20

338 22 1
                                    

Po chwili wszedł do łazienki i spojrzał na mnie z niewinnym uśmiechem. Podszedł do mnie całując mnie w usta na przywitanie. Mimo że byłem na jego trochę zły nie potrafiłem się długo gniewać. Nie na Kooka. Oddałem pocałunek zakładając swoje ręce na jego szyi

-kocham cię- szepnął patrząc mi w oczy z uśmiechem- jesteś zły?

-też cię kocham Kookie i niestety nie, nie potrafię się na ciebie gniewać- odpowiedziałem odwzajemniając jego uśmiech- ale nie rób tak więcej, nie dość że mnie zawstydziłeś to się jeszcze zestresowałem że ktoś mnie zobaczy, a wiesz jaka jest moja klasa

-dobrze kochanie, przepraszam- przytulił mnie do siebie i ucałował w głowę- nie chcę iść na lekcję, wolę zostać z tobą

-15 minut zostało, wytrzymasz- odpowiedziałem i delikatnie ucałowałem jego usta- Kookie będziesz mi musiał się wytłumaczyć z tych kilku swoich zdjęć

-nie wiem o czym mówisz- stwierdził zawstydzony i wtulił się we mnie

-mam nadzieję że nikt nie zna hasła do twojej galerii i tego nie zobaczy- powiedziałem obejmując go

-tylko ty znasz- odpowiedział pewnie i ucałował mnie w szyję- usunę je

-nie musisz, tylko masz nikomu nie pokazywać- powiedziałem pewnie i przysnąłem się do jego ucha -jesteś mój, pamiętaj- szepnąłem

-pamiętam- odpowiedział od razu i spojrzał na mnie z dwuznacznym uśmiechem- podobają ci się?

-Kook no- jęknąłem tym razem ja się zawstydzając- wszystko co jest związane z tobą mi się podoba, a ty w szczególności -wyjaśniłem cicho

-co tam szepczesz skarbie? -do pytał rozbawiony powoli wkładając swoje chłodne ręce pod moją bluzę

-wracajmy na lekcję niewyżyty króliku- stwierdziłem pewnie i ucałowałem go w usta

Posyłając mu niewinny uśmiech już miałem zamiar wychodzić z łazienki gdy wpadłem na kogoś. Spojrzałem kto to i jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem przed sobą Yoona i Minie.

-mówiłeś że nie jesteście razem- przypomniał pewnie Yoon patrząc na mnie z założonymi rękoma

-pogadajcie innym razem baba od fizyki jest wkurzona -powiedziała stanowczo Minie i złapała mnie za rękę z powrotem prowadząc do sali -co to było? Jesteś z Jeonem?

-tak, ale nie mów na razie nikomu- poprosiłem wzdychając- nie jesteśmy razem długo więc nie chcemy aby cała szkoła za raz o tym gadała

-rozumiem i nie powiem nikomu- odpowiedziała posyłając mi uśmiech- jednak szkoda że nie powiedziałeś wcześniej że wolisz chłopaków

-co? -zapytałem zatrzymują się przed salą

-nie ważne już- uśmiechnęła się do mnie

Weszliśmy do sali. Szybko zmyśliłem jakąś historię aby się na mnie bardzo nie darła i usiadłem na sowim miejscu. Resztę lekcji była spokojna. Nawet Kook do mnie nie pisał ani nie odpisywał na moje wiadomości więc bym kłamał gdybym powiedział że się nie martwiłem. Miałem przeczucie że Yoon znów coś głupiego odwali, a Kook na tym ucierpi.

Gdy tylko zadzwonił dzwonek szybko zabrałem swoje rzeczy i po biegłem do łazienki. Miałem złe przeczucia. Moja wyobraźnia dużo się nie myliła od rzeczywistością jaką zobaczyłem po wejściu do męskiej toalety.

Obaj siedzieli pod ścianą na przeciwko siebie. I nic nie było by w tym dziwnego gdyby wszędzie nie było krwi, a oni wyglądali jakby nie wiadomo co robili.

-co wy odpierdalacie? -zapytałem zdenerwowany- do kurwy wy jesteście pierdolnięci czy jak? Jeszcze kurwa ja mam się martwić bo wy kurwa się zachowujecie jak dzieci i napierdalacie się po kontach- warknąłem biorąc papier i podając dla obu chłopaków- o co znów poszło? Znów o mnie?

-to on zaczął- powiedział Kook i spojrzał na jego zły- zaczął się do mnie przypierdalać że jestem z tobą tylko aby cię wyruchać i abym z tobą zerwał

-bo taka prawda pizdo, zawsze tak robiłeś- odpowiedział mu równie zdenerwowany Yoon

-kto to mówi- prychnął zirytowany- raz kurwa tak zrobiłem i chuj, jebany raz bo przegrałam zakład

-yhy a ja jestem aniołem- odpowiedział mu oburzony- odpierdol się od Jimin, nie zasługujesz na jego

-a ty niby zasługujesz, tak? -prychnął za raz się śmiejąc- nigdy nie pozwolę ci go dotknąć

-zamknijcie się już obaj- warknąłem siadając przy Kooku i delikatnie wycierając jego skroń mokrą chusteczką- rozumiem że się nie lubicie, ale moglibyście chociaż się nie bić po kontach- westchnąłem

-przepraszam- przeprosił cicho Kook

-Yoon -zwróciłem się do chłopaka spoglądając na jego- nie wtrącaj się proszę, rozumiem że się martwisz i jesteś zazdrosny, ale pozwól mi decydować samemu z kim chce być, zgoda?

-czemu z nim? -warknął obrażony -mogłeś wybrać kogokolwiek innego, ale nie jego

-bo go kocham -westchnąłem wstając na proste nogi- żeby mi to ostatni raz było, tak? Nie chcę się o was martwić więc nie róbcie tak

-dobrze, przepraszam- Kook od razu się zgodził patrząc na mnie przepraszająco

-Yoon? -spojrzałem na jego wyczekująco

-dobra- zgodził się wdychającej

-teraz chodźmy do pielęgniarki -powiedziałem zabierając ich i swoje rzeczy

Obaj wstali za raz idąc za mną w ciszy. Na prawdę miałem nadzieję że to ostatni raz będzie. Po chwili już obaj siedzieli u pielęgniarki. Siedziałem na przeciw ich przy biurku starszej kobiety, patrząc na ich zmartwiony.

-drugi raz już chłopaki jest taka akcja jeszcze raz, a będę musiała powiedzieć dla dyrektora- westchnęła kobieta chowając apteczkę do odpowiedzieć szafki -ty jesteś z pierwszej klasy? Nie widziałam cię wcześniej

-tak- odpowiedziałem delikatnie się do jej uśmiechając- Park Jimin

-wiesz o co im poszło? -do pytała siadając na swoim miejscu

-niestety wiem- westchnąłem -Kook jest moim chłopakiem i Yoon jest zazdrosny dlatego się pobili, poprzednio poszło o to samo

-rozumiem- westchnęła i spojrzała na obu chłopaków -zachowują się trochę jak dzieci

-nie zaprzeczę- odpowiedziałem pewnie

-możecie tu posiedzieć do końca przerwy, a później idzie na lekcje- powiedziała kobieta

Przytaknąłem podchodząc do chłopaków i stając na przeciw ich. Westchnąłem zmęczony i usiadłem między nimi.

-ogarnijcie się trochę, tak? Nie chcę wiedzieć więcej takich sytuacji, jasne? -do pytałem poważnie

-tak, przepraszam- odpowiedział od razu Kook

-ja to robię Jimin dla twego dobra -powiedział Yoon i spojrzał na mnie zmartwiony- nie chcę abyś później był smutny i płakał przez kogoś takiego jak Jeon

-rozumiem że się martwisz ale pozwól mi podejmować decyzje samemu- westchnąłem -po zatem nie gadajmy o tym, to ma być ostatni raz

Już po chwili do gabinetu pielęgniarki wbiegli nasi przyjaciele i ci Yoona. Spojrzeli na nas zdziwieni za raz podchodząc do nas pytając o co chodzi.

My friend is my Love {Jikook} [Zawieszone]Where stories live. Discover now