29.

323 28 28
                                    


~~Tydzień później~~

Dziś od rana biegałem tam i z powrotem, ciesząc się jak głupi z nadchodzącego spotkania z przyjaciółmi. Kilka osób  dostało listy z Colleg'ow i drużyn sportowych, przez co chcieliśmy się spotkać i wszystko obgadać. Oraz jak to Ashley ujęła: "porozmawiać o przyszłości". Na dodatek Quackity miał nam kogoś przedstawić, więc byłem ciekawy kim on lub ona jest. Dobrze wiedziałem co się szykuje, bo jego wymówki o spotkaniach z Willem, nie były przekonujące. Od prawie samego początku wiedziałem że jest tylko on jego przykrywką.

 Zbliżała się 17 czyli za 30 minut miał po mnie przyjechać Karl. Dream musiał coś załatwić, więc jak wyszedł z domu o 13 to tak nadal nie wrócił. Szczerze mówiąc, od powrotu Niki mimo że mieszkamy razem nie czuje jego obecności. Nie mam mu tego za złe~, bo rozumiem że ma teraz dużo na głowie, ale nadal nie wiem co. Na wyjście ubrałem jeansy, bluzę oraz czarne conversy, a całą moją stylizacje uzupełniłem biżuterią. Przejrzałem się w lustrze trzymając szczotkę w ręku i zastanawiałem się co zrobić. Moje włosy były ciemne i kręcone, i ostatnio zdecydowanie za długie, więc musiałem w krótce iść do fryzjera..  Przyjrzałam się sobie jeszcze chwile i zapragnęłam zmiany. Mój styl ubierania mi się podobał tak samo jak kolor włosów, więc farba odpada. Muszę to jeszcze przemyśleć. Gdy wszystko było na miejscu, wziąłem plecak i telefon i zszedłem na dół.

****

Wysiadając z auta wraz z Karlem uśmiech nie schodził mi z twarzy. Od razu przekraczając wejście do kawiarni podbiegł do mnie mój chłopak i pocałował na przywitanie, jakbyśmy nie widzieli się co najmniej miesiąc. Gdy się od siebie oderwaliśmy posłałem mu uśmiech i chwyciłem jego dłoń.

-Już się stęskniłeś?- zażartowałem.

-Ostatnio mieliśmy jakoś mało czasu dla siebie.

-To ciebie nie ma w domu- odparłem po czym skarciłem się za swoje słowa, bo jednak nie była to wina Claya.

 On przez chwile przyglądał się próbując wyczytać moje zamiary, po czym głośno westchnął.

-Wiem, przepraszam za to

-Chodźmy do reszty, bo czeka nas miły wieczór.

-Nie, czekaj! Nie jesteś o to zły, prawda?

-Nie, spokojnie rozumiem, że masz jakieś inne sprawy.

-Proponuje byśmy jutro cały dzień spędzili razem. Chce ci to wynagrodzić. Wtedy Ci opowiem dlaczego mnie tyle nie ma w domu.

-Chętnie przyjmę tą propozycje, mimo, że wcale nie była potrzebna- zaśmiałem się z powrotem splatając nasz dłonie i lekko go pocałowałem.

Na miejscu byli już wszyscy prócz Alexa i Nikki, co lekko mnie zdziwiło bo nigdy wcześniej się nie spóźniał. Siedzieliśmy rozmawiając na codzienne tematy, aż nagle dostałam wiadomość

Od Niki:
-Kod Awaryjny!!! Potrzebuję pomocy to mega pilne! Proszę wyjdź na chwile.

Do Niki:
-Przecież mamy spotkanie, co się dzieje?

Od Niki:
-Zajmie nam to 20 minut! czekam przed budynkiem

Do Niki:
-Wymyśle jakąś wymówkę i jestem za 2 minuty!

******

Wychodząc z budynku od razu dostrzegłem roztrzęsioną przyjaciółkę, siedzącą na murku trzymając jakieś opakowanie. Podszedłem do niej i mocno przytuliłem widząc, że jest bliska płaczu. Po chwili lekko się odsunęła i wytarła pojedyncze łzy z policzka. Chwyciła mnie za nadgarstek i pociągła za sobą do łazienki zamykając za sobą drzwi na klucz.

Ex friends DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz