- Co uważasz za swoją największą słabość?
Spoglądam zmęczonym wzrokiem na Zacka. Ledwo zipie po godzinnym treningu, a ten się mnie pyta o takie głupoty?
Ale czuję szacunek do Zacka. Ma w sobie klasę, umie wzbudzać strach samym spojrzeniem i do tego nie jest idiotą. Odczuwam do niego naturalny respekt, więc grzecznie odpowiadam na pytanie.
- Siłę.
- Doskonale - odpowiada od razu mój trener, kierowca i ochroniarz w jednym (dużo ma tych robót). - A dlaczego siła stanowi twój najczulszy punkt?
- Bo jestem chuda?
- Dokładnie. - Kiwa głową Zack. - Ale na co twoja szczupłość się przydaje? W czym staje się twoją silną stroną?
- Jak... unikam ciosów? Jestem szybka - odpowiadam niepewnie.
- Właśnie - zgadza się kiwając głową. - Więc, możesz mi wyjaśnić, dlaczego nie do cholery jej nie używasz?
- Przecież jestem szybka - jęczę. - I nawet dobra. Mówiłeś mi to.
- Trzy miesiące temu - dopowiada Zack.
- I co? Niby się pogorszyłam?
- Nie, ale się też nie poprawiłaś. Co się z tobą dzieje, Rodgers? Czemu stoisz w miejscu? Jak tak dalej pójdzie to zaczniesz spadać.
Przewracam oczami, niezadowolona z tego ataku i jego dziwnych metafor. Rzucanie narkotyków, idzie mi w miarę dobrze. Ćpam co drugi dzień, a w wolne noce próbuje przełamać głód narkotykowy papierosami i przy okazji zrobić coś pożytecznego. Kilka razy się nawet uczyłam, zrobiłam ostatnio jakiś dodatkowy referat z historii i możliwe, że na koniec dostanę szóstkę.
Okazało się, że nauka mnie uspokaja. Nigdy nie będę Hailie, czyli najlepszą uczennicą w szkole, ale bycie najlepszą w klasie już mi nie przeszkadza. Naprawdę chciałabym się dostać na Royal College of Art*.
Ale mimo wszystko mój organizm dalej się regeneruje. I no fajki też nie poprawiają sytuacji.
- Ostatnio mam dużo nauki - kłamię lekko. - Za niedługo już będzie dobrze.
Zack przeciąga po mnie wzrokiem. Mam wrażenie, że nie do końca mi wierzy w moje bajeczki, ale w końcu i tak nie może udowodnić mi kłamstwa.
- Wiesz o tym, że byłem w wojsku?
- Umm... tak?
- Myślisz, że nie wiem jak wygląda wyniszczony organizm przez substancje psychoaktywne?
Na jego zatrzymuję się jak trafiona lodem.
Kurwa.
- Coś mi sugerujesz? - Podnoszę brwi udając oburzenie. - No chyba se jaja robisz!
- Nie pierdol mi głupot, Charlotte. Mam poprosić Vincenta, żeby zabrał cię na badania? Wtedy wszystkiego się dowiemy.
- Nic nie rozumiesz - warczę. - Wtrącasz nos w nie swoje sprawy.
- Jesteś moją uczennicą, więc owszem - są to moje sprawy.
- Zack... - jęczę podnosząc się i przybliżając się do niego kilka kroków. - Nie mów mu nic, proszę.
Mój ochroniarz kręci głową z niedowierzaniem. Po chwili podnosi na mnie wzrok i patrzy z... zawodem?
Nie wiem, dlaczego, ale odczuwam autentyczny smutek, kiedy obserwuję jak na mnie spogląda.
Zack jest jedną mi z najbliższych i moim ulubionych osób w Stanach. Chyba też jednym z moich ulubionych dorosłych, licząc też tych z Anglii. Nie chcę go zawodzić. Naprawdę nie chcę.
CZYTASZ
Gorsza siostra - Rodzina Monet
FanfictionBycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do braci Monet? UWAGA! KSIĄŻKA MOŻE NAMAWIAĆ DO ZŁYCH RZECZY I PORUSZA WIELE PROBLEMÓW PSYCHICZNYCH!