18.

380 32 21
                                    

Postanowiliśmy że zostaniemy u nas w domu na noc, gdyż było już po 1 w nocy i chłopakom nie chciało się wracać do domów. Cieszyłem się że się pogodzili, a ja z Karlem wszystko sobie wyjaśniliśmy. Rano gdy wstałem, udałem się do kuchni gdzie stała kobita. Podszedłem bliżej i od razu rozpoznałem Sophie- mamę Clay'a którą bardzo dobrze znałem gdyż przyjaźniła się kiedyś z moją matką.

-Część George! Jak ja cię dawno nie widziałam dziecko- odparła przytulając się mocno.

-Miło znów panią widzieć- odparłem z uśmiechem

-Słońce nie mów do mnie na pani wystarczy Sophie. Mamy do porozmawiania o zapewne wież czym Jak dla mnie możesz tu mieszkać nawet na stale ale musimy poinformować twoich dziadków.

-Wiem- odparłem siadając do stołu a kobieta podała mi talerz z tostami i zawołała również chłopaków.

Siedziałem patrząc się na szczęśliwych przyjaciół dyskutując na jakiś temat i Dreama, który jest jakiś zmartwiony i skupia się jedynie na jedzeniu.

-Jak to się w ogóle stało, że tak długo się nie przyjaźniliście?- spytała Sophie mnie i Claya

-Małe nieporozumienie- odparłem a chłopak popatrzył na mnie ze wzrokiem "zatrujesz sobie?!"

-George był porostu zbyt zajęty nowymi znajomymi- stwierdził a wzrok chłopaków się na nas skupił. Ja też nie rozumiałem zachowania chłopaka bo jeszcze do wczoraj było wszystko dobrze miedzy nami. Nie odpowiedziałem nic na jego słowa tylko odwróciłem głowę w stronę jedzenia. Między wszystkimi nastała niezręczna cisza a matka Dreama juz się nie odezwała.

-My z Karlem już musimy iść- stwierdził Nick jak zjedliśmy posiłek

-Pójdę was odprowadzić!- stwierdziłem by nie zostawać sam z Clayem przy stole. Odłożyłam talerze do zmywarki po czym poszedłem z chłopakami na ganek. Wzrok Karla nie odrywał się ode mnie a ja byłem lekko smutny.

-Dasz rady pojutrze iść z nami?.

-Gdzie?

-No spotkać się z Ashley. George wracaj na ziemie.

-Sorka, już żyje. Tak możemy iść i tak nie mam nic specjalnego do roboty. Dopiero w piątek jedziemy do Miami.- stwierdziłem po czym Nick wyszedł juz z domu

-Widzę że cię martwią słowa Dreama, po prostu z nim pogadaj. 

-Nie wiem co mu się dzieje i boje się że znów będzie jak kiedyś.

-Nie będzie, zbyt mu na tobie zależy. Sam mówiłeś ze powiedział ze coś do ciebie czuje.

-Może czuł, a nie czuje...

-Idioto ogarnij się bo dramatyzujesz niczym ja z Nicolasem.

-Idź już bo Nicolas czeka- stwierdziłem na co chłopak przytulił mnie na pożegnanie i wyszedł z mieszkania. Ja natomiast poszedłem d swojego pokoju by nie musieć na razie rozmawiać z Sophią i Clayem. Położyłem się na łóżku i odpaliłem Twittera

"Czasem trzeba coś tracić by to docenić"

Dodałam cytat po czym odłożyłem telefon i wyszedłem na balkon. Oparłem się o barierkę i wyciągnąłem e-papierosa. Chciałem odetchnąć i na chwilę odpocząć, lecz niespodziewanie na balkon wyszedł Dream. Popatrzyłem w jego stronę ale miał inną postawę niż zwykle. Patrzył na mnie z obojętnością i niechęcią. Wiedziałem że coś się stało, ale nie miałem odwagi by spytać co.

-Palenie jest złe- odezwał się nagle a ja przewróciłem oczami.

-Lepsze takie niż zwykłe, a po za tym sam palisz

-No tak...- odparł i wrócił do pokoju. Kompletnie nie rozumiałem jego zachowania, ale nie zamierzałem go za nic przepraszać bo nic takiego nie zrobiłem.

*********

9 maj, Czwartek

Od 4 dni Dream zachowuje się tak samo. Gdy jesteśmy sami to się do mnie praktycznie nie odzywa i jest oschły a jak jesteśmy ze znajomymi udaje że jest wszystko wspaniale, czego tym bardziej nie rozumiem. Wczoraj byłem się spotkać z Ash i chłopakami i było całkiem sympatycznie. Jednak nadal tęskniłem za bliskością Claya przez co nie miałam na nic humoru. Jutro natomiast mieliśmy lecieć do Miami i Karlowi jakimś cudem udało się namówić naszego trenera by pojechał z nami jako asystent. Cieszyłem się na te wyjazd, bo czekałem na niego od prawie miesiąca a do Miami zawsze chciałem jechać. Jedyne co, to martwiłam się tym, że miałem zamienić się pokojami tak by Karl był z Nickiem a ja z Dreamem, ale teraz gdy jest między nami dziwnie wcale nie miałem na to ochoty. Zacząłem się też częściej widywać z Quackitym, bo stwierdził że pomoże mi się pakować i że musimy w końcu spędzić razem trochę czasu bo się trochę oddaliliśmy. Wytłumaczyłem mu co dzieje się ze mną i Dreamem, w czym chłopak starał mnie wspierać. Poznał mnie bliżej z Willem i Tommym, przez co często wychodziliśmy razem. Muszę w Miami pogodzić się z Clayem.

04.08.2022r.

Ex friends DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz