Rozdział 15 - Wszystko stało się oczywiste, spotyka się z moją siostrą

504 15 5
                                    

Jake

Siedziałem w salonie przed telewizorem, próbując dodzwonić się do siostry, od rana nie miałem z nią kontaktu, pisałem, dzwoniłem, a nawet nagrałem się na pocztę lecz zero odzewu. Rozumiałem jej złość, miała w pełni prawo pomyśleć, że to moja sprawką z tym zdjęciem, jednak teraz wyjątkowo nie miałem z tym do czynienia. Jeszcze większym zaskoczeniem dla mnie było to z kim została sfotografowana. Od kiedy spotyka się ze Scottem i co to miało znaczyć, że się do niej dobierał. Kurwa, to niemożliwe żeby mój najlepszy przyjaciel kręcił z moją siostrą, przecież oni się nawet nie lubili tak jak w sumie ja z nią. I gdy dłużej nad tym myślałem, może udawał, że jej nie lubi ze względu na mnie, w sumie nigdy nie brał większego udziału w dręczeniu jej, był ale zawsze stał z boku. Czasem nawet mówił, że jesteśmy idiotami ze względu na to co robimy. Byłem jej bratem, ale też miałem oczy Mad była zajebistą dziewczyną i nie jeden miał na nią ochotę, moi kumple też mogliby być jednymi z nich. I jeśli Scott się nią zainteresował to niebyło w tym nic dziwnego, oprócz tego że była moją siostrą. A on nie należał do typu chłopaka, który zaprosi ja na randkę, weźmie na wakacje i złoży deklaracje miłości do końca życia, to mi było prędzej do tego, ale nie jemu. Wiec tym bardziej zacząłem się zastanawiać co się między nimi dzieje. Przecież granica jest nie wielka od nienawiści do miłości. Musiałem z nim jasno porozmawiać, jeżeli chciał ją tylko przelecieć to niech kurwa wybije sobie od razu ten pomysł z głowy. Nie jestem już tym samym chłopakiem co kilka lat temu, nie mam już przysłoniętych oczu różowymi okularami i koniec z tym wszystkim, koniec ze złem, które ludzie wyrządzają sobie nawzajem. Jednak prawdą pozostaje to, że najgorszym wrogiem człowieka jest drugi człowiek. To on potrafi zmienić życie w piekło i byłem właśnie tym drugim człowiekiem, tyle że zrozumiałem swoje błędy, może zbyt późno ale zrozumiałem. Liczą się chęci? Prawda? A odnośnie prawdy miałem jej wiele do wyjawienia.

Nie znałem swojej siostry, nie wiedziałam co lubi, a czego nie, nie znałem jej ulubionego koloru, piosenkarza, gdzie chciałaby wyjechać na wakacje. Tak naprawdę nie wiedziałem o niej nic oprócz tych podstawowych rzeczy, którzy znali wszyscy. Może to nic wielkiego, ale czułam w tym zwyczajną stratę, odebraną przez ludzką głupotę. Czy jest za późno, aby nadrobić stracone lata? Czy można odbudować dom, który został przed lata zburzony? Od czasu powrotu kiedy widziałem Jasona i Nicholasa byłem zazdrosny, bo to oni trwali przy niej od lat, gdy ja myślałem tylko jak ją zniszczyć i doprowadzić do łez. Byłem potworem i nadal nim jestem, bo potwór zawsze pozostanie potworem. Jednak teraz zniszczę tych, którzy przyczynili się do zniszczenia mnie, co spowodowało do zniszczenia jej. To nigdy nie kończący się łańcuszek. Często zdarza się, że przejmujemy po kimś problemy. To jest jak ze spadkiem, który spada na nas, a my musimy żyć z jego konsekwencjami. To my spłacamy długi, bo w przeszłości, ktoś nie potrafił tego zrobić, bo jeszcze w dalszej przyszłości, ten ktoś nie miał innego wyjścia, żeby się zadłużyć. Wszystko dzieje się przez jedną osobę, która wciąga w to resztę i powstaje długa niekończąca się sieć, z której uwolnić może nas tylko śmierć i zrzucić to na kolejną osobę. Taka drogę właśnie niektórzy wybierają. Jak trzeba być słabym by tego dokonać, albo jak trzeba stracić nadzieje by w ogóle tego dotknąć.

Była druga w nocy kiedy znowu wykręciłem numer do siostry, tym razem zaszczyciła mnie od razu poczta głosowa, miała wyłączony ten cholerny telefon i zresztą już nie pierwszy raz z tego co słyszałem. Gdzie ona do cholery się podziała, owszem mogła robić co chciała, ale była pod moją opieką i mogła mnie chociaż poinformować, wystarczyło napisać głupiego smsa, albo chociaż zostawić jakaś kartkę. Wiedziałam, że ma do mnie urazę i miała do niej zupełne prawo, ale tu chodziło o jej bezpieczeństwo. Był środek nocy, a po niej ślad zaginął. Wybrałem numer do Jasona, ale on też nie odbierał, na pewno siedział na jednej z jakiś imprez, kolejny któremu telefon potrzebny tylko do robienie zdjęć, nic dziwnego że przyjaźnił się z Mad, mogli sobie podać rękę tak samo bystrzy, aby odebrać telefon, wiec następnie wybrałem numer do Nicholasa, który był moim ostatnim wyborem.

Hope for us | Zakończone |Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum