Po obu stronach lasu wrzało i panowała gęsta atmosfera. Mgła spowiła korony drzew i nikt nie wiedział czego się spodziewać. Pierwszy raz od wieków byli w takiej sytuacji. O ile w ogóle.
- Ale nie rozumiecie, że to na pewno któryś z nich?
- Nie mamy dowodów.
- Nie mów, że jesteś po ich stronie!?
- Oczywiście, że nie!
- To musiał być wilkołak.
- Głupie kundle patrzą tylko na czubek swojego nosa.
- Ciekawe ile razy już przekroczyli granicę.
- Zamknijcie się w końcu!! Nie mogę już dłużej tego słuchać! - przywódca wampirów uderzył pięścią w stół, dzięki czemu wreszcie zapanowała cisza. Opadł z westchnieniem na swój fotel i przeczesał palcami swoje czarne jak noc włosy.
Od tajemniczego zniknięcia nikt nie potrafił mówić o niczym innym. Temat był na ustach wszystkich, a do tego żaden z mieszkańców lasu nie wiedział co się stało. Nie potrafili się dogadać, więc na razie postanowili omówić wszystko w swoich klanach.
Nawet najspokojniejszy i najrozważniejszy z nich nie wiedział co zrobić. Powoli odchodził od zmysłów, a ciągłe kłótnie tylko wszystko komplikowały. Zazwyczaj radził sobie z każdym problemem bardzo dobrze, szybko je rozwiązywał, uczył się na błędach, miał dobre podejście, a przede wszystkim był cierpliwy. Wiedział, że potrzeba czasu do pewnych rzeczy, a pośpiech może tylko utrudnić sprawę, jednak tym razem czasu nie było zbyt wiele. Kim Namjoon był kimś w rodzaju strażnika lasu, który zajmował się granicą i ostrzegał przed zagrożeniem. Do tego miał w sobie coś, co utrzymywało oba klejnoty w stanie równowagi. Bez niego moc kamieni słabła, a razem z nią obumierał las i stworzenia w nim żyjące. Musieli, więc znaleźć go jak najszybciej, aby nie doszło do śmierci żadnego z gatunków.
- Ale Yoongi! - jęknął czerwonowłosy, młody wampir.
Starszy tylko zmrużył oczy, posyłając mu wrogie spojrzenie. Potrzebował chwili spokoju, a wśród takich dzieciaków na pewno go nie dostanie. Wstał gwałtownie i ruszył w stronę swojego pokoju. Za sobą znów usłyszał szmery, a po chwili dwie osoby, które podążyły za nim. Dzięki swojemu słuchowi doskonale wiedział kto to. Zatrzymał się przed drzwiami do sypialni i odwrócił w ich stronę.
- Co zamierzasz z tym zrobić?
- Jeszcze nie wiem. Muszę to w spokoju przemyśleć, ale nie róbcie niczego sami.
- Ale chcemy pomóc. - chłopak szturchnął lekko tego drugiego.
- Właśnie. Co możemy zrobić?
- Na razie siedzieć cicho, nie wychodzić stąd i mi nie przeszkadzać?
- Yoongi...
- Jimin daj mi w końcu spokój!
- Ale chcę coś zrobić! No proooszę! - Park był niczym dziecko, któremu możesz powtarzać coś sto razy, a ono i tak będzie się upierać przy swoim. Mimo to, Min bardzo go lubił i traktował jak młodszego brata, którego nigdy nie miał. Wiedział, że czasem młodszy go wykorzystuje, ale nie były to złe rzeczy, więc się nie wściekał. Oczywiście tam gdzie Jimin musiał być i Taehyung, jego bratnia dusza. Kim był spokojniejszy i bardziej cierpliwy niż Park, ale nawet on miał z nim czasem problemy.
- Dobra wchodźcie. - odpowiedział zrezygnowany i wpuścił ich do środka. Wiedział, że jeszcze tego pożałuje, ale w tym momencie liczyła się dla niego chęć zaznania odrobiny spokoju.
Najstarszy usiadł za swoim biurkiem, a młodsi usadowili się na jego łóżku. Zawsze wolał zwykły materac niż trumnę. Czekali na cokolwiek ze strony czarnowłosego, ale on był zbyt zamyślony, aby w ogóle zwracać na nich uwagę. Nie wiedział co robić, ale wziął kartkę, ołówek i zaczął coś pisać. W jego głowie powstawał prowizoryczny plan, który może nie uratuje im życia, ale dzięki niemu przynajmniej będzie wiedział co zrobić dalej. Zaciekawiony Jimin podszedł bliżej niego i starał się rozczytać z jego pisma, ale nic z tego. Min bazgrał jak kura pazurem, ale najważniejsze, że on wiedział co jest tam napisane. Na krótką chwilę spojrzał na zasłonięte okno, a potem kontynuował.
![](https://img.wattpad.com/cover/305400921-288-k957637.jpg)
YOU ARE READING
𝙲𝚁𝚈𝚂𝚃𝙰𝙻 𝚂𝙾𝚄𝙻𝙼𝙰𝚃𝙴𝚂🩸// 𝙱𝚃𝚂
FanfictionDwa wrogie klany żyjące w ciemnym lesie, spotykają się, gdy dochodzi do zagrożenia ich życia Każdy obwinia się nawzajem, ale łączą siły dość szybko ze względu na stare czasy Do czego doprowadzi ich mroczna siła? Kto stoi za całym zamieszaniem? Czy...