*timeskip*
Siedemnaście lat to dla nich jak nic, ale tyle wystarczyło, aby na wyspie zapanował ogólny ład i porządek. Już od wielu wieków nie było na niej tak zielono i spokojnie, jak po drugim w historii poświęceniu. Wszyscy dalej żyli ze sobą w zgodzie i dogadywali się bardzo dobrze. Natura rozkwitła, zwierząt przybyło, nawet klany się powiększyły i już po lesie biegały małe pół wampiry pół wilkołaki.
Solar na swoim stanowisku radziła sobie znakomicie. Była miła i troskliwa, ale także stanowcza i potrafiła wzbudzać strach oraz szacunek. Razem z Seokjinem zawarli na papierze wiele nowych porozumień, aby w przyszłości żyło im się zgodnie. Kim większość swoich obowiązków przekazywał Hoseokowi, a sam często udawał się do jaskini. Spotykał tam Jimina i tak razem siedzieli rozmawiając lub po prostu będąc cicho. Park na początku przychodził tam codziennie, ale po oswojeniu się z całą sytuacją, wystarczyło mu raz na tydzień. Opowiadał wtedy Yoongiemu o ostatnich dniach i informował o swoich postępach w nauce. Chciał, żeby był z niego dumny. Oczywiście wspierał go Taehyung, który sam ukończył już wszystkie szkolenia.
Często zbierali się we czwórkę przy drzewie wiśni i po prostu miło spędzali czas. Dzięki temu zbliżyli się do siebie i czuli, jakby znali się od zawsze. Czerwonowłosy momentami jeszcze wspominał o jakichś zaklęciach, dzięki którym mogliby przywrócić Yoongiego i Jungkooka, ale Tae z Jinem zakazywali mu próbować. Nie chcieli, aby przypadkiem pogorszył całą sytuację lub zniszczył to, na co tamci się zgodzili, czy to na co razem pracowali.
- Wiecie, że zbliża się czerwona pełnia? - zaczął młodszy wampir, leżąc oparty o drzewo.
- Przecież już była. - zdziwił się Tae.
- Ta, może sto lat temu. Czas leci.
- A nie siedemnaście?
- To było spowodowane tym zmiennokształtnym. Jimin ma rację. - zauważył Jin.
- Myślicie, że coś się wtedy stanie?
- Oby nie. Wolałbym, żeby to była zwykła noc, bez żadnych problemów i kolejnych ataków. - mruknął Hoseok, który leżał kawałek dalej.
- Nie radzę ci też kombinować z żadnymi czarami. - ostrzegł go Taehyung.
- No dobra, dobra. Też nie chciałbym, żeby jakaś potężna, nieznana siła znów do nas zawitała.
- I tak będę cię pilnować.
- Zróbmy sobie w tym czasie noc oglądania albo grania. Postawimy tu kogoś na straży w razie czego, a my się rozluźnimy, zabawimy. Z tego co wiem Yoongi ma gdzieś schowane bardzo dobre wino, więc możemy się też napić. - zaproponował. W tym momencie przeszedł go zimny dreszcz, spowodowany podmuchem wiatru. Było to dziwne, bo na dole nigdy nie wiało.
- Chyba Yoongi cię usłyszał i mówi, że masz je zostawić. - zaśmiał się Seokjin, a za nim reszta.
- Jak chcesz się napić to wróć do nas, a nie będziesz na mnie dmuchał! - jego głos rozniósł się echem.
- Lepiej chodźmy zanim wrzuci cię do wody. - młodszego Kima naprawdę to bawiło.
- Weź go nie kuś! - podniósł się i otrzepał.
W dobrych humorach wrócili na górę i udali się do swoich domów. W drodze zgodzili się na pomysł czerwonowłosego, ale bez picia, aby przypadkiem duch Sugi go nie przeklął.
Parę dni później nadeszła pełnia i tak jak planowali, spotkali się w pokoju u wampirów. Każdy wziął ze sobą przekąski i coś do picia, a pod wieczór zaczęli grać.W tym czasie księżyc stawał się coraz bardziej czerwony, co tym razem było normalne. Gdy był w najwyższym punkcie na niebie, jego światło wpadło do jaskini przez wielką dziurę, w której znajdowało się drzewo wraz z kwiatami. Chan, który został wysłany, aby pilnować tego miejsca, nie wiedział co się dzieje. Wolał poczekać, niż bezpodstawnie panikować. Wiśnia rozświetliła się delikatnie, wypuszczając nowe pąki, a rośliny dookoła urosły. Było to magiczne i piękne zjawisko. Uznał, że nie ma czym się przejmować, ale nagle żółty i czerwony kwiat wyglądały jakby miały za chwilę wybuchnąć. Płatki powiększały się, aż były rozmiarów człowieka. Wilkołak patrzył na to z zachwytem i niedowierzaniem. W końcu kwiaty zniknęły, a na ich miejscu pojawiły się dwie postacie. Stali przez chwilę, ale zaraz stracili grunt pod nogami i gdyby nie szybkość oraz siła Chana, spotkaliby się z ziemią.
![](https://img.wattpad.com/cover/305400921-288-k957637.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
𝙲𝚁𝚈𝚂𝚃𝙰𝙻 𝚂𝙾𝚄𝙻𝙼𝙰𝚃𝙴𝚂🩸// 𝙱𝚃𝚂
FanficDwa wrogie klany żyjące w ciemnym lesie, spotykają się, gdy dochodzi do zagrożenia ich życia Każdy obwinia się nawzajem, ale łączą siły dość szybko ze względu na stare czasy Do czego doprowadzi ich mroczna siła? Kto stoi za całym zamieszaniem? Czy...