35.

170 13 4
                                    

Pov: Wilbur

 Niedziela. Nic od rana za bardzo się nie działo. Y/n wyszła na jakiś spacer z tym dupkiem, więc w domu było nawet cicho. Siedziałem spokojnie w pokoju grając na smp, bo nic ciekawszego nie miałem do robienia. W pewnym momencie ktoś wbił do mojego pokoju.

W - PUKA SIĘ! - odwróciłem się na krześle w stronę drzwi i zauważyłem Tommy'ego.

T - Mogę skorzystać z kompa? - pytał szybko chłopak.

W - Po co?

T - Bo muszę sprawdzić jedną rzecz a nie chce mi się swojego odpalać - odparł niebieskooki.

W - Dobra masz. Ja idę sobie herbaty zrobić - wstałem z krzesła i wyszedłem z pokoju.

Pov: Tommy

No więc usiadłem se na krześle Wilbura i zacząłem sprawdzać co chciałem na jego kompie. Musiałem zapisać jeden dokument, jednak moje niezgrabne paluszki coś nacisnęły. W pewnym momencie na ekranie wyskoczył komunikat: "Czy usunąć plik dkp.ynbf z komputera?"

T: Taaak. Co to za jebane pytanie? - nacisnąłem "tak" i wróciłem do robienia co miałem. Tyle co skończyłem do pokoju wrócił Will z herbatką

W: Skończyłeś? - zapytał stawiając napój na biurku.

T - Tak. Dzięki Will - wyszedłem z pokoju i wróciłem do siebie.

Pov: Wilbur  

~skip time 3 godziny

Postanowiłem ,że sprawdzę jak z głosowaniami po moją piosenką. Jednak coś było nie tak. Kiedy chciałem się zalogować, nie chciało mnie wpuścić. Cały czas wyskakiwało że piosenki nie ma w zapisie danych.

W: Co jest do cholery..-

Postanowiłem iż napisze do organizatora festiwalu żeby dowiedzieć się co jest zgrane. Po około 15 minutach po napisaniu wiadomości dostałem odpowiedz. Mianowicie piosenka została usunięta - tym samym wykluczając mnie z festiwalu.

W - Że co...- nie wierzyłem w to, co właśnie przeczytałem. Wykluczony z festiwalu? Przecież zaszliśmy tak daleko...W tamtym momencie straciłem wszystkie nadzieje na wygranie tego festiwalu..

- Cześć Will - Y/n wróciła. Powiedzieć jej o tym? A może zostawić to dla siebie.. Walnę jakieś kłamstwo, że nie dostałem się do kolejnego etapu. Niee przecież z tą liczbą wyświetleń nie ma bata nie przejść do następnego etapu - Heej Will...ziemia do Willaa - głos dziewczyny wyrwał mnie z zamyśleń.

W - Umm h-hej Y-Y/n-

- Co sie dzieje? – dziewczyna przyjrzała mi się.

W – N-nic. co się ma dziać? – skłamałem.

- Nie kłam, widać po twojej minie że coś się dzieje - dziewczyna usiadła na łóżku koło mojego fotelu na którym siedziałem.

W -..Zostałem wycofany z festiwalu - odpowiedziałem krótko.

- CO KURWA?! - brunetka gwałtownie wstała - JAK TO-

W - umm... ktoś usunął "Your New Boyfriend " ze strony festiwalu..

- Kto to był?

W - Nie wiadomo.

-..Nie idzie jakoś z powrotem wkleić tam tej piosenki?

W - Nie da się...Y/n to już koniec (nie ma już nic). Następna szansa będzie za jebany rok.

- ... - W pewny momencie dziewczyna wyszła bez słowa z pokoju. Wróciła jednak po około 5 minutach z..Dream'em?

D - Cześć stary. Pokazuj mi ten komputer. - wstałem i bez słowa stanąłem koło biurka żeby widzieć do robi blondyn.

Nagle ktoś zaczął kopać w drzwi mojego pokoju. podszedłem do nich i nie pewnie je otworzyłem

W- Quackity?- zobaczyłem niskiego bruneta z kaczką pod pachą - co ty kurwa robisz

Q- HOLA WILBUR!  słyszałem od dreama że potrzebujesz pomocy- wytłumaczył szybko meksykanin 

W- ale...już przyszedł dre- momentalnie przerwał mi brązowooki 

Q- NO ME IMPORTA- krzyknął i wszedł do pokoju

puścił kaczkę na podłogę a sam podszedł do biurka. odwrócił dreama na krześle w swoją strone i wywrócił krzesło na bok. tym samym spierdalając chłopaka na ziemie 

D- AŁA PIZDO 

Q- CIII- postawił z powrotem krzesło i na nie usiadł - I'm hackero número uno. Ja wam to naprawię. Uno momento i będzie zrobione - zaczął nawalać z hiszpańskim akcentem

W- dasz radę przywrócić "Your New Boyfriend" na stronę festiwalu...?- 

Q- Si Si! uno momento. AMIGO! - wziął klawiaturę do rąk i wstał z krzesła. uniósł ją wysoko do góry i z impetem pierdolnął o biurko. wyskoczył na komputerze jakiś komunikat 

W- ...-

-...-

D-...-

Q- PERFECTAMENTE! PYK!- kliknął żeby potwierdzić komunikat - I ZROBIONE-

W- co.-

Q- JAJCO - wziął na ręce swoją kaczke - ADIOS 

chłopak wyszedł z pokoju zostawiając nas samych. 

-co się kurwa odjebało...?-

======



Melodia || Wilbur Soot x readerWhere stories live. Discover now