem przynajmniej odwagę mu to powiedzieć nie to co ty

-a możesz się mnie nie czepiać idioto? To nie twoja sprawa- warknął w jego stronę

-rób co chcesz, ale później nie rycz dla Yoongiego że się spotyka z innym- westchnął za raz z powrotem odwracając się do blatu

-pierdol się- powiedział za raz idąc zły do salonu

Westchnąłem jedynie wiedząc że oni nawet gdyby się paliło i tak by się nie dogadali. Lubiłem ich obu i jednak wolałbym aby sobie nie dokryzali jak tylko się spotkają

-wiesz kto się podoba dla Kooka? -zapytałem niepewnie

-każdy o tym wie- zaśmiał się

-powiesz mi? -do pytałem spoglądając na jego -chcę mu pomóc, jest moim przyjacielem nie chcę aby był smutny

-mimo że na prawdę go nie lubię to nie mogę ci powiedzieć- westchnął zmęczony- jak będzie gotowy to sam ci powie kto to

-może i tak-westchnąłem wracając do robienia śniadania

Po chwili już we trójkę siedzieliśmy w salonie oglądając jakiś beznadziejny serial i jedząc śniadanie. Znów było niezręcznie. Nie lubiłem tego i dlatego wolałem aby chodź trochę się dogadywali. Zjedliśmy śniadanie, a Yoon stwierdził że po zanosi naczynia z powrotem do kuchni. Gdy tylko on poszedł Kook od razu się do mnie przytulił.

-a tobie się ktoś podoba? -do pytał zaciekawiony

-wiesz nigdy się nie zakochałem więc nie jestem pewny jak to jest- wyjaśniłem zawstydzony

-na prawdę? -zdziwił się na co tylko przytaknąłem- sądziłem że nie możesz się odgórnie od dziewczyn, a ty mi mówisz takie coś

-wcale nie jestem aż tak przystojny, po zatem wcześniej byłem grubą kluską- wyjaśniłem ze śmiechem

-co ty gadasz? -do pytał i spojrzał na mnie za raz łapiąc moje policzki w swoje dłonie- jesteś bardzo przystojnym chłopcem, jesteś uroczy, miły i troskliwy po zatem widziałam twoje zdjęcia nie byłeś grubą kluską byłeś na prawdę uroczy -wyjaśnił patrząc mi w oczy na co się zarumieniłem

-nie przeszkadzam? -do pytał Yoon wracając do nas

-szczerze to tak i to bardzo- warknął na jego Kook za raz z powrotem spoglądając na mnie- rozumiesz? Nawet nie waż się myśleć inaczej

-yhy- potwierdziłem wtulając się w jego zawstydzony

Kook objął mnie przyciągając do siebie jeszcze bardziej. Uśmiechnąłem się delikatnie ciesząc się jego bliskością.

My friend is my Love {Jikook} [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz