9.

501 35 5
                                    

17 kwiecień, Niedziela

George

Obudziłem się rano i poczułem czyjąś rękę na sobie. Lekko spanikowałem, bo ledwo co pamiętałem z wczorajszego wieczoru. Obróciłem się i okazało się, że to tylko Dream. Na szczęście miałem na sobie ubrania i leżałem u siebie w pokoju, więc nic między nami nie zaszło a chłopak najwyraźniej mnie ogarnął po melanżu. Wziąłem swój telefon i dresy po czym poszedłem do łazienki by wziąć prysznic. Szczerze mówiąc, dawno tak nie zabalowałem, by nie pamiętać wczorajszych zdarzeń i by głowa bolała mnie na tyle, że nie umiałem normalnie funkcjonować. Zmyłem z siebie resztki korektora, który miałem pod oczami i przepłukałem twarz zimną wodą. Ściągnąłem bieliznę i wszedłem pod prysznic, by ukąpać się w zimnej wodzie. 

Ukąpany czułem się o wiele lepiej i chęci do życia z powrotem wróciły. Ułożyłem włosy, po czym założyłem sobie maseczkę na twarz przeglądając przy tym social-media i filmiki z imprezy. W końcu natrafiłem na film gdzie tańczę z Dreamem i Karlem, a wspomnienia wróciły, lecz pamiętałem je nadal jak przez mgłę. Wiedziałem, że dużo tańczyłem z chłopakami, a jakaś typiara myśli że Karl jest moim chłopkiem. Po chwili zmyłem maseczkę i ubrałem na siebie szare dresy i czarny t-shirt. Wyszedłem w końcu z łazienki, lecz Claya nie było już w moim pokoju, więc udałem się do kuchni.

-Cześć Młody! Wczoraj nieźle zabalowałeś, jak się czujesz?

-Jesteś starszy o pół roku Clayton. Nie najgorzej, ale boli mnie głowa i mało co pamiętam z wczoraj. Dzięki że pytasz.- odparłem siadając przy wysepce naprzeciwko blondyna.

-Proszę, porcja naleśników z czekoladą i bananami oraz tabletki przeciwbólowe.- powiedział wręczając mi talerz wysoko kalorycznego śniadania, co wcale mi nie przeszkadzało.

-Dziękuję- odparłem z uśmiechem widząc to cudownie wyglądające jedzenie. 

Siedzieliśmy jedząc w ciszy aż nagle podniosłem wzrok i zobaczyłem, że chłopak mi się bacznie przygląda po czym kieruje wzrok na moje usta. Nagle przypomniał mi się incydent z tamtym chłopakiem, gdy Dream mi pomógł i to że później go pocałowałem. Czy żałuje tego pocałunku? Nie! Czy dla mnie coś znaczył? Tak! 

-Pamiętasz cokolwiek z wczoraj?

-Nie za wiele, po tym jak mnie uratowałeś, całkiem urwał mi się film. I nadal zastanawiam się jak wylądowaliśmy w łóżku.

-Zabrzmiało to tak jakbyśmy się przespali- zaśmiał się a ja przewróciłem oczami.

-Nie narzekałabym jakby tak się stało- zażartowałem, lecz od razu pożałowałem swoich słów bo poczułem wzrok chłopaka na sobie.

-Mogę o coś zapytać?- w końcu się odezwał.

-O co tylko zechcesz

-Moglibyśmy wrócić do tego co było przed moja wyprowadzką? No wież... do tego jak się przyjaźniliśmy i byliśmy nierozłączni.- spytał a moje serce waliło jak szalone. W końcu ja i Dream się zbliżyliśmy, on chce znów się ze mną przyjaźnić.

-Tak! Boże w końcu!- ucieszyłem się i uwiesiłem się chłopakowi na szyi.

-Takiej reakcji się nie spodziewałem- zaśmiał się jak się od niego oderwałem.

-Przepraszam, trochę mnie poniosło. Nadal mnie trzyma po imprezie

-Tak tak, tłumacz to sobie w ten sposób, po prostu mnie uwielbiasz.

-Spadaj!

-Juz nie jesteś miły ha?- zaśmiał się, a ja go szturchnąłem.

-Prawie bym zapomniał! Dziękuje, że mi wczoraj pomogłeś z tym idiotą.

-Nie ma za co Gogy. Przecież obiecałem ci, że nikt cię już nie skrzywdzi.

-Jak ty mnie nazwałeś?! 

-Gogy?- bardziej spytał niż odpowiedział a jego policzki lekko się zarumieniły.

-Kochany jesteś- odparłem i się do niego uśmiechnąłem co chwile patrząc na jego wargi. Chyba przyjaźń to już nie coś dla mnie.

-Pojutrze przychodzą do mnie chłopacy na noc, może zaprosisz też Karla  i Alexa. Fajnie by było spędzić czas w miły sposób grając na konsoli i...

-Karaoke!

-Co?

-Musimy zrobić Karaoke!

-Uznam to za zgodę- zaśmiał się.

25.07.2022

Ex friends DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz