Od meczu na którym Dream złamał sobie rękę minęły 3 tygodnie, bardzo się zżył Dristą od tamtego czasu, co bardzo mnie cieszyło. Też polubiłem dziewczyną, więc czasami u nas nocowała.
Dziś byliśmy sami, więc jak zawsze rano obudziłem się przytulony do niego. Wstałem i przypomniałem sobie, że mam spotkać się z Ashley. Mieliśmy iść do parku trampolin troszkę poszaleć. Spakowałem rzeczy po czym napisałem karteczkę, by Clay wiedział gdzie jestem, oraz odpowiedziałem na sms do Dristy, że dziś nie ma mnie w domu więc może przyjść do Claya jak chce sama spędzić z nim czas.
Udałem się do łazienki, by wziąć poranny prysznic i się ogarnąć. Umyłem się pod chłodna wodą, by się przebudzić całkowicie i umyłem włosy i ułożył je moja suszarką. Gdy byłem już praktycznie gotowy udałem się do kuchni by zjeść coś na szybko. Znalazłem jakiś jogurt pitny w lodówce, co oznaczało że mama Claya robiła na zakupy i zacząłem go pić, aż poczułem, że ktoś przytula mnie od tyłu.
- Gdzieś się wybierasz?- spytał Clay.
-Idę dziś spotkać się z Ashley- powiedziałem odwracając się twarzą w jego stronę.
-To miłego dnia- pocałował mnie i znów przytulił.
-Drista pytała czy może dziś do ciebie przyjść.
-No pewnie, masz jej numer?- spytał zaskoczony.
-Na meczu mi dała- odparłem.
-Nie mówiłaś, że spotkałyście się na meczu
-Nie było okazji i trochę o tym zapomniałem.
Chwile jeszcze rozmawialiśmy, lecz usłyszałem dzwonek telefonu, więc pożegnałem się z chłopakiem i wyszedłem z mieszkania, kierując się do parku trampolin.
-Cześć- przywitała się gdy byłem już na miejscu.
-Cześć. Idziemy?
-No pewnie, ale pierwsze chciałabym z tobą porozmawiać.- odparła jakby zdenerwowana.
-Cos się stało?
-Chodźmy do parku to ci wszystko opowiem.
Zacząłem się stresować, czy coś się stało. Dziewczyna była bardzo wrażliwa i bałem się, ze coś złego mogło się jej przydarzyć. Udaliśmy się do pobliskiego parku i usiedliśmy na ławce.
-Nie wiem jak ci to powiedzieć...
-Mi możesz powiedzieć o wszystkim, zrozumiem...- odparłem, chwytając ją za rękę. Chyba nic mnie już nie zaskoczy.
- Ja... Jestem homoseksualna. Mam dziewczynę.- oznajmiła patrząc w buty. Nie wiem czemu tak się bała, chyba jestem ostatnią osobą, która mogłaby ją ocenić, w końcu sam mam chłopaka. Przez chwile była niezręczna cisza, ale nie dlatego, że nie wiedziałem co powiedzieć, byłem po prostu zaskoczony nagłą informacją.
-No spoko. To tyle?- spytałem
-Eeeee... no tak- chyba nie spodziewała się takiej reakcji z mojej strony.
-Pamiętaj, że mi możesz powiedzieć o wszystkim ja cię i tak będę wspierać- powiedziałem przytulając przyjaciółkę.
-Dziękuje, po prostu bałam się twojej reakcji
-Jakby jestem już przyzwyczajony, przecież mam chłopaka, Karl i Nick są razem, więc jest mi to już całkiem obojętne.
-Szczerze mówiąc nawet o tym nie pomyślałam.- zaśmiała się
-Byleś teraz twoja wybranka mnie nie zastąpiła- zażartowałem
-Nie no co ty, przyjaźnimy się
-Dobra to chodźmy do tego parku trampolin, skoro wszystko już sobie wyjaśniliśmy. Mam nadzieję, że kiedyś mi ją przedstawisz.
CZYTASZ
Ex friends DNF
PoetryKsiążka o shipie DreamNotFound Fragment: Biegłem przed siebie nie zwracając jak daleko jestem od domu -Uważaj jak chodzisz Davidson!- powiedział wkurzony chłopak jak w niego wpadłem. Podniosłem głowę i zobaczyłem Claya, chłopaka z którym się kiedyś...