13.

446 33 25
                                    

2 maj, Czwartek

Rano obudziłem się obok Dreama, co akurat tym razem pamiętałem. Chłopak wyglądał bardzo uroczo, więc za nim wstałem kilka minut leżałem przyglądając się przyjacielowi. W końcu zebrałem się z łóżka udając do łazienki by ubrać się do szkoły. Ogarnąłem też swoje włosy  zrobiłem pielęgnacje twarzy, bo moja cera byłą w złym stanie.

Wyszedłem ogarnięty z łazienki a Dream nadal leżał na łóżku, tym razem już nie śpiąc.

-Dzień Dobry Książe!- przywitałem się na co ten oderwał się od telefonu i przejechał po mnie wzrokiem.

-Wow! Wyglądasz ślicznie!- stwierdził na co lekko się zaczerwieniłem na policzkach, a uśmiech nie schodził mi z twarzy.

-Lekcje zaczynają się za jakieś 30 minut, nie wstajesz?

-Mam dziś na trzecią lekcje. - odparł na co kiwnąłem głową i poszedłem do kuchni zrobić sobie śniadanie. Nawet nie zdążyłem otworzyć lodówki a ktoś już przytulił mnie od tyłu. Odwróciłem się i ujrzałem Dreama który nadal mnei nie puszczał. Nagle podniósł mnie za biodra i posadził  na balecie, całując lekko w usta.

-Siedź sobie, ja zrobię jajecznicę i grzanki.- oznajmił posyłając mi uśmiech.

-Nie wolałabyś zostać w łóżku?- spytałem.

-Bez ciebie nudno- odparł puszczając mi oczko.

- Dziękuję, kochany jesteś- musnąłem ostatni raz jego usta, po czym chłopak zaczął rozbijać jajka na patelni.

Muszę przyznać, że był to bardzo udany poranek i dawno nie czułem się tak dobrze. Jednak nawet nie zdążyłem zjeść wszystkiego, bo przed domem stał Karl trąbiąc bym w końcu wyszedł z mieszkania. Pożegnałem się więc z Dreamem i wybiegłem szybko z domu, ubierając buty i biorąc plecak.

-Już jestem! Nie musisz tyle hałasu robić- stwierdziłem wchodząc do auta.

-Też cię miło widzieć- odparł z sztucznym uśmiechem. 

-Coś się stało? Bo zachowujesz się co najmniej dziwnie, jak na ciebie- stwierdziłem na co chłopak prawie się rozpłakał.

-Pokłóciłem się z Sapnapem...- odparł.

Problemy w raju, na tak kiedyś musiało to nastąpić.

-O co?- spytałem głosem pełnym troski.

-Bo spytał mnie czemu mieszkasz u Clay'a a nie u siebie, a ja nie wiedziałem co powiedzieć. Więc ten debil stwierdził, że jestem wobec niego nie szczery i jesteś ważniejszy.

-Czyli pokłóciliście się przeze mnie?- spytałem smutny.

-Nie przez ciebie!- momentalnie zaprzeczył- przecież on nie może wymagać ode mnie bym mówił mu sekrety moich przyjaciół- stwierdził.

-Macie się pogodzić!- zadecydowałem.

-Chciałbym- odparł po czym pojechaliśmy do szkoły. Jako pierwsze mieliśmy biologie, wiec poszliśmy do klasy by się nie spóźnić na lekcję. Zajęliśmy miejsce w tylnych ławkach za raz za Alexem, który siedział dziś z Willem.

-Cześć Alex!- przywitałem się z nim i przytuliłem na powitanie. 

-Cześć George, wież czemu nie ma Nicka ani Claya?

-Mają dziś na trzecią lekcje- odparłem po czym zadzwonił dzwonek. 

Wróciłem do swojej ławki i wyciągnąłem książki. Pierwszy raz od dawna tak bardzo skupiłem się na lekcji i uważnie robiłem wszystkie notatki. Zawsze byłem całkiem dobry z biologii ale nigdy nie skupiałem na niej większej uwagi. Ostatnio jednak zacząłem uważać na tej lekcji i bardziej interesować się tematem. Może moje zainteresowanie mam po mamie? W końcu ona kiedyś studiowała biologie...

-Dobrze to tyle z tej lekcji, ale chciałabym byście zrobili w 3 osobowych grupach projekt na ten temat który dziś przerabialiśmy- stwierdziła nauczycielka.

-Możemy się sami podzielić?- usłyszałem pytanie od któregoś z pozostałych uczniów.

-Dobrze, ale do jutra chce wiedzieć jakie są grupy - odparła na co popatrzyłem na Karla wiedząc że na pewno razem będziemy robić projekt. 

-To co? W trójkę, jak za dawnych czasów?- obrócił się i spytał nas Alex, na co my bez wahania się zgodziliśmy. Cieszyłem się że znów będziemy spotykać się we trójkę i robić coś razem. Szczególnie, że odkąd Karl jest z Nicolasem a ja mieszkam u Dreama mamy dla siebie zdecydowanie mniej czasu.

-Jak było wczoraj u Wilbura?-spytałem, gdy byliśmy juz na przerwie

-Całkiem nieźle, ale szału brak.- stwierdził chłopak nieco rozczarowany.

-U mnie za to nie co lepiej- stwierdziłem na co wzrok moich przyjaciół się skierował się na moją osobę. Ja jak głupi się uśmiechałem i starałem się nie wybuchnąć śmiechem z ich reakcji.

-Przespałeś się z Dreamem?!- prawie wydarł się Karl.

-Ciszej idioto!- uciszyłem chłopaka gdyż nie chciałem wzroku ludzi na sobie. Może prawie nikt nie wiedział że chodzi o Claya, ale neo chciałem plotek w szkole.

-Nie, nie przespałam się z Clayem, ale spędziliśmy miło wieczór i chłopak wyznał mi, że coś do mnie czuje, po tym jak mnie pocałował. I dzisiejsze śniadanie też było mile.- powiedziałem półszeptem.

-W końcu! Już planowaliśmy z...-zawahał się chłopak bo zrobiło mu się przykro na myśl o Nicku, lecz kontynuował- Z Nickiem, bo was zamknąć w jakimś pomieszczeniu by to wyszło.

-Spokojnie Karl, na pewno się pogodzicie- stwierdził Alex na co ja kiwnąłem głową w ramach zgody. Niestety nasza rozmowa nie mogła trwać zbyt długo, bo przerwa się skończyła i zaczęła się lekcja, akurat teraz mieliśmy mieć chemie z której jak nie umiałem nadal nic nie umiem. Modliłem się w myślach by ta wiedźma nie zrobiła żadnej kartkówki ani nie wzięła mnie do tablicy bo i tak byłem na skraju zagrożenia. Gdy lekcja się zaczęła wzrok nauczycielki od razu się na mnie skupił i wiedziałem że będę mieć problemy.

-Pan Davidson, w końcu raczył pojawić się na mojej lekcji- zaśmiała się

-Przepraszam, miałem anginę- skłamałem

-Masz sporo zaległości, a i tak nie najlepiej ci szło wcześniej, wiec przydadzą ci się korki.

-Wiem.

-Ja nie mam czasu by kogokolwiek dodatkowo uczyć, ale znalazłem ci jednego ucznia z równoległych klas który się zgodził na pomoc- odparła a mi zapaliła się lampka i zacząłem analizować kto z chłopaków których znam dobrze zna chemie. Dream i Will odpadli na starcie, bo tak naprawdę przechodzą z klasy do klasy przez drużynę piłkarską.

-Kto by mógł mi pomóc?

-Nicholas, ale sam musisz już się z nim dogadać i tak ci wystarczająco pomagam- powiedziała a ja momentalnie popatrzyłem na Karla który chwilowo zastygł.

-Dobrze, porozmawiam z Nickiem- odparłem a kobieta wróciła do biurka i wyciągnęła z niego kartkówki. Miała je już rozdawać aż nagle do klasy weszła dyrektorka i poprosiła bym poszedł z nią a wzrok całej klasy się na mnie skupił. 

Czyżbym miał kolejne problemy?

30.07

Ex friends DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz