32.

233 15 18
                                    

Pov: Y/n

Dni mijały. Nim się zorientowałam, było już po pierwszym etapie. Z każdym dniem Wilbur chodził coraz bardziej zestresowany i podenerwowany.

- Wilbur... - powiedziałam kiedy wyszłam do salonu widząc zestresowanego przyjaciela - Wrzuć na luz. Za chwilę zejdziesz tutaj na zawał z nerwów.

W - A co jeśli jakiś dupek prześcignie nas w liczbie głosów i przegramy? Co jeśli coś się stanie i nas dyskwalifikują? A co jeśli.. - chłopak chciał zacząć już kolejne pytanie, jednak przerwałam mu.

- Wilbur stop! Nie nakręcaj się, bo wtedy będzie jeszcze gorzej - usiadłam koło szatyna a następnie złapałam go za rękę - Może pójdź na spacer, albo pogadaj z kimś.

W -A ty nie możesz ze mną pogadać? - odwrócił głowę w moją stronę.

- Jak by ci to...wychodzę zaraz na spotkanie z Jared'em - odpowiedziała.

W - oh...no okej. To ja może pójdę porozmawiać z Dream'em - Will wstał i poszedł w kierunku schodów tym samym zostawiając mnie samą w pomieszczeniu.

Pov: Wilbur

Temat festiwalu to nie była jedyna rzeczy, która krążyła cały czas po mojej głowie i nie dawała mi spokoju. Moje zauroczenie do Y/n..tak jak by dalej nie minęło. Teraz to już nie mogę raczej nazwać tego zauroczeniem, a bardziej zakochaniem się. Chociaż dalej nie byłem tego wszystkiego pewny.

Zamiast pójść do Dream'a, poszedłem do swojego pokoju. Wszedłem do pomieszczenia po czym zamknąłem za sobą drzwi. Usiadłem na fotelu, a na komputerze wszedłem w wyszukiwarkę. wpisałem pierwsze hasło które mnie interesowało i temat o którym chciałem się więcej dowiedzieć.

"objawy zakochania"

W - Co ja robię ze swoim życiem.. - mruknąłem pod nosem wchodząc na pierwszą stronę jaka mi wyskoczyła - Tylko teraz modlić się, by ktoś nie wszedł do pokoju bez pukania - zjechałem trochę w dół, żeby znaleźć odpowiedź na moje pytanie.

"Oznaki zakochania są dość charakterystyczne. Należą do nich:

- nadmierna euforia,

- rozkojarzenie przy codziennych sprawach,

- ciągłe myślenie o obiekcie westchnień,

- niecodzienna energia do działania, szczególnie do robienia rzeczy, na które wcześniej nie mieliśmy ochoty.

Do fizycznych objawów zakochania należą m.in.:

- przyspieszone bicie serca,

- podwyższona temperatura ciała,

- rozszerzone źrenice,

- suchość w gardle,

- wypieki na twarzy"

Przeczytałem w myślach, żeby nikt nie usłyszał.

W - No to poważniejsza sprawa niż przypuszczałem na początku... - sam już nie wiedziałem co o tym myśleć - Super Wilbur, tego ci jeszcze brakowało. Zakochałeś się w swojej przyjaciółce. No bić ci brawa - wtedy postanowiłem żeby pogadać o tym z Tubbo. Może on mi w czymś doradzi.

Wyszedłem z pomieszczenia i pokierowałem się w stronę pokoju gdzie powinien przebywać mój przyjaciel. Zapukałem do drzwi, a chwilę później usłyszałem ciche, lecz słyszalne "proszę".

W - em...cześć Tubbo - gdy otwarłem drzwi ujrzałem bruneta siedzącego na swoim fotelu, grał w Minecrafta.

Tubbo - Cześć. co cię sprowadza? - zapytał z uśmiechem na twarzy. Zamknąłem za sobą drzwi a następnie usiadłem na łóżku.

W - Bo jak by jest sprawa...- zacząłem niepewnie.

Tubbo - Zamieniam się w słuch - odparł zatrzymując grę.

W - No jak by ci to przekazać... -zacząłem drapać się po karku. Chłopak pstryknął palcami

Tubbo - Wiem! Chcesz wyrwać laskę, ale nie wiesz jak? – powiedział nagle.

W - Nie tubbo...-

Tubbo - Albo nie! Chcesz wyruchać jakąś laskę! No jasne! Przyszedłeś do właściwej osoby!

W - Japierdole TUBBO! OGARNIJ SIĘ! Nie jestem jak Sapnap, że chce wyruchać wszystko co się rusza.

Tubbo - No to co się dzieje?

W - Bo..od jakiegoś czasu zauważyłem, że Y/n nie jest dla mnie taka obojętna i podejrzewam że się w niej zakochałem..?

Tubbo - Motyle w brzuchu? -zadał szybko pytanie.

W -Tak- odpowiedziałem krótko.

Tubbo - Kiedy jesteś przy Y/n, czujesz że robią ci się rumieńce?

W - Z każdym dniem coraz częściej.

Tubbo - Kiedy najczęściej? - o wszystko pytał w zaskakiwanie szybkim tempie.

W - Gdy powie do mnie "Wilby" - kiedy wypowiedziałem zdrobnienie swojego własnego imienia poczułem że się rumienię.

Tubbo – Nie no stary... nic nie chce ci mówić, ale mi to wygląda na miłość.

W - No to zajebiście..

Tubbo - Wyznaj jej to. Co będziesz trzymał to w sobie- odparł.

W - Wyobraź to sobie. Podchodzę do niej i mówię "Hej Y/n. Słuchaj, zakochałem się w tobie".. przecież to brzmi idiotycznie - myślę przez chwilę, a potem dodaję - Tym bardziej że ma chłopaka..jezu...

Tubbo - Miłość nie wybiera, tyle ci powiem - w tym momencie zostałem z tym sam.

Wiedziałem, że chłopak nie powie tego wszystkiego za mnie i teraz wszystko jest w moich rękach.

============

Melodia || Wilbur Soot x readerDonde viven las historias. Descúbrelo ahora