9.

472 25 32
                                    

Pov:  Y/n

- Cześć Clay - przywitałam się grzecznie.

D - Cześć. wiesz może co stało się Tubbo i Tommy'emu?-  zapytał blondyn.

- Mieli mały zgrzyt o pudełko pierniczków.

D - O pudełko pierników? - Clay usiadł przy stole naprzeciwko mnie.

- Tak Clay, o pudełko pierników - blondyn poprosił mnie żebym opowiedziała mu całą tą komedie. kiedy skończyłam, przez pierwsze parę sekund Clay się w ogóle nie odzywał. Ale po chwili włączył tryb czajnika exe.

D - Dobra Y/n. Ja już muszę spadać - Clay wstał od stołu, i pokierował się w stronę wyjścia z kuchni- A! Mam do ciebie prośbę - zielonooki odwróciła się w moją stronę,

- Tak? – zapytałam.

D - Mogłabyś mówić do mnie Dream, a nie Clay? Wtedy będę się czuł bardziej komfortowo - powiedział drapiąc się po szyi.

- Jasne, nie ma problemu Cl... - z przyzwyczajenia chciałam wymówić jego imię- Dream - od razu się poprawiłam. Blondyn uśmiechnął się pod nosem, i poszedł do swojego pokoju. Ja skończyłam śniadanie, i odłożyłam miskę do zmywarki. Schowałam swój telefon do kieszeni bluzy, i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie, i zaczęłam przeglądać tt.

W - Dzień dobry - w pewnym momencie usłyszałam znajomy mi głos.

- Dzień dobry - podniosłam wzrok, a przed sobą ujrzałam szatyna.

W - Co tam porabiasz? - Wilbur usiadł koło mnie.

- Nic ciekawego.  Przeglądam tt.

W - UZALEŻNIONA! - krzyknął w moją stronę, gwałtownie wstając.

- Nie jestem uzależniona. 30 min dziennie na tt to nie uzależnienie.

W - Jest - upierał się szatyn - A w ogóle, to jakie plany na dziś? - zapytał mnie siadając z powrotem obok.

- Szczerze... to nic. Żyje na spontanie. robię to, co wpadnie mi do głowy.

W - Bardzo interesujące...- zaczęliśmy rozmawiać na parę innych tematów. Po koło10 minutach do salonu wszedł Dream.

D – O tu jesteś Y/n. Mam do ciebie propozycję.

- No jaką?- zapytałam zaciekawiona.

D - Chciałabyś może poprowadzić dzisiaj stream'a na Twitchu? Widzowie podczas ostatniej transmisji bardzo cię polubili - tak to była prawda. parę dni temu robiliśmy stream'a, a wszyscy na chacie ciepło mnie przyjęli, i z chęcią zadawali mi pytania.

- Z miłą chęcią - uśmiechnęłam się delikatnie.

D - Dobra, to ja idę poinformować wszystkich na Twitterze- blondyn wyszedł z salonu, i poszedł do siebie.

-Chwila co ja tam mam niby robić? - zadałam sama sobie pytanie. wstałam z kanapy i pokierowałam się stronę pokoju brata.

- DREAM! - bez pukania wbiłam mu do pokoju.

D - PUKA SIĘ! - oburzył się blondyn.

-NIE MAM CZASU NA PUKANIE - odkrzyknęłam mu.

D - To co się dzieje że tak wparowałaś mi do pokoju? - Dream zapytał już spokojniejszym tonem.

- Co ja niby mam robić na tym stream'ie?

D - Co chcesz. Możesz po prostu po odpowiadać na pytania, pograć w jakąś grę... - zaczął dawać mi propozycje zielonooki-ostatnio coś wspominałaś że chcesz pograć w Fnaf'a.

- No tak. ale suma sumarum nie pograłam.

D - No to już wiesz co będziesz robić. A teraz wypad, bo muszę ci stanowisko przygotować. Stream za godzinę - wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi. poszłam do siebie do pokoju, żeby odpocząć przed stream'em, i dużą dawką emocji.

~15 min przed stream'em

Postanowiłam, że pójdę już po Dream'a. poszłam pod jego pokój, i tym razem zapukałam.

D - Proszę - usłyszałam po paru sekundach.

- Już jestem- zamknęłam za sobą drzwi i usiadłam na łóżku.

D - Szykuje się duża dawka emocji. ja na czas stream'a wyjdę z pokoju. wiesz...kamera. a ja jeszcze nie pokazuje twarzy- zielonooki popatrzył na mnie.

- Spokojnie, nie musisz się tłumaczyć- zobaczyłam na godzinę w telefonie- dobra, idź już. bo za 5 min zaczynam- blondyn wstał, i otworzył drzwi.

D - Miłej zabawy siostra- Dream wszedł z pokoju, a ja na szybko sprawdziłam czy wszystko w ustawieniach jest ustawione tak jak trzeba.

- HI CHAT! - przywitałam się radośnie z chatem. W pewnym momencie zauważyłam,  że Wilbur również się przywitał. A tego co tu przywiało? Zadałam sama sobie pytanie. Jednak nie zwróciłam na niego większej uwagi.

" Co dzisiaj będę robiła na stream'ie?" przeczytałam jedno z pytań.

- Dzisiaj będziemy grali w Fnaf'a. Miałam w planach zagrać w niego już jakiś czas temu, ale jakoś nie miałam czasu - odpaliłam grę i zaczęłam w nią grać.
Po jakiś 15 min na moim ekranie wyskoczył pierwszy jumpscare. Tak się wystraszyłam, że prawie dostałam zawału. A mordę tak wydarłam, że chyba pół domu mnie słyszało.

- Ja pierdole...chat co to było?! - po paru sekundach usłyszałam charakterystyczny dźwięk dostawania donejta. Popatrzyłam na drugi monitor

Wilbur Soot
5$
Y/n...co ty taka strachliwa?


Gdy przeczytałam donejta od Wilbura, wpadłam na genialny pomysł.
-Z dedykacją dla Wilbura - popatrzyłam prosto do kamery- Spierdalaj - pokazałam środkowy palec i zrobiłam chytrą minę. Potem wróciłam do dalszego grania w Fnaf'a.

Dostałam jeszcze 3 donejty od Wilbura, ale nie zwracałam na niego uwagi. Po prostu ignorowałam go. W pewnym momencie usłyszałam że ktoś wchodzi do pokoju. Odruchowo wyciszyłam swój mikrofon. Osoba która weszła do pokoju, rzuciła na kamerę koc, tym samym ją zakrywając. Ściągnęła mi słuchawki i przytuliła od tyłu.

W - Nie chciałem cię urazić, to było dla żartu - wtedy zorientowałam się, że był to Wilbur.

- Spokojnie, nic się nie stało - lekko rozśmieszyła mnie reakcja szatyna.  Zaproponowałam Wilburowi, żeby został do końca stream'a. Ten się zgodził, i przyniósł sobie krzesło. Całą resztę czasu przesiedzieliśmy razem kończąc grę.
=========

Witajcie! Jak tam u was?

Melodia || Wilbur Soot x readerWhere stories live. Discover now