17

357 29 4
                                    

Siedziałem może już z kolejną godzinę w parku za drzewem patrząc przed siebie. I ilekroć analizowałem słowa Yoongiego jak i reszty przyjaciół wciąż nie rozumiałem. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, a tym bardziej z kim o tym porozmawiać. Co prawda mogłem pójść do rodziców opowiedzieć im o wszystkim tak jak robiłem to zawsze, ale jak? Jak ja sam nawet nie wiedziałem od czego miałbym się zabrać na początku. Ewidentnie była to sprawa między mną, a Kookiem. Jednak wszyscy w to ingerowali, a ja nic nie rozumiałem. Kolejne pół godziny siedziałem przy włączonym telefonie patrząc na jego wyświetlacz gdzie był numer Kooka. Bałem się. Jednak zanim ja zabrałem się zadzwonić do jego on zadzwonił do mnie. Trzęsącymi się rękoma odebrałam połączenie

   -Jimin? Gdzie ty jesteś? Martwię się jest zimno, a nie ma cię w domu ani w szkole, co się stało? -zapytał wyraźnie zmartwiony, a mi aż łamało się serce słysząc jego głos

Co jeśli on nie chce się ze mną przyjaźnić? Ale po co by w takim razie do mnie dzwonił teraz? Nie wiedziałem wszystko mi się plątało

   -Jimin? Jesteś tam? Co się dzieje?

-Kookie- szepnąłem cicho kładąc swoją głowę na kolanach, które przyciągnąłem do klatki piersiowej- lubisz mnie?

   -co to za pytanie? -zdziwił się- oczywiście że cię lubię, bardzo cię lubię -odpowiedział na co się lekko uśmiechnąłem- gdzie jesteś przyjdę do ciebie?

-w parku tym w centrum- odpowiedziałem za raz cicho wzdychając- na prawdę mnie lubisz, Kookie?

   -na prawdę- potwierdził od razu- bardzo cię lubię Jimin, na prawdę bardzo mocno- wyjaśnił zaczynając pewnie iść do mnie bo było słuchać -dlaczego pomyślałeś inaczej?

-bo to Yoongi i reszta coś gadali -wyjaśniłem smutno- oni mówili żebym postawił sytuację jasno co jest między nami, ja na prawdę nie rozumiem- wyjaśniłem płaczliwie- nie chcę abyś mnie zostawiał

   -nie zostawię cię Jimin- odpowiedział pewnie- już za chwilkę będę to porozmawiamy, czekaj na mnie Jimin

Kook się rozłączył na co jedynie westchnąłem i pozwoliłem aby telefon osunął się między moją klatkę piersiową, a kolana. Wytarłem swoje mokre policzki od łzy czując jak zimny powiew wiatru nieprzyjemnie drażni mokre stróżki łez.

Po chwili poczułem otaczające mnie ciepło i przyjemny zapach Kooka. Przytulił mnie do siebie sadzając sobie moją osobę na kolanach okrakiem. Objął mnie mocno pozwalając mi się wtulić w swoje rozgrzane ciało. Włożyłem swoje zmarznięte ręce do przedniej kieszeni bluzy starszego, a głowę oparłem ob jego ramię przymykając oczy. Nie chciałem aby mnie zostawiał.

-powiesz mi co się stało? -zapytał cicho delikatnie głaszcząc mnie po plecach

-ja nie wiem Kookie- odpowiedziałem wzdychając- oni mówili abym postawił jasno sytuację z tobą, ale ja nie wiem o jaką sytuację im chodzi, czy to przez to że nocowałem u ciebie? -zapytałem odwracając głowę w jego stronę jednak wciąż trzymałem ją na jego ramieniu -nie chcę abyś mnie zostawił

-nie zostawię cię -powiedział pewnie i pogłaskał mnie po włosach- nie chodziło im o to że nocowałeś u mnie

-ale Yoongi mówił że ty do jego pisałeś w nocy o mnie- przypomniałem cicho -Kookie ja nadal nic nie rozumiem

-boję się ci o tym powiedzieć- przyznał się wtulając się we mnie jeszcze bardziej -na prawdę nie chcę abyś się tym wszystkim martwił i wiem że powinienem ci powiedzieć, ale się boję- dodał znacznie ciszej

-nie będę na ciebie zły obiecuję- obiecałem i spojrzałem na jego zmartwiony, złapałem jego policzki w swoje chłodne dłonie i spojrzałem mu w oczu- zrobiłem coś źle? Albo nie wiem może nie chcesz spędzać tyle czasu ze mną? Zrozumiem to na prawdę

-Jimin to nie to- stwierdził i złapał moje dłonie za raz chowając je z powrotem do ciepłej kieszeni -podoba ci się Yoon?

-nie- od razu zaprzeczyłem patrząc mu w oczy

-a jakikolwiek inny chłopak? -do pył na co odwróciłem na chwilę wzrok zawstydzony

-jeśli chodzi ci o to że jestem gejem to tak- przyznałem cicho będąc tym zawstydzony jak i zestresowany -czy chcesz zostawić mnie z tego powodu? Zrozumiem to na prawdę w końcu to głupie aby podobały mi się chłopcy -szepnąłem sam do siebie nie patrząc mu w oczy, bałem się jego reakcji

-to wcale nie jest głupie- stwierdził za raz odwracając moją głowę w swoją stronę i delikatnie się uśmiechną- też mi się podobają, a w szczególności taki jednen -przyznał z delikatnym rumieńcem na twarzy

Nie wiem czy to przez zimno czy on też się tym stresował. Bał się czegoś, ale czy to to o czym teraz do mnie mówi?

-chcesz wiedzieć kim jest ten chłopak? -do pytał nie pewnie spoglądając mi w oczy

-jeśli chcesz mi o tym powiedzieć i jesteś gotowy to mi możesz powiedzieć- odpowiedziałem posyłając mu lekki uśmiech

-nie mogłeś po prostu odpowiedzieć tak? -do pytał cicho chichocząc -nie jestem gotowy i na prawdę się boję

-to mi nie mów- zaproponowałem, a on spojrzał ani mnie wzdychając z delikatnym uśmiechem

-ale będziesz wtedy się martwił i będziesz smutny tak jak teraz- stwierdził i delikatnie pogłaskał mój policzek -wiesz nie wiem czy ja mu się też podobam- powiedział na chwilę się zatrzymując

-jestem pewny że tak, jesteś przystojny i zabawny, troszczysz się i jesteś miły, w ogóle masz cudowny charakter do dobra oprócz tej przesadnej pewności siebie i czasami głupich tekstów, ale w sumie to też jest dobre w tobie- powiedziałem pewnie starając się go jakoś rozluźnić i pocieszyć

-tak myślisz? -do pytał zawstydzony

-oczywiście, lubię to w tobie- przyznałem z uśmiechem - i jestem pewny że ten chłopak też to w tobie lubi

-też jestem tego pewny, teraz już tak- odpowiedział i spojrzał mi w oczy

-powiedz coś o tym chłopaku -zaproponowałem niepewnie

-jest młodszy ode mnie, uroczy, troskliwy i na prawdę miły, ma wspaniałych rodziców i jest bardzo mądrym, często się rumieni i wygląda przesłodko z różowymi policzkami- delikatnie przejechał kciukiem po moim policzku- ma małe, ciemne oczka i długie ładne rzęsy, uroczy nosek i piękne usta- opowiadał delikatnie po kolei dotykając wspomnianych części na mojej twarzy -jest niższy ode mnie, ma bardzo ładną figurę i bardzo ładny tyłek, wygląda na prawdę dobrze we wszystkim co tylko ubierze nawet w moich za dużych ubraniach- delikatnie poprawił mi bluzę przy kołnierzu, która była tą jego -mógłbym tak opowiadać o nim cały czas, jest tyle rzeczy które w nim lubię, a wiesz kim jest ten chłopak?

-nie wiem jeszcze mi nie powiedziałeś- stwierdziłem nie przypominając sobie aby mówił jego imię

-czasami też jest trochę głupiutki -zaśmiał się i wrócił ręką do mego policzka delikatnie go głaszcząc- ty jesteś tym chłopakiem, który mi się podoba i o którym mógłbym mówić godzinami

Złapałem chwilowego laga mózgu nie do końca wiedząc co on w tym momencie powiedział.

My friend is my Love {Jikook} [Zawieszone]Where stories live. Discover now