12.

426 25 18
                                    

Pov: Wilbur

W - Od kiedy masz problemy z odżywianiem?- zapytałem po chwili.Dziewczyna się chwilę zawahała- nie wiem...jakoś od miesiąca.

W - Wiesz że nie możemy zostawić tego obojętnie - dziewczyna spuściła wzrok - Pogadamy o tym później. A teraz pomogę ci z tymi frytkami, bo widać że się męczysz - usiadłem koło Y/n i wziąłem opakowanie prawie nienaruszonych frytek.

~15 min później


Wzięliśmy wszystkie papiery po jedzeniu, i wyrzuciliśmy je do śmietnika.

W - To co, wracamy? - zapytałem przyjaciółkę.

- Tak – odparła. gdy wyszliśmy z maka było już ciemno. No tak, jest przecież połowa grudnia.

Poszliśmy tą samą drogą, czyli przez park. Byliśmy tam zupełnie sami. Gdyby nie parę ulicznych lamp, w parku panował by zupełna ciemność . Po jakiś 10 min byliśmy pod domem. Gdy weszliśmy do środka od razu podbiegł do nas Dream.

D - Gdzie wyście byli tyle czasu do jasnej cholerki. Wilbur! CHYBA NIE ZAPOMNIAŁEŚ ŻE ZA GODZINĘ ZACZYNA SIĘ MCC!?- zapytał zestresowany.

O kurwa...to dzisiaj?!

W - Eee...oczywiście że pamiętam. Dobra, ja spadam, muszę się ogarnąć do stream'a - pobiegłem do siebie, aby przygotować całe stanowisko.

Po jakiś 10 min wszystko było gotowe. Włączyłem stream'a i przywitałem się z chatem. 15 minut przed rozpoczęciem MCC połączyłem się z Ranboo, Tubbo i Techno na dsc.

~4 godziny później


Po skończonej grze wyłączyłem komputer i wstałem od biurka. Niestety, mi i mojej drużynie nie udało się wygrać. ale byliśmy bardzo blisko. Wziąłem telefon, i sprawdziłem która godzina.było parę minut po północy. Postanowiłem, że pójdę do pokoju Y/n. Po prostu żeby sprawdzić czy śpi.


Poszedłem do pokoju brunetki i po cichu otworzyłem drzwi. Mała nocna lampka była zapalona, a Y/n smacznie spała. Uśmiechnąłem się pod nosem i podszedłem do niej. Pocałowałem ją w czoło a następne zgasiłem małą lampkę.


W - Dobranoc moja droga - powiedziałem i wyszedłem z pokoju.

Wróciłem z powrotem do siebie. przebrałem się w piżamę, po czym położyłem się do łóżka. Zgasiłem światło, i odwróciłem się na drugi bok. Po jakiś 20 min usłyszałem że ktoś wchodzi do mojego pokoju. Odwróciłem się w stronę drzwi, a tam zobaczyłem Y/n.

W - Y/n...co się dzieje? Dlaczego nie śpisz? – zapytałem.

- Przepraszam że cię budzę...ale mogła bym u ciebie zostać? Miałam zły sen i...i nie umiem zasnąć – wytłumaczyła a ja uśmiechnąłem się delikatnie.

W - Oczywiście że możesz zostać. Chodź do mnie - wyciągnąłem ręce przed siebie. Dziewczyna podeszła, i usiadła koło mnie. Przytuliłem ją i powiedziałem:

W - Już....spokojnie. to tylko sen - próbowałem ją lekko uspokoić - Chodź, idziemy z powrotem spać. Bo będziesz nie wyspana.

- Mhm... - zamamrotała kładąc się razem ze mną. Przytuliłem dziewczynę, i razem wtuleni w siebie zasnęliśmy twardym snem.

~rano

Śnił mi się naprawdę zajebisty sen. Ale oczywiście ktoś musiał go przerwać. W pewnym momencie usłyszałem że ktoś wchodzi do pokoju, już wtedy się lekko rozbudziłem. Ale to co było później to jakaś przesada. Do pokoju wszedł Tommy, Tubbo i Techno. Tommy miał w ręku patelnie wraz z drewnianą łyżką. Zaczęli chodzić w kółko po środku pokoju, a blondyn zaczął walić łyżką w patelnie.

Tubbo - WSTAWAĆ!! PO CO SPAĆ!! JEDZIEMY PO CHOINKĘ - zaczął krzyczeć najniższy.

Tb - ŚWIĘTA ŚWIĘTA DZYŃ DZYŃ DZYŃ!! – wykrzyczał kolejny a ja zastanawiałem się co to kurwa miało znaczyć.

Tm - GOŁĄBECZKI JUŻ RAZEM ŚPIĄ. TO DZISIAJ USTROJĄ CHOINKĘ! BRYGADA! DO POKOJU SAPNAP'A! - cała trójka wyszła z pokoju zostawiając nas samych.

W - Co się kurwa od jebało? - zapytałem półprzytomną Y/n.

 - Nie mam pojęcia...

============

Witajcie moi drodzy. co tam u was? spowiadajcie się cioci co tam robiliście w tym tygodniu? 


Melodia || Wilbur Soot x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz