Nie mogę ich zawieść.

3.6K 166 192
                                    

!!! OBRZYDLIWA SCENA! OSOBY MLODSZE I DELIKATNE NIECH POMINA TEN MOMENT!!! BEDZIE OZNACZONY TYM ZNAKIEM $$$ !!!

Biorę głęboki wdech, żeby się uspokoić.

- Jesteś gotowa? - pyta mnie Dominic w mojej słuchawce. 

- Kurwa, przez całe życie.

On prycha śmiechem na moje słowa.

Czuję się niezręcznie przez to, że wszystko będą słyszeć. Nie chcę, żeby słuchali jak podrywam 30 letniego zboka, ale wiem, że to konieczne. Mogą wyłapać coś na, co ja nie zwrócę uwagi.

Jestem ubrana w seksowną, cekinową sukienkę, ale cycki mam wypchane jakiś pushem up. Z moją wysoką niedowagą, raczej nie ma czego szukać oprócz miseczki A, a muszę wyglądać na doroślejszą. 

George - cel naszej misji odpoczywa właśnie skręcając sobie fajeczki. Skąd oni wytrzasnęli tego ochroniarza?

Ach, no tak. Santanowie go wyjebali z roboty, więc poszedł do konkurencji. Z tego powodu Isa wiedziała, że da się go łatwo wykorzystać.

Misja jest dosyć prosta. Udaję biedną, pijaną dziewczynkę wracającą z imprezy. On mi pomoże (Isabelle jest tego pewna) i ja mam zacząć go nachalnie podrywać.

On może ściśnie mnie za tyłek czy coś, a ja mam w tym czasie wziąć mu jakąś walizkę. 

Raczej nic mi nie grozi, bo możliwe, że Charlestonie zabiją go za jego nierozwagę. W końcu ta teczka nie jest pierwszą lepszą. 

Nigdy nie byłam kieszonkowcem. Jedyne co brałam to torebki w galeriach babką, które szły do kibla albo zostawiały je na chwilę na ławce i zaczynały z kimś gadać nie zwracając na nic innego uwagi. 

W swojej małej grupce w Anglii mieliśmy kieszonkowca. Była to jedyna dziewczyna oprócz mnie. Odwalała ona zajebistą robotę.

Jej jeden z ulubionych trików był z "gorącym napojem". Szła z herbatą (najczęściej przez galerię handlowe) i niechcący na kogoś wpadała. Ta osoba skupiająca się na bólu z wylanego wrzątku i nie zwracała uwagi na swoją tylną kieszeń, gdzie trzymała telefon lub portfel.

Ani razu nie miałam potrzeby spróbować kieszonkostwa. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz.

Podchodzę pewnie, ale lekko rozchwianym krokiem do ochroniarza. On tylko przez głos moich stukających szpilek mnie zauważa.

Podnosi głowę i marszczy zdziwiony brwi na mój widok.

- Och, a co tutaj pan robi?! - pytam piszczącym głosem chichocząc. - Taka piękna noc, a pan patrzy w dół zamiast w górę! - śmieję się i pokazuję niedbale na niebo.

On chyba uwierzył w moją grę aktorską, że jestem pijana, bo podniósł lekko brwi, jakby zadowolony:

- A co taka młoda i piękna dziewczyna robi o takiej godzinie samotna na dworze? - odpowiada mi... takim dziwnym tonem.

Przechodzą mnie ciarki od niego.

Ale nie chcę zawieść Isy i Dominica. Muszę udawać. To nic takiego w porównaniu do ukrywaniu siniaków na WF, nic takiego w porównaniu do udawanie trzeźwej, chociaż trzy godziny temu jeszcze ćpałam, nic takiego w porównaniu do udawanej normalnej.

- Wracam właśnie od kolegi - chichoczę, ale nagle urywam mój chichot i zmieniam mimikę na smutną. - Ale... on mnie nie chciał.

- Och, nie chciał cię? - George wygodniej sobie siada. - Ale dlaczego?

- Powiedział, że mam za mały tyłek. - Robię smutną minę.

Po tych słowach Dominic przypomina mi, że dalej mnie słyszą, bo wybucha on śmiechem.

Gorsza siostra - Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz