↷ 더 큰 모험엔 언제나
위험이 따르는 법─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───
Chanyeol od dziesięciu minut próbował znaleźć Kyungsoo i powoli zaczynał tracić jakąkolwiek nadzieję na to, że uda mu się zastać jego miniaturowego przyjaciela we własnym domu.
Byli umówieni na podpisanie dość ważnych dokumentów przetargowych i jeśli nie uda się tego wysłać do jutrzejszego poranka, obydwoje będą nieźle ugotowani.
Mowa jest tu o naprawdę pokaźnych pieniądzach, których strata zaboli całą firmę.
I to doszczętnie.
Przeszukał cały parter, każdą łazienkę i szafę, jaka wpadła mu w oczy – i nic.
Pofatygował się nawet na ogród, bo może tam schował się najmniejszy z rodziny Do, jednak i tam była pustka.
Oprócz kłócących się jak zwykle Zitao i Xiana nic tam nie zastał.
Momentami, (jak miał być szczery), odczuwał wrażenie, że między tą dwójką unosi się nierozładowane napięcie, które w każdej chwili mogło wybuchnąć.
Nie wiedział za bardzo o co się kłócili i dlaczego tak mocno darzyli się nienawiścią.
Z boku wyglądali jak kłócący się partnerzy, których co najwyżej mogła poróżnić opinia odnośnie prognozy pogody.
Przegrał kilkanaście tysięcy won w zakładach z Sungminem, gdy próbowali obstawiać o co mogło im chodzić i kto pocałuje kogo pierwszy.
Na razie przegrywał swoje zakłady i wychodził na nich na zero, jednak wierzył nadal w to, iż pewnego razu ockną się ze swojego dziecinnego zachowania i zobaczą te spojrzenia, które sobie wysyłają gdy nikt nie patrzy.
(Jak tego nie zrobią, wtedy on wkroczy na pokład i zamorduje ich gołymi rękoma, jeśli w jakimkolwiek stopniu zostanie przez nich bankrutem).
— Gdzie jest ten mały karaczan? Nie mógł się zapaść pod ziemię, nie z tym wzrostem — Mruknął do siebie, wchodząc po schodach na ostatnie piętro domu Do.
YOU ARE READING
el dorado | d.ks + k.ji
Fanfiction↳❝sometimes home have a heartbeat❞↲ ▪ gdzie jongin traci pracę, a kyungsoo szuka opiekunki do dzieci