~Fidio Aldena x Reader~

183 4 0
                                    

Chciał ktoś także proszę.

- Readeer?
- Hm?
- Wszystko dobrze?
- Tak, tak, zamyśliłam się.
Bus Inazumy był właśnie w drodze na wyspę piłki nożnej, na turniej Strefy Futbolu. Dojechali całkiem szybko. Przez pierwszy dzień mieli się rozejrzeć. Reader szła właśnie po ulicach wyspy z Endou i Tatsuyą. Jako menadżerka postanowiła sobie że będzie dowiadywać się wszystkiego o innych drużynach i o wyspie. Zaczęło robić się ciemno dlatego postanowili wracać do obozu. Reader poprosiła chłopaków żeby szli bez niej, ponieważ chciała się jeszcze rozejrzeć. Szła sama przez ulicę wyspy gdy nagle wpadł na nią jakiś chłopak z piłką w ręce. Oboje przez to upadli. Chłopak wstał pierwszy i podał jej rękę.
- Przepraszam... hah zagapiłem się.
- Spoko. Nic się nie stało.
- Fidio Aldena. - przedstawił się.
- Reader. - zobaczyła w nim coś wyjątkowego.
- Co tu robisz sama? - zapytał.
- Uh... właściwe nie byłam sama. Chciałam jeszcze pospacerować. Jestem menadżerką Japońskiej Inazumy. - odpowiedziała.
- Ooo, ja jestem kapitanem Włoskiej reprezentacji.
- Naprawdę?
- Tak.
Rozmawiali tak jeszcze dość długo. Nagle dziewczyna zdała sobie sprawę że musi wracać. On stwierdził że ją odprowadzi. Pod obozem się pożegnali.
- Do zobaczenia... na meczu albo wcześniej. - podał jej rękę i puścił oczko.
Reader próbowała cicho przemknąć do swojego pokoju ale spotkała na drodze Endou.
- Uf. Jesteś. Już zaczynałem się martwić. - odetchnął.
- Przepraszam. Spotkałam kogoś.
- W porządku. Dobranoc.
Udała się do swojego pokoju ale całą noc rozmyślała nad swoim wcześniejszym spotkaniem. I nad tym chłopakiem.
~skip time~

Następnym razem tak jak mówił spotkali się na meczu Japonii przeciwko Włochom. Przed meczem rozmawiali kilka minut. Podczas jego trwania Fifio cały czas się na nią patrzył. Niestety Włochy przegrały to spotkanie. Gdy Reader wchodziła do szatni zatrzymał ją chłopak.
- Hej, gratuluję wygranej. - uśmiechnął się.
- Podziękuj chłopakom.
- To też twoja zasługa.
- Hah.
- Do następnego. - tym razem ją przytulił przez co lekko się zarumieniła.

Następnym razem spotkali się po wygranej Japonii z Małymi Gigantami.
- Gratuluję! - zaskoczył ją.
- Dzięki. - uśmiechnęła się.
- Twoja drużyna jest naprawdę świetna. - powiedział.
- Twoja też.
- Ale to wy wygraliście finał.
- Nadal w to nie wierzę.
- Reader?
- Hm?
- Kiedy wracacie?
- Um... nie wiem, pewnie za kilka dni.
- Przyjdę pożegnać Cię na lotnisko.
- Nie musisz.
- Chcę.
- No dobrze.

Za kilka dni spotkali się na lotnisku.
- Reader?
- Co tam?
- Wiesz... chciałem Ci powiedzieć że podobasz mi się. Skoro wyjeżdżasz to musiałem powiedzieć to teraz. - powiedział na jednym tchu.
- Nie spodziewałam się. Ale ty też mi się podobasz. Następnym razem musisz odwiedzić Japonię. Znaczy mnie. - uśmiechnęła się.
- Na pewno to zrobię. A Ty przyleć kiedyś do Włoch. - powiedział i ją pocałował.

p.s. PRZEPRAAASZAM że takie krótkie... nie miałam pomysłu
następni: NaguSuzuu

~One shoty inazuma eleven~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz