30

164 13 0
                                    

Gdy babcia zawołała nas do kuchni abyśmy coś zjedli od razu poszliśmy. Nie powiem miałem nadzieję i chęć na więcej czułości. Przy miłej rozmowie z dziadkami minął nam posiłek.

Stwierdziliśmy że pójdziemy na spacer i od razu pokażę dla Kooka okolicę. Poszliśmy się przyszykować.

Chciałem wziąć też szybką kąpiel więc we dwójkę wylądowaliśmy w małej łazience w moim pokoju. Kook od razu zaczął delikatnie całować moje ramiona

-jesteś piękny skarbie- szepnął mi na ucho za raz delikatnie je całują- taki piękny i cały mój

-Kookie nie zawstydzaj mnie- poprosiłem chowając swoją już czerwoną twarz w ręce

-mówię prawdę skarbie- uśmiechnął się do mnie delikatnie i objął mnie w talii- jesteś na prawdę bardzo piękny- stwierdził kładąc swoją głowę na moim ramieniu

-dziękuję -podziękowałem cicho i delikatnie ucałowałem jego skroń -kocham cię

-też cię kocham, aniołku- odpowiedział od razu

Siedzieliśmy jeszcze jakiś czas nie szczędząc sobie czułości. Stwierdziliśmy że będziemy już wychodzić.

-ty zostajesz? -zapytałem zdziwiony widząc jak Kook wcale nie zamierza wyjść z wody tylko rozłożył się w niej jeszcze bardziej

-muszę chwilkę dłużej zostać -odpowiedział z przymkniętymi oczami

-źle się czujesz? -zapytałem zmartwiony podchodząc do jego i sprawdzają mu temperaturę

-wszystko w porządku, słońce- odpowiedział z delikatnym uśmiechem -jesteś po prostu zbyt seksowny -stwierdził i spojrzał na mnie podnieconym wzrokiem na co od razu moja cała twarz była czerwona

-Kookie- jeknąłem zawstydzony odwracając się do jego tyłem

-no przepraszam skarbie, ale nie kontroluję tego w szczególności przy tobie- wyjaśnił i położył rękę na moim biodrze -dostanę całusa?

-nie bądź taki bezpośredni -poprosiłem dając mu szybkiego całusa

-jesteśmy razem, chyba dobrze że się nie wstydzę ci o tym powiedzieć -stwierdził przyciągając mnie bliżej siebie gdy chciałem się odsunąć- też nie musisz się wstydzić przy mnie

-to trudne- przyznałem zawstydzony -dobra daj mi iść, a ty sobie zostań

-nie zostaniesz ze mną? -zapytał smutno i delikatnie ucałował moją szyję- będę cichutko dobrze? Przy tobie będzie mi łatwiej

-Kookie -jęknęłem spoglądając na jego cały czerwony

-dobrze, rozumiem -zaśmiał się i mnie ucałował w nosek -ale pozwól się jeszcze raz pocałować

-ostatni raz i wychodzę- zgodziłem się

Kook przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie od razu złączając nasze usta w pocałunku. Był inny niż te wszystkie poprzednie. Był bardziej namiętnie, ale się nie dziwiłem w końcu Kook był podniecony i pewnie tego za bardzo nie kontrolował, a mi się to podobało.

Mimo że wciąż nie potrafiłem zbyt dobrze całować tak dla Kooka to się podobało tym bardziej. Często od jego słyszałem jak uwielbia mnie całować i jak uroczo to robię. Schlebiało mi to.

Gdy pierwsze ciche sapnięcie wyleciało z ust Kooka chciałem się odsunąć jednak Kook przyciągnął mnie bliżej siebie podejmując się trochę z wanny abym ja już tam nie musiał wchodzić. Spojrzałem na jego niepewnie, a widząc podniecony wzrok chłopaka od razu zamknąłem z powrotem oczy rumieniąc się.

My friend is my Love {Jikook} [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz