Gdy Yoongi i Jungkook spali razem, Jin poprosił Hoseoka o pomoc. Opowiedział mu o księdze, jaskiniach, grotach, kryształach, a także o dziwnym połączeniu Sugi z Jungkookiem. To ostatnie było teraz najmniej istotne, a jednak najbardziej przykuwało uwagę. Kim kazał mu się skupić, więc Jung zaczął szukać czegoś w swoich książkach i notatkach. Sięgnął również po stare zapiski swojej rodziny, które znalazł dopiero niedawno podczas sprzątania. Nie miał jeszcze okazji, aby je przejrzeć, więc teraz był do tego dobry moment.
Seokjin w tym czasie poszedł sprawdzić jak ma się ich klejnot, ale wydawał się nic nie zmienić. Spojrzał też na czerwony księżyc, który niepokoił go bardziej z każdą chwilą. Podczas powrotu do swojego pokoju podbiegł do niego Chan - wilkołak, który patrolował okolice. Zawiadomił go o kolejnym zniknięciu i coraz większej panice. Przywódca wrócił do siebie i powiedział o tym przyjacielowi, który nadal czegoś szukał.
- Jeśli masz zamiar udać się tam wieczorem, to radzę ci odpocząć. - mruknął Hoseok, nie odrywając wzroku od kartek. - A tak swoją drogą to gdzie Kook?
- Poszedł do Yoona. Mówił, że to ważne, że coś czuje, coś o więzi... Nie wiem, nie słuchałem za bardzo. Ważne, że już nic mu tam nie grozi. - położył się na łóżku. - Jak ci idzie?
- Ciężko stwierdzić. Nawet nie wiem na co zwrócić uwagę. Patrzę na notki o kryształach i księżycu, ale nic nowego raczej... - przerwał nagle i zaczął przewracać wciąż tą samą kartkę.
- Co jest? Znalazłeś coś?
- Nie. Brakuje jednej strony. Oby nie było na niej nic ważnego. Ja się tym zajmę, a ty idź spać.
Starszy posłusznie wykonał polecenie i już po chwili odpłynął w krainę snów. W jego głowie zaczęły pojawiać się różne obrazy, a w tym i księżyc. Śniło mu się, że stoi sam na polanie, a czarna chmura zmierza w jego stronę. Próbował się bronić, ale to coś było silniejsze. Po chwili zjawił się Yoongi z Jungkookiem i we dwóch dali radę to powstrzymać. Sam nie wiedział do końca jak, ale ważne, że się udało.
*
W pokoju Sugi rozległo się pukanie, a po nim do środka wszedł Jimin. Rozejrzał się cicho po pomieszczeniu i zamurowało go, gdy zobaczył śpiącą dwójkę, tak blisko siebie. Zacisnął zęby i postanowił to przerwać, chociaż wiedział, że jego brat ostro się wkurzy. Złapał młodszego za ramię i zrzucił z kanapy. Jeon zaczął się wybudzać, a potem patrzył na sprawcę złowrogo.
- Co ty wyprawiasz? Odbiło ci? - od razu się podniósł i stanął z nim twarzą w twarz.
- Mi? Chyba tobie. - warknął. - Co ty robisz z moim hyungiem? Myślisz, że mu się to spodoba? Nie masz swojego domu?!
- Jimin? Kook? - Yoongi podniósł się do siadu, mając niezbyt przyjazny wyraz twarzy.
- Hyung. - Park od razu znalazł się obok niego i go uścisnął, lecz starszy się odsunął.
- Obudziłeś mnie? Dobrze wiesz, że tego się nie robi.
- Ja... To wszystko przez niego! - wskazał palcem na wilkołaka. - Widziałem jak się do ciebie dobiera.
- Tylko leżałem obok niego. Ogarnij się. - westchnął młodszy, który zaniepokoił się postawą Mina. - Hyung, już dobrze. Mamy jeszcze czas, więc chodź dalej spać. - przytulił go od boku, a Jimin wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć.
- Chim, potrzebujesz czegoś czy zostawisz nas już?
- A-ale... Hyung... - zasmucił się, ale wiedział, że gdy Yoongi jest niewyspany, to lepiej nie denerwować go jeszcze bardziej. - Dobra. Widzimy się później. - wyszedł trzaskając drzwiami. Według niego działo się coś dziwnego i postanowił, że dowie się co.
![](https://img.wattpad.com/cover/305400921-288-k957637.jpg)
CZYTASZ
𝙲𝚁𝚈𝚂𝚃𝙰𝙻 𝚂𝙾𝚄𝙻𝙼𝙰𝚃𝙴𝚂🩸// 𝙱𝚃𝚂
FanfictionDwa wrogie klany żyjące w ciemnym lesie, spotykają się, gdy dochodzi do zagrożenia ich życia Każdy obwinia się nawzajem, ale łączą siły dość szybko ze względu na stare czasy Do czego doprowadzi ich mroczna siła? Kto stoi za całym zamieszaniem? Czy...