Pov: Wilbur
Reszta tygodnia skupiała się głównie na jednej rzeczy - święta. W salonie było już wstawione nowe okno, a choinka pięknie udekorowana.
D - Zapasy pierników..są, zdobiony dom...jest - Clay zaczął czytać ze swojej kartki wszystkie podpunkty, i skreślać już zrobione - cztero godzinna playlista z świątecznymi piosenkami i kolędami jest! Jesteśmy gotowi na święta.
S - NIE JESTEŚMY! NASZ DOM NIE JEST OZDOBIONY TAK BARDZO JAK DOM SĄSIADÓW! - oburzył się Nick wchodząc do pomieszczenia.
K - Sapnap, nasz dom i tak jest mocno ozdobiony. Aż za - zaczął mu tłumaczyć Karl.
W - Z 40 reniferów, 2 dmuchane mikołaje, lampki na całym dachu, gigantyczne prezenty wielkości drzwi, wielkie świecące sanie Św. Mikołaja - zacząłem wymieniać- I dużo dużo więcej.
D - STARY! WIESZ JAKIE BĘDĄ Z TEGO RACHUNKI?! ZARAZ PRZEZ CIEBIE WEJDZIEMY W DŁUGI! - Drem zaczął drzeć się na chłopaka.
S - Jak widziałem na editach na tt, JEBIE MNIE TO! - chłopak poszedł do swojego pokoju.
Uśmiechnąłem się pod nosem a następnie usiadłem na kanapie. Dream poszedł do kuchni a ja zostałem zupełnie sam w pomieszczeniu. Zacząłem myśleć nad różnymi rzeczami. W pewnym momencie pomyślałem, że za jakiś tydzień będę musiał wrócić do siebie do domu. Bardzo tego nie chciałem. Nie chciałem zostawiać moich przyjaciół. A tym bardziej z Y/n, z którą się bardzo związałem.
D - Nad czym tak myślisz? - Dream pstryknął 2 razy palcami przed moją twarzą i usiadł obok.
W - O tym, że za jakiś tydzień będę musiał wracać do siebie. Powiedziałem że przyjadę tylko na święta. A one się już pomału kończą - popatrzyłem na zasmuconą twarz blondyna.
D - Tak szybko? Ale... - Dream spuścił wzrok - MAM POMYSŁ! - Clay gwałtownie wstał i popatrzył na mnie.
W - Zamieniam się w słuch.
D - U nas miejsca jest dużo. Przeprowadź się do nas! - propozycja chłopaka lekko mnie zaskoczyła.
W - Bardzo dziękuję za propozycję. Ale muszę to trochę przemyśleć na spokojnie. A teraz musimy się zająć świętami. Oraz pilnowaniem Tubbo i Tommy'ego żeby nie wpierniczyli wszystkich pierniczków - zaśmiałem się a zaraz później poszedłem do siebie do pokoju.
~tydzień później
Jak to mówią. Święta, święta, i po świętach. Nim się zorientowaliśmy był sylwester.
D - Kto idzie ze mną do sklepu po zapasy na wieczór? - zapytał Dream wchodząc do kuchni.
Tm - Ja się nigdzie nie wybieram. Jest za zimno - odparł Tommy otwierając puszkę coli.
- To może ja i Wilbur pójdziemy z tobą - zaproponowała brunetka zerkając na mnie. Ja pokiwałem głową że się zgadzam.
D - To za 5 minut idziemy - powiedział wychodząc z pomieszczenia.
Po umówionych 5 minutach wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się do sklepu.
D - Chwila. W okolicy są 2 sklepy - powiedział gwałtownie stając.
- A czym się różnią?
D - Jeden jest dalej ale jest w nim taniej, albo bliżej ale drożej – wytłumaczył.
W - Drożej czyli?
D - Za paczkę chipsów zapłacisz więcej niż wypłata twojego starego.
W - Czyli drogo...
YOU ARE READING
Melodia || Wilbur Soot x reader
Fanfiction"Melodia - dzień który zmienił moje życie" Opowieść pisana we współpracy z @mar_skaa Pewnego wieczoru Wilbur wpada na pomysł, żeby przyjechać do swoich przyjaciół na święta. Jednym z powodów jego przyjazdu, jest brak weny do jego nowej piosenki potr...