10.

530 36 33
                                    

19 Kwietnia, Wtorek

Te dwa minęły tak szybko, że nawet nie doszło do mnie że to dziś nasze nocowanie. Było to coś nowego, bo nigdy wcześniej nie robiliśmy nocowań, tym bardziej w takim gronie. Mieli być wszyscy: Karl, Quackity, Sapnap, Dream, Punz i jeszcze Wilbur, Tommy, Tubbo i Ranboo. Pozostała czwórka była w kasie rok niżej niż my, ale Quackity przyjaźnił się z Willem, więc dołączyli do nas. Po za tym byli oni bardzo sympatycznie i nigdy nie było z nimi nudno, wiec każdy się zgodził, by przyszli.

Około 23 mieli przyjść goście, więc ubrałem krótkie czarne spodenki i zwykły t-shirt oraz przygotowałem wszystkie przekąski i napoje. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi i ujrzałam Karla i Sapnapa w piżamach jednorożców.

-On mnie do tego zmusił- powiedział zawstydzony Nick pokazując palcem na wyższego chłopaka, który szeroko się uśmiechał.

-Wyglądacie uroczo, ale w sumie znając Karla nie dziwi mnie to nawet.- stwierdziłem i przytuliłem ich na powitanie. Po 45 minutach przyszli już wszyscy.

-Gramy na konsoli? Georgie?- spytał Dream

-Jestem za! To jak Minecraft czy jakieś wyścigi?

-Myślę ze wyścigi będą dobrym pomysłem na tyle osób.

-W takim razie ja, George i Karl razem, a pozostali to Nick, Alex i Will i trzecia drużyna, Tubbo, Tommy i Ranboo.- stwierdził Clay a ja posłałem mu uśmiech.

-Ej to niesprawiedliwe! Czemu mnie i Nicka rozdzielacie a ty z Georgem możecie być razem- oburzył się Karl.

-Bo my potrafimy się skupić na czymś innym niż sobie- zaśmiałem się.

Zaczęliśmy grać i wszyscy strasznie się wczuli a drużyna która w danym momencie nie grała czekając na swoją kolej strasznie się z nas i emocji podczas gry śmiała. Końcowo pierwszą rundę z drużyną Nicka wygraliśmy my, potem wygrały z nami te dzieciaki, ale to jedynie wina Sapnapa bo nas zagadywał. A ostatni wyścig w którym mierzyli się nasi przeciwnicy wygrała drużyna Sapnapa.

-Zatrzymajmy się na tym że każdy wygrał jedno. I zagrajmy teraz w just dance albo pośpiewajmy karaoke!- zaproponował Karl a my wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Czas mijał naprawdę szybko i wszyscy się świetnie bawili, to śpiewając piosenki z Karaoke to śmiejąc się z Karla i Nicka, którzy tańczyli już czwartą piosenkę w just dance w tych swoich śmiesznych strojach. Albo z Tommiego i Ranboo, którzy bawili sie w "kto pierwszy zdenerwuje Tubbo". Po jakimś czasie jednak stwierdziliśmy, że jesteśmy głodni. Zamówiliśmy pizzę i Alex z Willem na stół postawili wino, które równie szybko jak się pojawiło znikło.

-Co wy na to by zagrać w butelkę? Chyba wszyscy prócz Karla i Nicka są wolni, a oni i tak są zbyt zajęci sobą.- zaproponował Alex.

-Jestem za!- stwierdził Wilbur i tak się złożyło, że wszyscy usiedli w kółku włączając to również mnie i Dreama.

Jako pierwszy kręcił Alex i wypadło na Wilbura , któremu miał wymyślić wzywanie.

-Wyzeruj resztę tego wina na stole, albo pocałuj osobę na którą wypadnie butelka.- powiedział a Will od razu wziął butelkę i wypił znajdujący się w niej alkohol

Po wykonanym zadaniu Willl zakręcił butelką losując kolejną osobę. Po chwili gry butelka padła na Dreama, który również wybrał Wyzwanie.

-Wskocz do basenu w ubraniach- stwierdził Tommy. Dream pierwsze obrzucił go wrogim spojrzeniem, po czym udaliśmy się na dwór gdzie chłopak tak szybko jak wskoczył tak szybko wyszedł z basenu. Nie dziwę się bo była juz noc, a woda musiała być lodowata.

Ex friends DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz